Advertisement
Menu

Historia zatoczyła koło

Dzisiaj finał Euroligi

Jeszcze trzy sezony temu awans do najlepszej europejskiej czwórki świętowany był w stolicy Hiszpanii niczym mistrzostwo. Piętnaście długich lat bez udziału w finałowym turnieju Euroligi wreszcie zostało przerwane i... zapomniane. Madryt zapragnął tytułu. Los przydzielił mu starcie z graczami Maccabi, lecz ci nie dali żadnych szans młodziutkiemu, nieopierzonemu przeciwnikowi, odbierając mu wszelkie nadzieje już na samym starcie. Minęły trzy lata i niewiele się zmieniło. Madryt wciąż pragnie tytułu, a na drodze stoi ta sama przeszkoda.

Choć mieszkają tysiące kilometrów od siebie, koszykarze obu drużyn stoczą dziś pięćdziesiąty pojedynek w historii. Rywalizację tę śmiało można uznać za europejski klasyk. Izraelczycy skazywani byli na porażkę już w pierwszym dniu tegorocznego turnieju. Rzeczywiście, zawodnicy CSKA Moskwa opinię tę tylko potwierdzali, niemal nieprzerwanie prowadząc w pierwszym półfinale różnicą dziesięciu punktów. Koszykarze Davida Blatta nie poddali się ani na chwilę, walcząc do ostatniej piłki. Dosłownie. Stracił ją Wiktor Chriapa, jedenaście sekund przed końcową syreną; wykorzystał – Tyrese Rice. Final Four nie mogło rozpocząć się w lepszym stylu.

Awans wyszarpany z rąk moskiewskich koszykarzy musiał smakować przecudownie. Waleczność i ogromne serce do rywalizacji zostały docenione i wyróżnione zasłużoną nagrodą. Euforia i niecodzienna pewność siebie, przydzielane do takiego awansu w komplecie, powinny utrzymać się jeszcze do niedzielnego finału. Maccabi wie, że może wszystko. Madryt wie, że to „wszystko” jest jego obowiązkiem.

Królewscy nie mogą sobie pozwolić na błędy. Stwierdzenie banalne, wyświechtane, powtarzane przy wielu okazjach, ale jakże istotne. Zawodnicy muszą być skoncentrowani przez czterdzieści minut, ponieważ doprowadzając do sytuacji zaciętej, podzielą smutny los podopiecznych Ettorego Messiny. Real Madryt potrzebuje dominacji i szybszego rozwiązania meczu niż w ostatnich sekundach. Potrzebuje odebrać przeciwnikom nadzieję. Nieważne, że odpoczywał o trzy godziny krócej, że rozgrywkę utrudniają kontuzje... Czeka ich najważniejszy mecz w sezonie.

Osoby odpowiedzialne za sekcję koszykarską klubu dotrzymują słowa. Madryt wrócił na europejski szczyt, małymi krokami wdrapał się na samą górę, gdzie jeszcze przed rokiem został zepchnięty przez bardziej doświadczonego wspinacza. Dzisiejszego wieczoru, po znakomitym sezonie, podejmują kolejny atak. Brakuje już tylko wisienki. Będzie nim dziewiąty Puchar Europy w historii klubu.


Real Madryt zmierzy się z Maccabi Electra Tel Awiw w finale Euroligi w niedzielę, o godzinie 20:00, w Mediolanum Forum. Transmisja spotkania w FOX HD.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!