Advertisement
Menu
/ elpais.com

Jémez: Trzeba coś dawać kibicom

Wywiad z trenerem Rayo

Trening Rayo po porażce z Osasuną (1:3) był ciężki dla Paco Jémeza. 1,5 godziny analizy wideo w sali spotkań i do tego 40 minut na boisku z pokazem ustawień i pozycji. Ten człowiek gestykuluje, biega, krzyczy, łapie za ramię, wskazuje... Na bocznych boiskach trenują juniorzy i dzieci. Jest zimno i ciemno, ale miasteczko sportowe wrze. Jest pełne sąsiadów, rodzin i kibiców. Tym razem Vallecas odwiedza Real Madryt, a Jémez wychodzi z sali wideo, żeby trochę porozmawiać.

Treningi Rayo to fenomen społeczny.
W tym życiu trzeba się dzielić. Robimy mało treningów za zamkniętymi drzwiami, ponieważ lubimy, gdy ludzie przychodzą nas oglądać, że przychodzą trenerzy, że śledzą nas chłopcy ze szkółki.

Dlaczego pana boiskowe przemowy odbywają się w ruchu?
Na tablicy wszystko wygląda fajnie, ale dopóki nie jesteś na boisku i nie masz optymalnego dystansu, to nie zdajesz sobie ze wszystkiego dokładnej sprawy.

Ancelotti nie przestaje mówić o „równowadze”. Co to jest?
Równowaga to porządek. Zarówno przy ataku, jak i przy obronie. Ten porządek przypisuje każdemu piłkarzowi pozycję na boisku. Nieporządkiem jest niewykorzystywanie przestrzeni na boisku i pozwalanie robić to rywalowi, który cię rani.

Są trenerzy, którzy dla równowagi wystawiają takich graczy, jak Khedira, który jest archetypem defensywnego pomocnika. Pan zagrał w Pampelunie trzema pomocnikami - jeden to były mediapunta, drugi to były napastnik, a trzeci to były skrzydłowy.
Sądzę, że taką pracę mogą także wykonywać ofensywni pomocnicy, jeśli tylko mają inteligencję taktyczną.

W poprzednim sezonie Rayo było trzecią ekipą w Europie pod względem posiadania piłki po Barcelonie i Bayernie. Teraz średnia nawet wzrosła (63%) i utrzymano średnią strzałów na mecz, ale tracicie najwięcej bramek w Lidze, wasz bilans to 8-27. Dlaczego?
Ponieważ popełniamy wiele błędów wynikających z braku koncentracji. Przeciwko Valladolidowi i Osasunie mieliśmy posiadanie piłki na poziomie 70%, prawdziwe barbarzyństwo. A oni strzelili nam po trzy bramki. Osasuna strzelała na naszą bramkę 10 razy, my na ich 25 razy. Oni wykonali 246 podań, my 601. I z nami spokojnie wygrali.

Oskarża się pana o samobójcze ustawienia...
Łatwo jest przekroczyć linię między odwagą i lekkomyślnością. Jednak my nie tracimy goli w lekkomyślny sposób. Większość bramek nie wynika z tego, że rywal wyszedł z kontrą z powodu naszej wysokiej gry. Nie płacimy za odwagę, ale za brak koncentracji.

Rayo-Real to najbardziej nierówny pojedynek na świecie - budżet w wysokości 7 milionów euro kontra 520 milionów euro. Co to za rodzaj rozgrywek?
Jeśli mamy szansę na zwycięstwo, mi to pasuje. Będę starał się przekonać zawodników, że taka możliwość istnieje.

Co sądzi pan o Bale'u?
To kolejny zawodnik, który potrzebuje przestrzeni, jak Cristiano, Di María... Real zmienił w tym sezonie swój sposób interpretowania futbolu. Nie są już drużyną wyraźnie od kontrataku. Teraz chcą bardziej grać, posiadać piłkę i atakować. W poprzednich latach Real czuł się naprawdę komfortowo, gdy rywal atakował. Teraz chcą przejmować inicjatywę, więc rywale się zamykają, a te przestrzenie zamykają.

Real dużo kosztuje zmiana na atak pozycyjny?
W futbolu najcięższa jest gra kombinacyjna. Bez przechwalania się, to, co robimy my, jest najtrudniejsze.

Czy Rayo swoim sposobem gry zamyka te przestrzenie, jakich potrzebuje Real? Nie planuje pan czasami zmiany taktyki?
Nie wygralibyśmy z nimi inną taktyką. Ustawiając się całą drużyną z tyłu przegramy. Jestem o tym przekonany. Nasza intensywność w obronie jest mniejsza niż u innych ekip. Z samego powodu wystawienia wszystkich w defensywie nie zaczniemy lepiej bronić i rozczarujemy ludzi, którzy przyjdą nas oglądać. Właśnie przy starciach z największymi możemy grzeszyć lekkomyślnością. My nie mamy nic do stracenia. Zwycięstwo Realu będzie normalne.

Po 5:0 przeciwko Atlético powiedział pan: „Jesteśmy największym g**nem tej ligi”. W poprzednim sezonie, gdy zdołaliście skończyć na 8. miejscu, twierdził pan, że nie myślicie o swoim budżecie. Nie zaprzecza pan sam sobie?
Jesteśmy tym, co pokazujemy. W poprzednim sezonie pokazaliśmy, że byliśmy drużyną dużo lepszą niż nasz budżet, ale nie możemy nigdy stracić naszej tożsamości. W tym roku czasami traciliśmy pokorę. Jeśli będziemy się puszyć, będziemy martwi. Jeśli umysł nas oszuka i pomyślimy, że z powodu 70% posiadania jesteśmy najwięksi, to skończymy z porażką. Piłka oszukuje. Wiele razy rywale wolą oddać nam piłkę, a i tak nie da się ich zostawić z mniejszym posiadaniem. Bez koncentracji oni zranią nas nawet z 29% posiadaniem.

Mourinho mówił, że drużyna z piłką była narażona na atak.
Real chciał odebrać piłkę i wyjść na szybkości. Z jego punktu widzenia taka idea miała sens. Z mojego nie, ponieważ ja uważam, że drużyna, która nie ma kontroli nad meczem, ma większe szanse na porażkę. Poza tym sądzę, że kibice zasługują na rozrywkę. To jest spektakl. Skarżymy się, gdy z każdym razem na trybunach jest coraz mniej ludzi, a ja pytam się, co do cholery dajemy ludziom, żeby ich zachęcić do przychodzenia. My mamy odpowiedzialność wobec tych, którzy płacą. Oni w trudnym ekonomicznie momencie płacą za swój bilet. Trzeba im coś dać, prawda?

Nie uważa pan, że dzisiejsi gracze przestali czuć się ważni?
Chciałbym powiedzieć coś innego, ale sądzę, że gdzieś się zgubiliśmy. Piłkarz jest kluczową częścią tego sportu, ale sądzę, że, jak ogólnie w społeczeństwie, coraz trudniej jest podjąć inicjatywę, pomyśleć i przyjąć odpowiedzialność. Nie wychowujemy dobrze swoich dzieci. To problem społeczny. Poza piłką jest jeszcze gorzej, bo futbol wychowuje.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!