Zidane: Jestem gotowy poprowadzić jakiś zespół

Drugi szkoleniowiec Realu Madryt zapewnia, że czuje się gotowy do podjęcia wyzwania jakim jest objęcie funkcji pierwszego trenera. I mimo posiadania pewnego długu wdzięczności wobec Carlo Ancelottiego oraz Florentino Péreza jest zdania, że powinien pójść dalej, ponieważ ma naturalny talent do tej profesji.

– Mam ochotę dać z siebie wszystko i odwdzięczyć się za otrzymane zaufanie. Teraz chciałbym przyśpieszyć swój rozwój osobisty. Przede wszystkim jestem typem walczaka, mam to we krwi – powiedział były piłkarz w wywiadzie udzielonym dziennikowi L’ Équipe.

– Mój zespół będzie prezentował styl zrównoważony, jednak zorientowany na atak. Gra mojej drużyny będzie prosta, lecz ofensywna.

– Trudno jest zdobyć moje zaufanie. Gdy jednak okazuję je danej osobie to chcę, aby z niego korzystała. Zamierzam w dalszym ciągu tworzyć i dawać. Wiem, że jestem już gotowy na to, aby przekazywać wiedzę i być użytecznym. I będę do tego zdolny w jeszcze większym stopniu trenując jakiś zespół.

– Jako, że czuję się na siłach, zobowiązuję sam siebie do działania. Mógłbym zadowolić się tym, co jest, lecz chcę podejmować próby. Pragnę poznać granice swoich możliwości, moich marzeń. Chcę się przekonać, czy jestem w stanie dojść do kresu swoich zamiarów. Mam także ochotę uczyć się, pracować i iść naprzód. Chcę zobaczyć, jak daleko mogę zajść jako szkoleniowiec.

– W tej chwili pełnię rolę drugiego trenera u boku Ancelottiego, który jest świetnym fachowcem od którego wiele się uczę. Podobnie jest w przypadku prezesa klubu. Na szczęście mamy świetną relację, pełną szacunku i serdeczności, która trwa odkąd przybył w mojej sprawie do Turynu. Gdyby nie on, nigdy nie pojawiłbym się w Madrycie.

– Różne myśli kołaczące w mojej głowie, których nie umiałem bliżej określić ani zdefiniować, stały się jasne. Zrozumiałem w końcu, co chcę robić i w jaki sposób mam to osiągnąć.