Arbeloa: Największym beneficjentem przybycia Carvajala jestem ja

Dziś pojawiła się druga część wywiadu Álvaro Arbeloi dla telewizji La Sexta. Pierwszą część możecie przeczytać tutaj.

– Casillas na rezerwie? To coś, co nie powinno zaskakiwać w świecie sportu. Fakt, że ktoś na jakiś czas zasiada na ławce nie powinien powodować takiego poruszenia. Mamy do Ikera ogromny szacunek, ale musimy go okazać także Antonio Adánowi i Diego Lópezowi, niezależnie od tego, co osiągnęli w przeszłości – uważa obrońca Realu Madryt.

– Diego rozegrał cudowny, znakomity sezon i nie musi niczego zazdrościć żadnemu bramkarzowi świata. On może czuć, że nie okazano mu należytego szacunku.

– Szatnię tworzą wspaniali ludzi, świetni chłopcy, nie ma tam złośliwości. Być może zabrakło nam dojrzałości, aby zmierzyć się z trudnymi chwilami, zebrać się, powiedzieć sobie prawdę prosto w oczy, porozmawiać. My, piłkarze, często szukamy winnych obok siebie, tymczasem czasami należy spojrzeć także na siebie.

– Jesteśmy wszyscy bardzo zjednoczoną grupą, ponieważ wiemy, że z zewnątrz nikt nam nie przyjdzie z pomocą.

– W chwili obecnej w klubie panuje niepewność, ponieważ nie wiemy kto będzie trenerem, wiele mówi się o odejściach i nowych nabytkach. Myślę, że mamy wielką drużynę, która zasługuje na spore zaufanie.

– Najlepszym transferem jaki mógłby dokonać Real Madryt byłoby przedłużenie kontraktu Cristiano Ronaldo. Zasługuje na to od bardzo długiego czasu. Ja przez cztery lata polepszałbym ten kontrakt ośmiokrotnie, bo jego gra przez ten czas była potwornie dobra. Mam nadzieję, że zostanie tu na wiele lat, aczkolwiek trzeba czekać na rozwój wydarzeń.

– Być może publiczność na Bernabéu była wobec Higuaina odrobinę niesprawiedliwa. On przez siedem lat oddał swoją duszę dla tej drużyny.

– Największym beneficjentem przybycia Carvajala jestem ja. Brak konkurencji zawsze szkodzi. Przygoda w Niemczech wyszła mu na dobre - zakończył Arbeloa.