Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Oczy świata skierowane na Madryt

Przed Klasykiem

Nie ma wystarczająco dobrych i odpowiednich słów, by w pełni oddać to, czym jest Klasyk. Może lepsze byłoby pytanie "czym Klasyk nie jest"? Trudno się jednak oprzeć pokusie, żeby przynajmniej nie spróbować. Gran Derbi, El Clásico, Derby Europy to mecz pomiędzy Realem Madryt a Barceloną, który elektryzuje cały piłkarski (i nie tylko) świat od przeszło stu lat. W dniu spotkania czas coraz bardziej zwalnia, by wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego zupełnie się zatrzymać. Na dzisiejszy wieczór czekaliśmy od dawna. W starożytności Grecy odliczali czas między kolejnymi igrzyskami, natomiast my liczymy dni i minuty dzielące nas od kolejnego Klasyku. Jest parę minut po północy, więc do Gran Derbi pozostało mniej niż 21 godzin.

Królewscy przystępują do tego spotkania w wyśmienitych nastrojach, choć z pewnością byłyby one jeszcze lepsze, gdyby nie kontuzja Jeségo. Gospodarze dzisiejszego spotkania wciąż walczą na trzech frontach, zresztą tak samo, jak ich rywale. Obie drużyny pewnie awansowały do finału Pucharu Króla, jak również do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Dzisiejszy mecz zaś, w obliczu czteropunktowej przewagi Realu Madryt nad Azulgraną w ligowej tabeli, może nie tyle wykluczyć Katalończyków w walki o mistrzostwo, co znacznie im to utrudnić. Jeśli bowiem mecz wygrają zawodnicy przybrani w królewską biel to ich przewaga nad odwiecznym rywalem wzrośnie do siedmiu punktów, a do końca rozgrywek pozostanie zaledwie dziewięć kolejek.

Barcelona natomiast zaliczyła dwie wyjazdowe wpadki w lidze, ale z drugiej strony odprawiła z kwitkiem z Ligi Mistrzów Manchester City, a także rozgromiła u siebie Osasunę 7:0. Zwłaszcza ostatnie zwycięstwo mocno podniosło morale głównie wśród kibiców rodem z Katalonii, którzy mają nadzieję, że to dobry prognostyk przed starciem z - nie ukrywajmy - przeciwnikiem z najwyższej półki. Najważniejszą wiadomością i jednocześnie największym zagrożeniem jest powracający do dobrej formy Leo Messi. Argentyńczyk w dobrym momencie naładował baterie, bowiem Barcelona bardzo potrzebuje swojego cracka w najwyższej dyspozycji na końcówkę sezonu. Tym bardziej, że Neymar, mający być ważnym ogniwem w ofensywie Azulgrany, nieco obniżył loty w porównaniu do początku sezonu.

Co innego z kolei można powiedzieć o Gareth'cie Bale'u, którego od początku sezonu porównywano z Brazylijczykiem. Były piłkarz Tottenhamu, którego w końcówce ubiegłego roku prześladowały drobne urazy i który nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności, zaczyna grać coraz lepiej, a jego wpływ na grę Królewskich to nie tylko gole i asysty, ale także zdejmowanie ciężaru z barków zarówno Cristiano Ronaldo, jak i Karima Benzemy oraz powiększenie wachlarza możliwości Carlo Ancelottiego. Pomijając cenę transferu, która wciąż jest źródłem wielu spekulacji, sprowadzenie Bale'a w przeddzień zamknięcia letniego okienka transferowego zaczyna być postrzegane jako świetny ruch Florentino Péreza nie tylko przez kibiców Realu, ale także ludzi niezwiązanych z klubem z Madrytu. Czternaście goli i siedemnaście asyst mówią same za siebie. W pierwszym pojedynku tych zawodników lepszy okazał się Neymar, który strzelił gola i zaliczył asystę, natomiast Walijczyk był niewidoczny przez praktycznie całe spotkanie. Jak będzie tym razem?

Oczywiście nie można nie wspomnieć o kolejnym starciu dwóch najlepszych piłkarzy świata. Pojedynek Ronaldo-Messi, Messi-Ronaldo może być już także określany mianem Klasyku. Obaj łącznie strzelili w Gran Derbi już 30 bramek i z pewnością nie zamierzają na tym poprzestać. Świat jest od dawna podzielony - jedni uważają Ronaldo za najlepszego na świecie, inni Messiego. Ci, którzy twierdzą, że żaden z nich nie zasługuje na takie miano, należą do wyjątków. Z pewnością jednak wszyscy mogą uważać się za szczęściarzy, że żyją w czasach, gdy dwóch odmiennych zawodników prezentuje równie niewyobrażalnie wysoki i nieosiągalny dla innych poziom. Obaj są w stanie w pojedynkę przesądzić losy meczu i przy podobnym potencjale obu drużyn, jedna akcja, jeden moment, jeden błysk geniuszu któregoś z nich może dać jego drużynie upragnione zwycięstwo.

Po październikowym Gran Derbi mało kto przypuszczał, że przed dzisiejszym spotkaniem to Real Madryt będzie miał kilkupunktową przewagę nad Barceloną. Jednak Blancos od stycznia są inną drużyną, nabrali wiatru w żagle i pokonują nawet najbardziej wzburzone fale. Biorąc pod uwagę różne czynniki, wielu wskazuje Królewskich jako faworyta, jednak El Clásico to mecz inny niż wszystkie. Ba, mówiąc, że to tylko zwykły mecz, popełnia się grzech kłamstwa. To mecz inny niż wszystkie. To mecz, który sprawia, że miliony kibiców na całym świecie wstrzymują oddech. Nie liczy się tabela, nie liczy się obecna forma, nie liczą się braki w obu drużynach. Liczy się tu i teraz. Liczy się tylko zwycięstwo.

iHala Madrid!

Mecz będzie transmitowany na Canal+ Sport HD od 20:55. Komentować będą Rafał Wolski i były zawodnik Realu, Jerzy Dudek.

Dla dodatkowego podgrzania atmosfery dwa filmiki od Ronpiola:



Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!