Advertisement
Menu
/ as.com, marca.com, własne

„Trener” Cristiano

Portugalczyk niezwykle żywiołowy na ławce rezerwowych

Cristiano był jednym z pierwszoplanowych aktorów w Dortmundzie. Po zapewnieniu sobie w dramatycznych okolicznościach awansu do półfinału Portugalczyk był już dużo bardziej zrelaksowany. Na temat swojej kontuzji i występu w sobotnim meczu z Almeríą CR7 stwierdził jednak, że „trzeba być cierpliwym”. Sam Ancelotti na konferencji prasowej był jednak dużo bardziej optymistycznie nastawiony co do możliwego występu gwiazdora w najbliższej ligowej kolejce. Tak czy inaczej, podczas wczorajszego starcia Cristiano na 90 minut kompletnie zapomniał o urazie...

Atakujący jako pierwszy wyszedł z autokaru, który podstawił się pod Signal Iduna Park. Na jego twarzy można było zobaczyć uśmiech, który kontrastował z jego miną po poniedziałkowym treningu. Przed przedmeczową rozgrzewką reprezentant Portugalii ochoczo rozdawał autografy. Stadion był jeszcze niemal pusty, a Cristiano pozostawał rozluźniony na ławce rezerwowych. Zażartował sobie nawet z fotografa Asa, robiąc mu zdjęcie telefonem komórkowym, podczas gdy tamten kierował obiektyw na CR7.

Ropoczęło się spotkanie, a nerwy Cristiano rosły z każdym golem dla Borussii. Przed trafieniem na 2:0 można było zobaczyć jak dyskutuje zdenerwowany z Varane'em i Casemiro. Nie przestawał pokrzykiwać, prosząc o większą intensywność w grze. Jeszcze przed przerwą żywiołowo dawał wskazówki kolegom, których uściskiwał kolejno przed wejściem do szatni. W drugiej połowie było jeszcze więcej ciśnienia. Gwiazdor Królewskich spotkanie kończył w pozycji stojącej, a po ostatnim gwizdku sędziego Skominy z wyraźną ulgą na twarzy podszedł pogratulować drużynie awansu. Mina Ronaldo oddawała z pewnością to, co czuł w tamtym momencie każdy madridista.

W ramach ciekawostki warto również dodać, że w pomeczowych ocenach na dość popularnym portalu defensacentral.com, Cristiano otrzymał notę... 10, czyli najwyższą możliwą. Choć były gracz Manchesteru nie pojawił się na murawie nawet na minutę, redaktorzy portalu docenili jego zaangażowanie na ławce rezerwowych i przywiązanie do klubu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!