Advertisement
Menu
/ marca.com

Isco coraz bliżej gry w finale?

Ancelotti zaufa Hiszpanowi w Lizbonie?

Isco będzie pierwszą alternatywą Carlo Ancelottiego na finał w Lizbonie. Z taką liczbą piłkarzy, na których obecnie trzeba chuchać i dmuchać, nie będzie dziwnym, jeśli Andaluzyjczyk ostatecznie wyjdzie w pierwszym składzie. W ciągu tygodnia okaże się, jakie są realne szanse młodego Hiszpana na grę od pierwszego gwizdka arbitra.

Jeśli Benzema wyrobi się na potyczkę z Atleti, to dosłownie w ostatniej chwili. To otwiera drogę do wyjściowej jedenastki byłemu graczowi Málagi. Ancelotti potrafił już przemodelować zespół na kluczowe starcia po tym jak kontuzji doznawał któryś z filarów ofensywy. Tak było w przypadku Cristiano w finale Copa del Rey czy Bale'a przeciwko Bayernowi na Bernabéu.

Carlo zaufał Isco, nakazując mu również cofanie się do obrony, choć od zawsze było wiadomo, że młody pomocnik jest zawodnikiem na wskroś ofensywnym. Ancelotti w trakcie sezonu zorientował się, że może zrobić z Isco więcej niż media punta. Chciał zmienić go w nowego Seedorfa. Mecze z Barceloną i Bayernem pokazały, że Włoch się nie mylił. W obu spotkaniach Hiszpan spisał się świetnie, co może otworzyć mu furtkę do gry w sobotnim finale.

Niemniej w biurach na Bernabéu nie do końca są zadowoleni z formy Isco. Wychowanek Valencii meldował się na murawie od pierwszej minuty w czterech ostatnich ligowych kolejkach, gdy Realowi uciekła szansa na mistrzostwo Hiszpanii. Nie potrafił wziąć ciężaru na swoje barki z Valencią, Valladolid czy Vigo, gdy pod nieobecność kilku kluczowych zawodników miał doskonałą okazę, by pokazać się publiczności z dobrej strony.

Tak czy inaczej, nie patrząc już na to, czy Isco w sobotę wystąpi czy też nie, obecna kampania w jego wykonaniu jest więcej niż zadowalająca, jeśli chodzi o liczby. Z 52 meczów, w 35 razy był graczem pierwszej jedenastki. Do siatki trafił 11 razy – 8 goli strzelił w lidze, natomiast 3 w Champions League. Jeden z wielkich nieobecnych mundialu ma zamiar zwieńczyć sezon zwycięstwem w Lizbonie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!