Advertisement
Menu
/ whoscored.com

Xabi i jego sukcesor

Alonso i Illarra w statystycznej pigułce

Nic nie cieszy oczu bardziej niż wspaniały brodacz w piłkarskim świecie. Kiedy Andrea Pirlo zapuścił brodę, zdobył też zastępy nowych fanów. Także niemal gladiatorskie rzemiosło kolejnego brodacza, Daniele De Rossiego, nie może pozostać niezauważonym. Pozostaje jeszcze Xabi Alonso, który nierzadko zmusza wręcz, aby nazywać go najlepszym na placu gry.

Pomocnik Realu Madryt jawi się jako futbolowy idol, zarówno z powodu swojej aparycji, jak też umiejętnego kontrolowania meczów z samego centrum ich zmagań. Powszechnie znana jest jego wizja i zasięg podań. Dlatego, gdy Los Blancos płacąc Liverpoolowi w 2009 roku 30 milionów funtów, zabezpieczyli sobie jego usługi, można było doznać małego szoku. Alonso był prominentną postacią w ówczesnym zespole The Reds, który zajął drugie miejsce w Premier League.

W ostatnich czterech sezonach w Realu reprezentant Hiszpanii rozegrał w Lidze 120 spotkań. Wygrał w tym czasie mistrzostwo kraju, Copa Del Rey i Superpuchar Hiszpanii, indywidualnie zaś mógł się cieszyć z tego, że wybrano go najlepszym pomocnikiem w Lidze roku 2012. Toteż, gdy świat obiegły wieści o odniesionej w tym tygodniu na treningu kontuzji wykluczającej go z gry na trzy miesiące, fani, co zrozumiałe, byli wstrząśnięci.

WhoScored w zeszłym sezonie oceniało Alonso średnio na 7.29 w skali do 10-ciu. Jeśli chodzi o graczy pierwszego składu, to tylko Cristiano Ronaldo (8.18), Fábio Coentrão (7.43), Sergio Ramos (7.43) i Mesut Özil (7.41) cieszyli się wyższą średnią. Xabi notował też 1.8 kluczowego podania na mecz i ustępował w tym wskaźniku tylko Özilowi (2.9), potwierdził w ten sposób, że jest jednym z najbardziej kompletnych środkowych pomocników w dzisiejszym futbolu.

Teraz jednak, gdy liczy sobie trzydzieści jeden wiosen, wielu uważa, że najlepsze lata ma już za sobą. Trzymiesięczna absencja może być początkiem końca jego kariery w Madrycie. Carlo Ancelotti, niedawno wybrany nowy trener klubu, stara się ustawić zespół po swojemu. Do zespołu dołączył Asier Illaramendi, również Casemiro podpisał stały kontrakt. Wszystko to może oznaczać, że liczba występów Alonso w pierwszym składzie w tym sezonie się zmniejszy.



Nie można jednak powiedzieć, że Alonso nie był fantastycznym transferem. Hiszpan był kluczowy dla Realu, kiedy ten odbijał w 2012 roku tytuł mistrzowski Barcelonie. Jego średnia ocena za tamten sezon to 7.47 i jest zarazem najlepszą uzyskaną w barwach Blancos. W czasie tamtej kampanii był zawodnikiem, który najdokładniej w całej Lidze posyłał długie piłki (robił to 336 razy) i najczęściej podawał do przodu (1042 razy), dał się więc poznać jako piłkarz o raczej ekspansywnej niźli zachowawczej charakterystyce gry.

Co więcej aż 88,1% z jego podań było wówczas udanych, to najlepszy rezultat odkąd zjawił się w Madrycie. W zeszłym sezonie w tym wskaźniku uzyskał „tylko” 83% i był to z kolei najgorszy z jego wyników w Realu. Mniej grywał też w pierwszym zespole, bo na boisku spędził jedynie 2147 minut – znowu najsłabszy wynik – w dwudziestu ośmiu meczach, w tym sześciokrotnie wchodził z ławki rezerwowych. Mniejszy wpływ Xabiego na boiskowe wydarzenia dał się zauważyć również w osiągach zespołu. W ostatnim roku pod Mourinho Real wygrał 59,1% z 22 meczów z Alonso w składzie, dla porównania Królewscy zwyciężyli w 81,3% z 16 spotkań, w których Bask nie grał.

José Mourinho w swoim ostatnim, burzliwym zresztą, sezonie w Madrycie posadził Ikera Casillasa na ławce. Do tego publicznie skrytykował paru piłkarzy pierwszego składu, to jest Pepego, Sergio Ramosa i Cristiano Ronaldo. Obecnego trenera Chelsea zbesztano także za limitowanie gry Xabiego Alonso. Jednak decyzja ta broni się statystykami – bez Alonso zespół strzelał średnio trzy bramki na mecz, z nim zaś dwie i pół.

Średnia ocena za zeszły sezon to 7.29, a więc najniższa odkąd opuścił Liverpool i możliwe, że jest to symptom podupadania reprezentanta Hiszpanii. Illaramendi kosztował 38,9 miliona euro, dlatego wielu twierdzi, że były as Realu Sociedad potrafić będzie w dłuższej perspektywie zastąpić Alonso. Co prawda, tego młodzieńca ominął wygrany 2:1 mecz z Betisem, ale będzie wprowadzany do pierwszej jedenastki, kiedy tylko wyleczy kontuzję.

Illaramendi notował średnio 50.2 podania na mecz w zeszłym sezonie, a więc mniej niż Alonso (65.7). Mniejszy był też procent udanych podań w jego wykonaniu (80,7% przy 83% Xabiego),należy jednak pamiętać, że Sociedad rzadziej posiadał piłkę niż Królewscy (55,7%). Dodatkowy ciężar stanowiło też to, że baskijski zespół raczej starał się szybko przetransportować piłkę do przodu aniżeli wymieniać ją między sobą, windując przy tym wskaźnik udanych podań.



Illaramendi grał też w Mistrzostwach Europy do lat 21 z reprezentacją Hiszpanii i zakończył je, zanotowawszy wcześniej 95,1% udanych podań, tylko dwadzieścia razy w pięciu meczach podawał niecelnie. W Realu będą mu pomagać lepsi koledzy, dlatego oczekuje się od niego, że poprawi swoją średnią ligową w tym aspekcie albo nawet przebije Alonso.

Asier notował też średnio 3.8 wślizgów na mecz i 2.4 przechwytów. Tutaj także był lepszy od Xabiego, u którego te wskaźniki wynosiły odpowiednio 2.9 i 1.6. To wszystko dowodzi, że Illarramendi może być kimś więcej niż tylko piłkarzem nadającym się na zmiennika dla swojego rodaka. Dwudziestotrzylatek ma teraz szansę na wywalczenie sobie miejsca w pierwszym składzie, bo Alonso jest kontuzjowany. Uraz nie mógł się brodaczowi przytrafić w gorszym momencie.

W tekście zamieściliśmy dwie grafiki od WhoScored z zestawieniem paru sezonowych statystyk Xabiego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!