Advertisement
Menu
/ as.com

Del Piero: Owacja Bernabéu była bezcenna

Wywiad z ikoną Juventusu

Jakie są twoje pierwsze wspomnienia związane z Madrytem?
W latach 80. fascynował mnie Real Madryt Butragueńo, ten spryt, z jakim atakowali. W telewizji oglądałem mecze z udziałem Buyo, Chendo, Camacho, Sanchísa, Míchela, Hugo Sáncheza... Uwielbiałem ich.

Recytujesz z pamięci!
Świetnie pamiętam moment, kiedy po raz pierwszy przyjechałem na Santiago Bernabéu z Juventusem w 1996 roku. Tyle razy oglądałem ten stadion w telewizji i nagle tam jestem. Podziwiałem wtedy ogranizację, jaką zapewniał grze Fernando Hierro, Roberto Carlos... I jak mógłbym zapomnieć o Raúlu, wybitny gracz. Myślę, że jego kariera potoczyła się podobnie do mojej. Jednak jako zawodnik, ponad wszystko pamiętam półfinał Ligi Mistrzów z 2003 roku, bo zderzyliśmy się wtedy z drużyną fenomenów jak Zidane czy Ronaldo, a jednak zdołaliśmy wyjść z tego starcia zwycięsko. Dzisiaj mamy do czynienia z innym wielkim Realem, którego liderem jest Cristiano.

Wciąż jesteś członkiem Juventusu, mimo odejścia?
Zawszę będę tifosi. Byłem nim jako dziecko, byłem jako piłkarz i kapitan klubu i jestem nim teraz, reprezentując barwy Sidney FC. Kibice dali mi bardzo wiele, a ja zapisałem się w historii tego klubu. Czy mogłoby być inaczej po 20 latach bycia razem z nimi?

Kto jako pierwszy nazwał się Pinturicchio (malarz renesansowy) w szatni Juventusu?
Giovanni Agnelli, świetny człowiek, zafascynowany Realem Madryt i ogólnie dobrą piłką. Pewnego dnia powiedział: „Jeśli Baggio to Rafael, Del Piero to Pinturicchio”. Chciał przez to przekazać, że mój talent wciąż czekał na eksplozję i że miałem warunki, by nosić numer 10 przez długi czas.

W jakim momencie znajduje się teraz Juve?
Wygranie dwóch kolejnych tytułów mistrzowskich dowodzi, że Juventus powrócił na zwycięską ścieżkę. Real będzie miał naprzeciw siebie drużynę dojrzałą, z wszelką możliwą motywacją i świadomością, że Juve musi zdobyć punkty w spotkaniach z Realem, żeby liczyć na awans do następnej rundy.

Jak wspominasz aplauz, jaki zgotowała ci publiczność na Bernabéu po dwóch trafieniach w pamiętnym 0-2?
W trakcie całej mojej kariery otrzymałem wiele wyrazów wsparcia, tak we Włoszech jak i w Europie. Jednak ponad wszystko pamiętam dwa momenty - hołd tifosi po ostatnim meczu, jaki rozegrałem w barwach Juventusu oraz aplauz Bernabéu po moim dublecie w 2008 roku. Otrzymać owację od kibiców w tej świątyni futbolu jest bezcenne. To było piękne, sportowe zachowanie, nagrodzić brawami piłkarza rywali w meczu, który się przegrywa. Do dziś nie mogę uwierzyć, że dostałem taki prezent i dziękuję, że podczas tego wywiadu pozwoliłeś mi cofnąć się myślami do tej chwili.

To były dwa znakomite gole. Drugi, z rzutu wolnego, przy źle ustawionym murze przez Casillasa. Sprowadziłeś na niego niezłe kłopoty.
Ja widzę to inaczej - uderzyłem genialnie (śmiech). Myślę, że Iker ustawił mur w ten sposób żeby mnie zdezorientować, jednak ja uderzyłem po prostej. To była piękna bramka, decydująca. Piękne gole, które nie dają ci zwycięstwa, mają małą wartość.

Real Madryt próbował cię kiedyś sprowadzić?
Nie, ale mój kontrakt w Sidney wygasa w przyszłym roku (śmiech).

Czy to prawda, że zaczynałeś jako bramkarz?
Nie... Najpierw grałem jako środkowy pomocnik z numerem 7. To prawda, że miałem kiedyś umowę z mamą, która nie chciała żebym się pocił i chorował i wolała, żebym stał pomiędzy słupkami. Mój brat jednak powiedział: „Ty jesteś do czegoś innego”.

Chciałem tym pytaniem nawiązać do Casillasa, jak widzisz jego sprawę?
To dziwne uczucie widzieć kapitana na ławce. Jestem jednak przekonany, że Iker znów będzie wielki. To wyjątkowy bramkarz. Zaszczytem było dla mnie grać przeciwko niemu i strzelać mu gole...

Co czułeś, gdy stawał naprzeciwko ciebie?
Był trudnym bramkarzem, odważnym, z sercem do walki, silny fizycznie, atletyczny. Wygrał wszystko. Nikt nie wygrywa tyle przez przypadek, zwłaszcza przez tak długi czas.

Myślisz, że Real traktuje go właściwie?
Nie znam sytuacji.

Messi czy Cristiano?
To jakby zapytać: mama czy tata? Messi jest fantastyczny, czysty talent, który pokonuje każdą przeszkodę. Cristiano to połączenie geniuszu, potęgi fizycznej i umiejętności bycia decydującym.

Zaskoczyło cię, że Real sprzedał Özila?
Na początku byłem zaskoczony. Teraz jednak myślę. że żeby pokryć tak znaczny wydatek jak Bale, należy kogoś poświęcić. Tak czy inaczej, uwielbiam Özila. To wielki piłkarz, trudny do rozpracowania.

Jak pracowało ci się z Ancelottim?
Był kluczową osobą w trudnym dla mnie okresie pauzy z powodu poważnej kontuzji, bez niego nic bym nie wygrał. Ponad trenerem jest też człowiekiem i dlatego tak go cenię.

Dlaczego tyle kosztuje go praca w Madrycie?
Nie da się zmienić wszystkiego w jeden dzień. On pracuje z dnia na dzień, z meczu na mecz, przekazując drużynie swoje założenia i sposób patrzenia na futbol. W końcu przyjdą też wyniki, jestem o tym przekonany. Bez wątpienia Carlo znajduje się w grupie trenerów, którzy mieli na mnie największy wpływ, razem z Lippim, z którym przeżyliśmy wspaniałą przygodę na Mundialu w 2006 roku.

Uważasz, że Zidane zatryumfuje jako trener, mimo swojej nieśmiałej natury?
On nie jest nieśmiały! Jest skryty, ale gdy nabierze zaufania staje się świetnym przyjacielem. To inteligentny człowiek i dzięki temu dojdzie tam, gdzie postanowi.

Jakich miałeś idoli w dzieciństwie?
Wtedy we Włoszech grali Maradona, Platini, Zico...

Masz swojego faworyta w tegorocznej Champions League?
Nie mogę postawić na finał Juve - Real?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!