Advertisement
Menu
/ Marca

Toril z kredytem zaufania

Klub nie zwolni Hiszpana

Marca twierdzi, że Alberto Toril wciąż ma kredyt zaufania. Na dzisiaj działacze nie podważają pozycji trenera Castilli, chociaż jego drużyna zdobyła zaledwie 7 oczek na 42 możliwe. Sternicy z Bernabéu zauważają, że podstawowym problemem Castilli było letnie budowanie drużyny, przy czym trener miał niewiele do powiedzenia. Plan dyrektora szkółki, Ramóna Martíneza, zakładał oczekiwanie na graczy, których można było wypożyczyć lub pozyskać za darmo - przypadki Femeníi z Barcelony, Gómeza z Espanyolu, Pulido i Cabrery z Atlético czy Rozziego z Lazio. Z transferów, których żądał trener, sprowadzono tylko Romero, a ostatnio powołań nie otrzymywali właśnie wspomniani Rozzi, Gómez czy Femenía. Toril nie jest do nich przekonany. Hiszpan nie stawia także na graczy, którzy doszli z Realu C - Sobrino, Aguza, Belima i Noblejas.

Dziennik twierdzi, że chociaż w tym momencie do bezpiecznego miejsca brakuje Castilli 9 punktów, to uniknięcie spadku nie wiąże się ze zmianą szkoleniowca. Działacze rzekomo są zgodni, że z taką kadrą trudno o więcej i na pewno wzmocnienia pojawią się zimą. Już trwają poszukiwania prawego obrońcy (faworyt to Fernández z Saragossy) oraz aż dwóch napastników. Zostaną na to przeznaczone pieniądze, które oszczędzano latem. Piłkarze ciągle są z trenerem, niektórzy nawet prosili o wybaczenie na portalach społecznościowych. Po 0:6 z Eibar kolejni gracze skreślili swoją przyszłość w Realu i ciężko będzie im o powrót do składu. Zimą mają także pojawić się transfery z drużyny. W szatni było już kilka spotkań, w czasie których weterani prosili kolegów o większe zaangażowanie.

Pełną analizę sytuacji przedstawia As, który twierdzi, że Martínez po odejściu z Castilli Jeségo, Moraty, Cheryszewa, Juanfrana, Nacho czy Álexa rozstroił drugi zespół. Z 15 letnich nabytków - od transferów po awanse z Realu C czy Juvenilu - tylko trzech zawodników od początku sezonu gra w podstawowym składzie: Jaime Romero, Pulido i Llorente. Reszta jedenastki to pozostałości po Castilli 2012/13, jak José Rodríguez czy Mascarell (jednak zaledwie odpowiednio 1016 i 539 minut w poprzednim sezonie). Toril prosił latem o sześć autoriskich transferów, ale nie dostał ani jednego, a z propozycji dyrekji zaakceptował tylko Romero (pozostali, którzy przyszli to Rozzi, Pulido, Cabrera, Femenía i Cristian Gómez).

Jeśli chodzi o nabytki z niższych kategorii, to tylko Llorente wywalczył sobie miejsce w składzie, pozostała ósemka nie rozegrała nawet połowy minut, a Belima czy Noblejas nie dostali okazji debiutu. Toril dogryzł klubowi 18 października, gdy powiedział, że „nie tworzy drużyn, tylko je trenuje”. Hiszpan cały czas narzeka, że nie ma kim strzelać goli i statystyki przyznają mu rację. W poprzednim sezonie napastnicy zdobyli 38 bramek. W tym próbowane były już cztery „9”, ale żadna nie zdobyła nawet jednej bramki. Ani Rozzi, ani Sobrino, ani De Tomás z Realu C, ani nawet młody Narváez z Juvenilu.

Jeśli chodzi o transfery, to według Asa wysłano już ofertę za napastnika Ayoze z Teneryfy, a obserwowani są Kike z Murcji i Jona z Jaén. Poza tym dziennik wspomina o prawej obronie, gdzie także wymienia się nazwisko Fernándeza.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!