Advertisement
Menu
/ własne, ACB.com

Barça się wybroniła

Koszykarzy czeka mecz numer pięć

Finał Ligi Endesa wciąż bez rozstrzygnięcia. Koszykarze FC Barcelona Regal wykorzystali przewagę własnego parkietu i pokonali Real Madryt w czwartym meczu serii (73:62), doprowadzając do remisu. Mistrza Hiszpanii poznamy w środę wieczorem.

Gospodarze spotkania, grający z nożem na gardle, odpowiedzialni byli za niesamowicie szybkie tempo rozgrywania akcji podczas dziesięciu minut otwierających rywalizację. Upłynęły one błyskawicznie, pod znakiem nieustających ataków. Real Madryt wpasował się do tego stylu bez żadnych kłopotów, ani myśląc o zwolnieniu. Niestety, to Barça objęła pierwszą poważniejszą przewagę (23:15), lepiej wykorzystując wszechobecny chaos.

Ciekawą statystykę dało się zaobserwować w rubryczce przeznaczonej na zbiórki. Po kilkunastu minutach kataloński zespół miał na koncie dwanaście zebranych piłek, podczas gdy ich rywale ze stolicy zaledwie... dwie. Realowi Madryt bardzo ich brakowało, szczególnie pod własną obręczą, co uniemożliwiało wyprowadzanie kontrataków. Wizerunek drużyny, celnymi rzutami z półdystansu, poprawił Felipe Reyes, lecz punktów nadal było jak na lekarstwo.

Tuż po wyjściu z szatni madryccy koszykarze zaczęli grać dłużej, oddawali rzuty w ostatnich sekundach akcji, a wszystko przez dobre krycie w wykonaniu przeciwników. Rzuty nie były do końca przygotowane, akcje szarpane, pozbawione płynności. Real Madryt nie mógł grać po swojemu, ale trzymał się blisko prowadzącej Barcelony.

Sytuacja uległa zmianie dopiero w ostatniej kwarcie, na niekorzyść gości. Katalończycy wyprzedzali ich już nawet dziewięcioma punktami (58:49), nawet przy absencji kontuzjowanego Juana Carlosa Navarro. Czas upływał nieubłaganie, a podopiecznym Pabla Lasa kończyły się nie tylko pomysły, ale i cierpliwość. Pojedynek nie należał do najładniejszych, jednakże trzymał w napięciu, bowiem zwycięstwo leżało w zasięgu Los Blancos do samego końca. Ostatecznie nie sprostali oni zadaniu i o mistrzostwo powalczą na własnym parkiecie.


73 – FC Barcelona Regal (23+11+15+24): Huertas (11), Navarro (7), Rabaseda (-), Lorbek (11), Tomić (18) – Sada (2), Jasikevičius (-), Todorović (5), Wallace (2), Ingles (-), Mavrokefalidis (10), Oleson (7).

62 – Real Madryt (17+15+13+17): Llull (9), Fernández (8), Suárez (-), Mirotić (6), Begić (4) – Draper (7), Reyes (10), Rodríguez (6), Carroll (2), Darden (6), Slaughter (4).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!