Advertisement
Menu
/ as.com

Guti: Zawsze będę wdzięczny Realowi Madryt

Wywiad z byłym zawodnikiem Królewskich

Jutro zostanie rozegrany Corazón Classic Match, to będzie dla ciebie okazja do powrotu na Bernabéu. Jak się z tym czujesz?
Dobrze (śmiech)… Fizycznie jestem w złym stanie. Od kiedy zakończyłem karierę, praktycznie nie grałem. Jednak myślę, że przy tej okazji to nie ma większego znaczenia. Ważna jest możliwość bycia razem z kolegami i przyjaciółmi, dawanie ludziom radości i możliwość niesienia pomocy dzieciom, które jej potrzebują – powiedział Guti w wywiadzie dla Asa.

Jednak w stroju treningowym wyglądasz dobrze fizycznie…
Praktykuję inne dyscypliny sportu. Gram na przykład dużo w golfa, ale też czasami skuszę się na tenis. Natomiast jeśli chodzi o futbol… Kiedy zawiesiłem buty na kołku, zrobiłem to na poważnie.

Odszedłeś z Realu Madryt w lipcu 2010 roku i nie wróciłeś szybko na Bernabéu.
Prawdę mówiąc nie. Już minęło trochę czasu, od kiedy byłem na Bernabéu. Czuję wielką radość, bo znów będę mógł tam zagrać i poczuć tę atmosferę. Z pewnością przyjdzie mnóstwo ludzi. Bez wątpienia, to będzie wyjątkowy dzień dla mnie.

Będziemy mogli zobaczyć coś z najlepszej wersji Gutiego i z jego geniuszu?
Będziemy mogli zobaczyć Gutiego, ale czy najlepszą jego wersję, to nie wiem, bo już długo nie grałem. Nie mogłem nawet trenować z weteranami.

Lewa noga dalej jest w formie?
Wyobrażam sobie, że tak. Zobaczymy jutro.

U twojego boku zagrają Zidane, Figo, Hierro, Mijatović…
Tak. Szkoda, że to nie będzie prawdziwy mecz! Chciałbym, żeby czas się cofnął i żebyśmy mogli wszyscy ciągle grać w Realu Madryt. Tak czy inaczej, to będzie coś wspaniałego móc zagrać z Zizou, Figo, Hierro, Redondo… Jednak teraz to już jest zupełnie inny poziom.

Inny poziom, ale w takich meczach charytatywnych zawodnicy z jakością prezentują swoje najlepsze zagrania. Co możesz obiecać publiczności, która jutro przyjdzie na Bernabéu?
Nie wiem, co mogę obiecać… Ja nie byłem zawodnikiem, który robił niezwykłe rzeczy na boisku. To prawda, że miałem tę wizję gry, ostatnie podanie, które było najbardziej spektakularne. Mogę obiecać, że kibice będą się dobrze bawić i cieszyć się grą razem z nami, natomiast dzieci, które nas nigdy nie widziały, będą miały ku temu okazję.

Jeśli ty mówisz, że nie robiłeś niezwykłych rzeczy na boisku, mając w pamięci słynną piętkę na El Riazor, to ja nie wiem, co mogą powiedzieć inni…
No dobra… To tak, moje podania były jedną z moich zalet. Tak jak ta piętka. Zagranie było naprawdę wyjątkowe, ale Benzema musiał być z tyłu, żeby zdobyć bramkę. Jeśli on nie trafiłby do siatki, ta piętka byłaby niewiele warta.

Możesz porozmawiać z Zidane’em czy Figo, żeby powtórzyć tę piętkę w meczu z Interem.
(Śmiech) Mam nadzieję, że uda się ją powtórzyć. Najgorsze jest to, że zawodnicy z Interu nie będą chcieli nam na to pozwolić, więc będzie trudno o takie zagranie.

A to wszystko będzie rozgrywane na Bernabéu, stadionie, z którym miałeś trudne relacje od samego początku. Jednak ostatecznie kibice się pokochali w takim stopniu, że można było zobaczyć ludzi w koszulkach Beşiktaşu z twoim nazwiskiem…
Tak, to naprawdę była dosyć dziwna relacja. Po trochu miłości i nienawiści. Nie nienawiści w sensie, że nie chcieli mnie widzieć na boisku, ale takiej, że wiele ode mnie wymagali w ważnych meczach. Z upływem lat została już tylko prawdziwa miłość. Nawiązaliśmy dobry dialog, kibice i ja. Byłem bardzo zadowolony.

Odszedłeś właśnie w tym momencie, kiedy publiczność cię kochała, jednak nie zostałeś pożegnany, tak jak Raúl… Jutrzejszy mecz może być formą pożegnania?
Nie podoba mi się, jeśli tak się sprawy miesza. Spędziłem wiele lat w Madrycie i nie tylko moje pożegnanie, ale także to Raúla, były dziwne. Jeszcze będzie na to czas. Teraz rozegramy Corazón Classic March organizowany przez Fundację Realu Madryt, żeby pomóc dzieciom. Nie chcę do tego mieszać innych rzeczy.

A chciałbyś otrzymać pożegnanie?
Każdy chciałby, szczególnie piłkarz, który spędził w Madrycie tyle lat, chciałby mieć lepsze pożegnanie. Czas pokaże. To zależy od wielu rzeczy. Nie wiem, czy ostatecznie do tego dojdzie, czy nie, ale ja zawsze będę wdzięczny Realowi Madryt.

