Advertisement
Menu
/ as.com

Real chce, żeby Cristiano wrócił, jeśli Portugalia przegra

Ale Ronaldo woli być z kadrą do samego końca

W Madrycie wszyscy z wielkim napięciem przyglądają się występom Portugalii na mistrzostwach świata. Powoduje to obawa przed odnowieniem się kontuzji w lewym kolanie u Cristiano Ronaldo. Na Santiago Bernabéu ze szczególną uwagą będzie śledzone to, co wydarzy się jutro w Manaus. Portugalia zmierzy się ze Stanami Zjednoczonymi, by zachować szanse na dalszy udział w brazylijskim turnieju. Jeśli podopieczni Paulo Bento polegną, ich szanse na awans mogą być już tylko iluzoryczne lub zupełnie przekreślone. W przypadku porażki w Madrycie chciano by, aby tegoroczny zdobywca Złotej Piłki nie brał już udziału w ostatnim meczu fazy grupowej z Ghaną, który odbędzie się w najbliższy czwartek i wcześniej wrócił do stolicy Hiszpanii.

Intencje Cristiano są jednak zgoła odmienne. Bez względu na wynik jutrzejszego spotkania Portugalczyk nie chce opuszczać swojego zespołu i do samego końca rozgrywek planuje mu przewodzić. Gdy Portugalia odpadnie w fazie grupowej, CR7 wróci do treningów 21 lipca. Oznacza to, że gwiazda Realu Madryt miałaby ponad miesiąc odpoczynku i więcej niż potrzeba czasu, by rozpocząć przedsezonowe przygotowania w perfekcyjnej kondycji.

Coraz więcej problemów Portugalii
Nawarstwiają się kłopoty reprezentacji Paulo Bento. W jutrzejszym meczu nie zagrają Pepe, Coentrão, Hugo Almeida i Rui Patrício, a do listy nieobecnych dołącza też Bruno Alves. Środkowy obrońca narzeka na ból ścięgna w lewej nodze i nie wziął udziału we wczorajszym treningu. Jeśli piłkarz Fenerbahçe ostatecznie nie zagra, to A Selecção straci czterech z pięciu zawodników stanowiących trzon defensywy i będzie musiała zbudować ją od nowa. Z obrońców, którzy zagrali z Niemcami, pewny gry jest tylko João Pereira. Na lewej obronie powinniśmy oglądać André Almeidę, a Neto i Ricardo Costa utworzą duet środkowych obrońców. Pozostaje pytanie, kto zastąpi Rui Patrício, ale prawdopodobnie będzie to bramkarz Sevilli – Beto.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!