Advertisement
Menu

Madryt nie zwalnia, Madryt przyśpiesza

Koszykarze nie dali szans Baskonii (105:72)

Laboral Kutxa jest tylko cieniem drużyny, którą być powinna. Koszykarze Realu Madryt pokonali ją na własnym parkiecie bez większego wysiłku, różnicą trzydziestu trzech punktów (105:72), kontynuując wyśmienity początek sezonu. Najgłośniejszą owację otrzymał Jaycee Carroll, autor dwudziestu pięciu punktów.

Madrytczycy już w akcjach otwierających spotkanie zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko. Znakomicie dzielili się piłką, atakowali na pełnej szybkości. Gdy tylko popełnili kilka błędów w defensywie, a przewaga dziesięciu punktów stopniała do czterech, Pablo Laso zaprosił ich do siebie. Co ciekawe, nie zwrócił uwagi na słabszą obronę, jedynie przypomniał, kilkunastokrotnie, o bieganiu do kontrataków. Paradoksalnie, zespół zaczął ociągać się z wyprowadzaniem akcji, co z kolei przyczyniło się do braku punktów i oddaniem prowadzenia w ręce gości.

Tibor Pleiss spostrzegł, że rywale nie mają ochoty na przeszkadzanie mu w strefie podkoszowej, więc wykorzystał to w pełni. Pierwsze dziesięć minut zakończył z piętnastoma punktami na koncie, później dorobek powiększył o dziesięć kolejnych. Pojedynek się wyrównał, gra zyskała na szybkości, toteż kibice nie mogli narzekać na nudę. Różnica dzieląca drużyny sięgała co prawda nawet siedemnastu punktów (53:36), lecz widowisko zupełnie na tym nie traciło.

Królewscy prowadzili w dużej mierze dzięki Jaycee'emu Carrollowi. Amerykanin w czasie drugich dziesięciu minut zdobył dwadzieścia punktów, a do przerwy miał ich już dwadzieścia dwa. Sześciokrotnie, na siedem prób, trafił z dystansu. Choć po przerwie dołożył do tego już tylko jedną trójkę i kilka niecelnych rzutów, bezwzględnie zasłużył na oddzielny akapit.

Wszystko układało się po myśli gospodarzy i nawet rotacja składu w drugiej połowie nie zmieniła tego stanu rzeczy. Baskonia nie była pozbawiona chęci, lecz wyraźnie brakowało jej argumentów. Dystans powiększał się z każdą minutą, co uśpiło zawodników obu drużyn, jak i żądną emocji publiczność. Rywalizacja była już rozstrzygnięta, a ostatnia kwarta wyglądała jak sparing.


105 – Real Madryt (26+32+24+23): Llull (8), Fernández (11), Díez (-), Mirotić (13), Bourousis (13) – Draper (1), Reyes (6), Rodríguez (14), Carroll (25), Darden (2), Slaughter (-), Mejri (12).

72 – Laboral Kutxa (25+17+18+12): Hodge (6), Causeur (6), San Emeterio (4), Nocioni (15), Pleiss (25) – Van Oostrum (-), Ilimane (2), Heurtel (12), Kelati (-), Jelinek (2).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!