Zmieniając temat, jutro oczekuje się praktycznie pełnego stadionu. Denerwujesz się?
Tak, trochę tak. Obecność na Bernabéu zawsze oczarowuje, szczególnie kiedy tak długo tam nie byłeś. Najważniejsze jest to, że stadion się zapełni w dobrej sprawie.

Masz jakieś szczególne wspomnienie z Bernabéu?
Wszystko. Gra na tym stadionie była niesamowita. To najlepszy stadion na świecie. Być może najlepiej wspominam ostatni mecz. Dostałem owację od kibiców i mogłem wyjść kolejny raz na tę murawę.

Jutro zagrasz z Interem, który chciał cię kiedyś pozyskać…
Wtedy grał tam Sneijder i były jakieś rozmowy, ale ostatecznie do tego nie doszło. Jednak to nie jest ważne, ważne, że jutro przyjdzie mnóstwo ludzi.

Skończyłeś właśnie drugi kurs trenerski. Gdzie widzisz siebie w przyszłym sezonie?
Chcę się ciągle uczyć i rozwijać. Spoglądam teraz na to wszystko z innego punktu widzenia. Kiedy jesteś zawodnikiem, nie zdajesz sobie sprawy z tego, co musi zrobić trener, żeby zarządzać szatnią złożoną z 25 różnych osobowości. Nie wiem, co się stanie w przyszłości…

Jak wyglądałaby rozmowa Gutiego zawodnika i Gutim trenerem? Co byście sobie powiedzieli?
Guti zawodnik pewnie powiedziałby coś, co się działo w danym momencie, ponieważ byłem typem, który mówił wiele rzeczy spontanicznie. Guti trener wymagałby od niego o wiele więcej.

Zachowałeś swój charakter na ławce rezerwowych?
Myślę, że tak, trudno jest to zmienić. Jednak każdy dojrzewa i więcej myśli o różnych sprawach.

Który trener najbardziej was naznaczył?
Capello. Z nim nauczyłem się najwięcej, on najwięcej potrafił wyciągnąć z każdego zawodnika. Być może jego styl gry nie był piękny, ale przynosił nam dobre wyniki.

On powiedział tobie i Álvaro, żebyście ścięli włosy. Mówisz to samo swoim podopiecznym?
Nie (śmiech). W naszej drużynie jest jeden zawodnik z długimi włosami, ale wygląd fizyczny mnie nie interesuje.

Zidane może zostawić wolne miejsce w sztabie pierwszego zespołu…
Myślę, że posada Zidane’a należy do najbardziej pożądanych na świecie. Możliwość bycia w pierwszym zespole, u boku tak znakomitego trenera jak Ancelotti, jest fantastyczne. Zizou chciałby spróbować samodzielnie poprowadzić jakiś zespół, ale również ważne byłoby, gdyby pozostał asystentem Ancelottiego.

Powiedziałeś, że widzisz Raúla w roli prezesa Realu Madryt. Guti byłby u niego trenerem?
Nie wiem. Raúla widzę tam, gdzie on chce być. On jest prawdziwą instytucją w Realu Madryt. Teraz ciągle gra, ale kiedy zakończy karierę, będzie związany z Realem Madryt. Możliwość bycia u jego boku byłaby wielkim zaszczytem, jednak w życiu może być różnie i nigdy nie wiesz, gdzie ostatecznie wylądujesz.

Marzysz o posadzie trenera Realu Madryt?
Moim celem jest zostanie dobrym trenerem, chciałbym dobrze traktować piłkarzy. Rozmowa o ławce trenerskiej Realu Madryt wydaje się żartem. Jeszcze nie jestem na tym poziomie, ani nie trenowałem żadnego zespołu.

W tym sezonie udało się zdobyć Décimę. Co oddałbyś, żeby móc zdobyć gola Ramosa?
Wszystko. Przeżyłem to jako zawodnik i jako kibic. W Lizbonie widziałem wymiar społeczny finału. Cieszę się z gola Ramosa. Zasłużył na to i Décima zostanie zapamiętana głównie przez niego.

Mówi się, że Ramos mógłby rywalizować o Złotą Piłkę z Cristiano…
Jeśli dobrze zagra na mundialu, może tak być. Był ważnym elementem zespołu i trudno jest zdobyć tyle bramek grając na środku obrony. W tym momencie on i Cristiano są fundamentami Realu Madryt.

A Casillas?
Miał bardzo dobre momenty. Teraz nie gra tak regularnie jak kiedyś, jednak dla mnie ciągle jest najlepszy na świecie. Mam nadzieję, że na długo zostanie tutaj. Mam też nadzieję, że będzie się ciągle cieszył futbolem, w Realu Madryt, czy w jakiejkolwiek innej drużynie. Zasługuje na to.

Podoba ci się piosenka stworzona z okazji finału?
Podobają mi się wszystkie hymny. Ten jest bardziej aktualny, poza tym tworzył go Red One, najlepszy producent na świecie. Gratuluję Ancelottiemu wykonania tej piosenki. Trafił kibicom do serc.

A różowa koszulka?
Podoba mi się. Real Madryt zawsze musi być na czasie. Byłoby wspaniale zadebiutować w tych koszulkach jutro z Interem, ale trzeba zostawić to tym, którzy naprawdę na to zasługują.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!