Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Dzień, w którym Florentino nazwał Zidane'a głupcem

Felieton Javiera Gómeza Matallanasa

Poniższy felieton jest autorstwa Javiera Gómeza Matallanasa, dziennikarza portalu ElConfidencial.com

Florentino Pérez kontynuuje swoją prezesurę w Realu Madryt. Podobnie jak w roku 2009, do przedłużenia mandatu nie potrzebował nawet wyborów. Był jedynym socio, który mógł zaprezentować swoją kandydaturę, spełniając jednocześnie nowe wymogi, zatwierdzone na zebraniu członków klubu w sierpniu 2012 roku.

Florentino rozpoczyna nowy okres sprawowania rządów, który potrwa do 2017 roku. Pierwszą ważną decyzją prezesa jest przywrócenie posady dyrektora sportowego, którą sam usunął ze sztabu szkoleniowego w połowie swojej poprzedniej kadencji zwalniając, na prośbę Mourinho, Jorge Valdano. Tym samym Pérez ustanowił portugalskiego szkoleniowca menadżerem generalnym. Co prawda jakiś czas później Mourinho uznał na konferencji prasowej, że jest jedynie menadżerem pierwszej drużyny, jednak było to tylko jedno z wielu kłamstewek, które można było usłyszeć podczas trzyletniego pobytu Portugalczyka w klubie, w którym prezes spełniał wszystkie jego zachcianki.

Osobą ściśle odpowiedzialną za projekt sportowy będzie Zinedine Zidane. „Zapytaj Valdano”, fraza, którą posługiwał się w ostatnich latach Florentino by uciąć temat rozmowy, zamieni się w „zapytaj Zidane’a”. Prezes zdążył się już nią posłużyć podczas wywiadu, którego udzielił w zeszłym tygodniu dyrektorowi Cadena Ser, José Ramónowi de la Morenie, nie zdradzając tym samym żadnych detali projektu sportowego na najbliższy sezon.

Zidane już raz powracał do klubu podczas prezesury Péreza w 2009 roku. Wówczas jednak zazwyczaj przebywał w cieniu, skupiając się raczej na swoich zobowiązaniach reklamowych. Podczas następnego sezonu również nie pojawiał się publicznie zbyt często. Zwolnienie Valdano ze stanowiska dyrektora generalnego i doradcy prezesa było momentem, który zapoczątkował częstsze kontakty pomiędzy Zidanem i pierwszą drużyną. Mówi się, że Zizou nie chciał uczestniczyć w grze Mourinho, polegającej na krytykowaniu sędziów i rywali. W ostatnim sezonie stale spędzał czas w Valdebebas obserwując wszystkie juniorskie drużyny Realu Madryt i jego kontakty z portugalskim szkoleniowcem uległy zredukowaniu do zera.

Prezes określił Zidane’a centralną postacią sekcji sportowej w przyszłym sezonie. Można odnieść wrażenie, że Francuz może być również rzecznikiem prasowym drużyny. Zidane zna futbol znakomicie i jego umiejętności są niepodważalne, co potwierdził sprowadzony za jego rekomendacją Raphaël Varane. Ze swoim doświadczeniem i otoczony właściwymi ludźmi może zostać świetnym kierownikiem drużyny, pojawia się jednak kilka znaków zapytania. Czy będą zmiany wśród dyrektorów? Czy w klubie zostanie Pardeza? Co z Ramónem Martínezem i Paco Garcią? Na ten moment nie wiadomo nic, bo w wywiadzie otwierającym nową kadencję Florentino Pérez nie zdradził żadnego szczegółu dotyczącego personaliów.

Teraz, gdy Florentino postanowił wybrać Zidane’a na kierownika tego projektu, być może również na rzecznika prasowego, przypominają się dziesiątki świadków, którzy zaręczają, że słyszeli jak prezes wychwala umiejętności piłkarskie Francuza, ale negatywnie ocenia jego zdolności oratorskie. Istnieje przynajmniej dziesięć źródeł potwierdzających słowa Péreza, który stwierdził, że Zidane nie może być rzecznikiem prasowym klubu ze względu na nieśmiałość i oszczędność słów. „Zidane? Ale jak Zidane ma iść do radia, Zidane jest głupi, Zidane nie umie mówić”, takie słowa Péreza przytacza dyrektor pewnego hiszpańskiego radia, który chciał zaprosić Francuza na wywiad.

Prywatnie prezes Realu Madryt jest dużo bardziej bezpośredni, niż wskazywałby na to jego wizerunek skutecznego nudziarza w garniturze. Jest bardzo elokwentnym rozmówcą, posługuje się wieloma przymiotnikami. Wobec Mourinho w ostatnich miesiącach wielokrotnie używał określenia „wytrącony z równowagi”. Z tego powodu nie należy przykładać wielkiej wagi do słów, którymi określił Zidane’a. Taki jest sposób bycia Florentino Péreza, prezesa Realu Madryt co najmniej do 2017 roku. Floren uwielbia Zizou. Jak również Buitre i Mou. I całe madridismo jest zjednoczone.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!