Ramos: Wolę La Décimę od Mundialu

– Barcelona rozgrywa wielki sezon i być może nie nadaje się temu takiej wagi, bo ludzie szybko przyzwyczajają się do czegoś dobrego. Jednak to nie jest zwyczajne, że trzy ekipy będące na górze mają tyle punktów na tym etapie sezonu – powiedział Sergio Ramos w radiu COPE.

– Liga jest długa i Klasyk to ważne 3 punkty, ale też wyjątkowa okazja na uderzenie w stół i stworzenie przewagi. Jednak jeśli nie wygramy, to nie będzie dla nas jeszcze koniec.

– Pepe wyciągnął wnioski i dojrzał. Były rzeczy, które w Klasykach robiliśmy źle, ale Real Madryt umie już żyć z mediami, które mówią, że jesteśmy brutalni. Prasa musi to pisać, ale każda drużyna broni na swój sposób.

– Z Barcelony na Klasyk wyjąłbym Iniestę i chciałbym mieć go w swojej drużynie. Barcelona to nie tylko Messi, chociaż na niego trzeba wyjątkowo uważać. Nikogo się jednak nie boję.

– Czy Ancelotti może znowu wystawić Ramosa w drugiej linii? Są małe wątpliwości czy zagram w środku, czy z przodu z Karimem [śmiech].

– Lustro przed meczem? Tak, przeglądam się, dla piłkarza wizerunek jest ważny.

– Atmosfera z kibicami? Odczuwam teraz miły nastrój, którego nie było bądź nam uciekł. Kibice wydawali się podzieleni, ale nie znamy powodów tego zachowania, bo w szatni są ci sami zawodnicy. Nasi gracze zachowywali się w ten sam sposób, ale patrzono na to inaczej. To prawda, że przez wiek była pewna hierarchia, ale nigdy nie było w szatni klanów. Kto rządzi w Realu? Florentino.

– Casillas to wielki kapitan reprezentacji i Realu Madryt. Ja jestem drugi i każdy z nas wypełnia w szatni swoje funkcje. Poznałem kapitanów, którzy byli liderami i innych, którzy nimi nie byli, ale to nie jest przypadek Ikera.

– Cristiano i mnie łączy wielka przyjaźń. Kiedy kolega ma problem, to musisz mu pomóc. Tak samo było, kiedy ja miałem słabsze chwile, on się tym interesował.

– Dołek fizyczny na początku sezonu? Tak, zauważałem to, ale robiąc bilans zawsze wychodzą ci lepsze i gorsze chwile. Ja zawsze byłem klarowny i uczciwy. Sądzę, że ten problem był nawet bardziej psychologiczny niż fizyczny: nie miałem radości z gry. Temat z Florentino też nie pomagał. Była krytyka, przy której zabrakło wobec mnie szacunku i z tego wszystkiego to boli mnie najbardziej. Niektórzy muszą znosić ból tego, że Ramos od 10 lat jest tam, gdzie jest. W Realu Madryt ludzie patrzą na wszystko: na fryzury, wymyślają rzeczy, oceniają otoczenie... W moim przypadku otoczenie to brat i ojciec. Jeśli chcecie coś wiedzieć, pytajcie, opowiem o swoim otoczeniu.

– Krytyka? Więcej nie powiem, ale niech ci ludzie popatrzą na moje nagrody, bo na końcu to ja śmieję się w swoim domu.

– La Décima czy Mundial? Mam już tatuaż z Mundialu, z La Décimą nie. Na dzisiaj wybrałbym La Décimę. Jeśli zdobędę w tym sezonie oba trofea, napiszę osobistą notkę do tych, którzy mnie krytykują.

– Diego Costa? Pochwalam jego sposób gry i charakter. On w kadrze? Skupiliśmy się na dominacji i podaniach, ale czasami trzeba wstawić napastnika. Diego Costa i Negredo mają profil, którego potrzebujemy.

– Jesé? Taki uraz cię wkurza, bo on przechodził przez niesamowite chwile. Przy tym złym wydarzeniu pozostaje jednak młody i nikt nie może wątpić w jego talent. Jeszcze nam pomoże.

– Zainteresowanie z Anglii? Nic takiego ostatnio nie miało miejsca. Ja chcę zakończyć karierę w Realu Madryt.

– Muzyka w szatni? Leci wszystko. Coś portugalskiego, hip hop, flamenco... Benzema puszcza jakiś rap po francusku. Wielki flow ma Jesé.

– Zostanie ojcem? To ważny punkt w życiu, rozpoczęcie innego etapu. Ludzie mówią, że tego najpiękniejszego. Chłopczyk czy dziewczynka? Chłopczyk, będzie miał chyba imię po ojcu.