Advertisement
Menu
/ mundodeportivo.com

Kiko Femenía: W Barcelonie nie przejmowali się mną

Wypowiedzi nowego nabytku Castilli

Kiko Femenía jest już zawodnikiem Realu Madryt. 22-letni pomocnik udzielił wywiadu portalowi Latdp.cat. Hiszpan wyraził nadzieję na odzyskanie dawnej dyspozycji. „Moim celem jest powrót do bycia ponownie tym Kiko sprzed trafienia do Barçy. Ostatnie dwa lata w Barcelonie były dla mnie dołujące. Załamały mnie psychicznie, ponieważ wcześniej grałem wszystko w Hérculesie, a później wszystko się zmieniło”, powiedział Kiko.

Piłkarz przyznał, że już od dawna zdawał sobie sprawę z konieczności zmiany klubu. „Przed przyjściem Taty Martino, mój agent powiedział mi, że Barça mnie nie chce. Powiedział mi to przed okresem przygotowawczym. Później zadzwonił do mnie i poradził, żebym pojechał z drużyną na przygotowania. Byłem tam wiedząc, że nie zostanę w klubie. Sporo mnie kosztowało zmotywowanie się, ponieważ nie było ważne czy pracowałem dobrze, czy źle”, dodał. Femenía spotkał się z nowym szkoleniowcem Dumy Katalonii. „Uścisnąłem tylko rękę Martino, ale nie rozmawiałem z nim”.

Kiko nie krył zawodu w związku ze swoim pobytem w Barcelonie. „Przychodziłem do Barçy z wielkimi nadziejami, ale mogłem sobie ich nie robić, ponieważ następnego dnia rozczarowanie było ogromne. Wewnątrz wszystko wygląda inaczej niż z zewnątrz. To narzekanie nie jest w kierunku Eusebio (trenera rezerw Barcelony – przyp. red.), ale w kierunku klubu. W ciągu tych trzech lat nie zadzwonił do mnie Zubi (Zubizarreta – przyp. red.), ani nikt inny z pytaniem o to, czy mam się dobrze. W teorii miałem być ważnym zawodnikiem dla Barcelony, a nie przejęli się mną nawet jednego dnia”, kontynuował.

Pomocnik czuł się źle traktowany w stolicy Katalonii. „W poprzednim sezonie miałem już grać w pierwszej drużynie, a nie powołali mnie na żaden mecz Pucharu Króla, nawet na treningi pierwszego zespołu mnie nie zapraszali”, skarżył się Kiko. Hiszpan docenił sposób traktowania przez Królewskich. „Nie czułem się kochany w Barcelonie. Potrzebuję wsparcia, żaby funkcjonować. Real Madryt robi to bardzo dobrze. Cały czas mi towarzyszą i są przy mnie. Toril bardzo mnie namawiał, zadzwonił do mnie osobiście, czegoś takiego Barcelona nie zrobiła. Toril dał mi więcej wolności i zaufania”. Na koniec Femenía powiedział, że jest madridistą. „Zawsze kibicowałem Realowi Madryt, zawsze szanowałem Barcelonę, jednak od małego ja i moja rodzina kibicuje Realowi Madryt”, zakończył.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!