Advertisement
Menu
/ własne, euroleague.net

Madryt znów bezkonkurencyjny

Koszykarze pokonali Armani (93:74)

Bezbłędny Nikola Mirotić i efektowny Rudy Fernández poprowadzili zespół do trzeciego zwycięstwa w tej edycji Euroligi, gwarantującego pozycję samodzielnego lidera w grupie. EA7 Emporio Armani opuściło Palacio de los Deportes na tarczy, przegrywając różnicą dziewiętnastu punktów (93:74). Królewscy wciąż pozostają niepokonani.

Znakomita dyspozycja Nikoli Miroticia i jego niezawodność stały się już przyjemną rutyną. Czarnogórzec jest w pewnym stopniu przewidywalny, bowiem w każdym spotkaniu prezentuje się rewelacyjnie, nie bacząc na poziom przeciwnika. Podobnie było i tym razem, gdy po dziesięciu minutach gry schodził z parkietu z piętnastoma punktami na koncie, nie pudłując ani jednego rzutu.

Jego postawa była oczywiście fundamentem przewagi madrytczyków nad gośćmi, choć i bez niego punktów nie brakowało. Miejscowi byli bardzo aktywni w defensywie, często przejmowali piłkę, biegali do kontrataków i trafiali z dystansu. Różnica po dwóch kwartach sięgnęła już nawet dwudziestu jeden punktów (52:31), co postawiło koszykarzy z Mediolanu w bardzo niekorzystnej sytuacji.

Drugą połowę rozpoczęli oni od podwyższenia szyków obronnych i utrudniania rywalom wyprowadzenia piłki za środkową linię. Niestety dla nich, wciąż odstawali. Starali się bardzo, ale Los Blancos zawsze potrafili znaleźć wolną pozycję czy też zagrać w tempo podczas szybkiego kontrataku. Świetnie dzielili się piłką, potrafiąc rozrzucić przeciwników na obwodzie i znaleźć łatwą drogę do kosza. Przewaga nie tylko została utrzymana, ale i powiększona, do dwudziestu czterech punktów (73:49).

Zawodnicy Realu Madryt nie potrafili utrzymać wysokiego poziomu koncentracji do samego końca. Czując aromat zwycięstwa, kilkukrotnie odpuścili przyjezdnym pod koszem i zaprzestali gonitw za ich kontrami. Choć wynik mógł być jeszcze okazalszy, triumf został odniesiony w dobrym stylu i, co ważne, po raz kolejny nad wyraz pewnie.


93 – Real Madryt (25+27+21+20): Llull (10), Rudy (16), Darden (4), Mirotić (19), Bourousis (4) – Draper (-), Reyes (14), Díez (-), Rodríguez (13), Carroll (9), Slaughter (-), Mejri (4).

74 – EA7 Emporio Armani (20+11+18+25): Jerrells (12), Langford (17), Moss (11), Samuels (13), Melli (2) – Haynes (5), Gentile (6), Carella (-), Chiotti (6), Wallace (2).


Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!