Advertisement
Menu
/ as.com

Ramos: Mówienie o końcu cyklu jest szaleństwem

Konferencja prasowa z udziałem obrońcy <i>Blancos</i>

– W futbolu musisz czasem przewrócić kartkę i przejść na następną stronę. Zespół jest bardziej zjednoczony niż kiedykolwiek. Jesteśmy pełni nadziei, pasji i dumy. Chcielibyśmy zagrać z Chile już dzisiaj. Nie zapominamy o wczorajszym meczu, ale jesteśmy zmotywowani. Kluczem do sukcesu tej drużyny jest umiejętność podnoszenia się w trudnych sytuacjach. Nie możemy oszaleć po słabym spotkaniu ze znakomitym rywalem – powiedział Sergio Ramos na konferencji prasowej.

– Wina za stratę bramek? Żyję z tym. Pochwały nie doprowadzają mnie do szaleństwa, a krytyka mnie nie dołuje. Musimy wziąć ten ciężar na swoje barki, młodzi i weterani. Musimy pogodzić się z tym, co się stało. Jesteśmy grupą mistrzów, nie trzeba na nikogo wskazywać. Dużo się od nas oczekuje i wiemy, że nie widzi się nas w roli przegranych. Rozumiem niesmak. Teraz musimy być silniejsi niż kiedykolwiek. Jeszcze nikt nas nie wysłał do domu.

– Kibice? Czujemy ich nadzieję. Ciągle mają do nas zaufanie, ponieważ ostatnie lata były pełne wielkich sukcesów. Na lotnisku czuliśmy wsparcie ludzi, musimy się im za to odwdzięczyć wygrywając mecze. Nas jako pierwszych boli ta porażka, jednak jesteśmy głodni zwycięstw.

– Druga połowa? Wynik mówi wszystko. Jeśli Silva strzeliłby gola na 2:0, rozmawialibyśmy teraz inaczej. To było jedno z najgorszych spotkań w moim życiu, jednak nie ma czasu na lamentowanie.

– Casillas? Widzę to tak, jak wszyscy. Presja i wszystko, co najgorsze spada na zawodników najbardziej doświadczonych. Trzeba się z tym pogodzić. Tak jest także w moim przypadku. Iker czuje się źle, podobnie jak wszyscy pozostali, jednak jest zmotywowany i przekonany, że ciągle jesteśmy w grze i że trzeba iść do przodu. Kiedy zabraknie dodatkowej motywacji albo szczęścia, zdarzają się takie rzeczy.

– Dyskusje? Normalnie tego nie było, ale to dobrze, że ludzie wyrażają swoje opinie i wyciągają wnioski po wczorajszym spotkaniu. Rywale czują do nas respekt i odczuwają dodatkową motywację grając z obrońcą tytułu. Teraz musimy być jeszcze silniejsi. Wszyscy w nas wierzą.

– Zmiany w drugiej połowie? Problem był bardziej fizyczny niż psychiczny. Po stracie trzeciego gola, straciliśmy głowę, ponieważ uciekł nam mecz, który już mieliśmy w ręku. Trener najlepiej zna sytuację. Nie sądzę, że może zmienić jedenastkę. On musi podjąć decyzję.

– Zbyt zimno w Kurytybie i zbyt ciepło w Salvadorze? Pogoda nie jest wytłumaczeniem. FIFA ustaliła zasady i my się ich trzymamy. Tutaj trenujemy spokojnie i podróżujemy dwa dni przed meczem. Jeśli wygralibyśmy, nie rozmawialibyśmy o temperaturze. Wymówki są dla przegranych, a Hiszpania ma mentalność zwycięzców, to się nie zmieni. Nie będziemy żyć przeszłością, ponieważ sam herb nie wygrywa tytułów. Wygrywa się dzięki ambicji, która zawsze nas popychała do przodu.

– Koniec cyklu? Nie wiem, czyja jest ta opinia, ale większość kibiców w nas wierzy. Akceptujemy krytykę, jednak 98% ludzi wierzy w naszą reprezentację, ponieważ wywalczyliśmy sobie to przez lata pracy. Mówienie o końcu cyklu jest szaleństwem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!