Advertisement
Menu
/ abc.es

O przedłużeniu kontraktu Cristiano

Operacja wydaje się trudna, ale nie niemożliwa

Gdy Cristiano Ronaldo udowodnił swoją wartość niebotyczną ilością strzelanych goli, Santiago Benabéu jednym głosem zaczęło domagać się przedłużenia jego kontraktu. Według kibiców to właśnie Portugalczyk ma być centralną postacią nowego projektu sportowego. Na początku lutego dyrekcja klubu rozpoczęła finansowe wyliczenia i zdecydowała przeznaczyć na ten cel dodatkowe pięć milionów euro rocznie. To niewiele, biorąc pod uwagę, że Portugalczyk zarabia ich dziesięć. Tak jak można się było tego spodziewać, klub zdementował tę informację, ale wyliczenia zostały wykonane, a zamiar był tak realny, jak Real. Florentino potwierdzał przy każdej okazji, że kontrakt Cristiano Ronaldo zostanie przedłużony.

Kilka dni temu Portugalczyk wystosował specjalny komunikat, w którym przekazał światu, że „wszelkie informacje o przedłużeniu kontraktu są całkowicie fałszywe”. Jest to zresztą prawdą, bo obie strony z pewnością jeszcze nie usiadły do negocjacji. Rozmowy na temat przedłużenia kontraktu odbędą się, gdy Cristiano wróci z wakacji, na krótko przed rozpoczęciem się ligi.

To, o czym Real Madryt świadomie nie informuje, to fakt, że zawodnik patrzy krzywym okiem na opcję przedłużenia. Portugalczykowi nie spodobały się słowa prezesa, po tym jak zażądał wyższego kontraktu grożąc odejściem z klubu. „Przynieś pieniądze i kupuję Messiego”, takimi mniej więcej słowami skomentował żądanie cracka Florentino Pérez. Takie sytuacje źle wpływają na osoby z ego jak Cristiano, który ucichł i poinformował zdawkowo, że „jest smutny”.

Tym samym nie wiadomo, czy Ronaldo będzie chętny do pracy nad nowym kontraktem, a jeśli będzie, to jego warunkiem ma być 20 milionów euro rocznie zamiast 15. Co gorsza, Portugalczyk chce zwiększenia o połowę praw do swojego wizerunku. Obecny kontrakt przewiduje 40% dla Cristiano, 40% dla klubu i 20% dla agencji Gestifute prowadzonej przez Jorge Mendesa. Mówi się, że CR7 zażąda 60%, co sprawiłoby, że Real Madryt zostanie zaledwie z 20% praw wizerunkowych.

Taka perspektywa przyprawia José Ángela Sáncheza o omdlenie i oznacza, że jeśli Cristiano wyrazi chęć przedłużenia kontraktu, to dla Madrytu będzie to kolosalny wydatek. Tak czy inaczej, najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem wydaje się jednak porozumienie gracza z klubem, w końcu gdzie Cristiano będzie miał lepiej niż w Madrycie?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!