Advertisement
Menu
/ Marca TV

Florentino: Odzyskaliśmy poziom, którego nie mieliśmy

Konferencja prezesa


Rueda de prensa de Florentino Perez anunciando... przez realmadridplay
[od 2:25] Chciałbym dowiedzieć się czy bardziej na decyzji o zwolnieniu Mourinho zaważyły sukcesy lub ich brak w ostatnich latach czy raczej konfliktowe stosunki zarówno w drużynie, jak i poza nią, przy podzielonej ekipie...?
Pytanie, które pan zadał nie oddaje rzeczywistości, bo nikt nikogo nie zwolnił i dlatego podtrzymuję, że to było obustronne porozumienie.

Powiedział pan, że będzie jednym z kandydatów w następnych wyborach. Chciałbym dowiedzieć się czy ma pan już pomysł na trenera pasującego do nowego projektu? Czy mógł już pan z kimś porozmawiać w tym czasie? I czy będzie to ktoś mocno różniący się od Mourinho?
Cóż, nie. Te wydarzenia dokonały się teraz. Myśleliśmy o tym od dłuższego czasu. Chcę jednak podkreślić, że nie doszliśmy do żadnego porozumienia ani nie podpisaliśmy żadnej wstępnej umowy z żadnym możliwym trenerem. To praca, która zostaje dla nas na następne dni.

Po ostatniej rozmowie z Mourinho, z jakim odczuciem według pana on odchodzi z Realu Madryt? Odchodzimy smutny? Wkurzony?
Cóż, sądzę, że dla wszystkich, a tym bardziej pozostających w tym domu, nie jest wtedy miło, ale prawda jest też taka, że po trzech latach w tej chwili obaj zgodziliśmy się, że to odpowiedni moment, żeby zerwać ten stosunek. I jak mówiłem wcześniej, jesteśmy wdzięczni za wykonaną pracę.

Chciałbym zapytać co było najlepszego w etapie Mourinho? Co zrobił świetnie? W czym zawiódł? I czy decyzja wzięła się z tematów pozasportowych czy tylko sportowych?
Zobaczmy. Sądzę, że bilans Mourinho, według naszego spojrzenia w zarządzie, to bardzo poważny skok jakościowy zarówno w sensie sportowym, jak i konkurencyjnym. Dzisiaj Real jest na miejscu, w którym powinien być. Przez 6 lat byliśmy tak, gdzie być nie powinniśmy, odpadaliśmy w 1/8 Ligi Mistrzów, nie byliśmy w pierwszym koszyku. Dzisiaj możemy powiedzieć, że zawsze jesteśmy w najlepszej czwórce, we wszystkich rozgrywkach byliśmy w półfinałach lub finałach i sądzę, że bilans jest pozytywny. W poprzednim roku wszyscy byliśmy zadowoleni z cudownego sezonu, który rozegraliśmy, że kreowaliśmy spektakularny futbol, że pobiliśmy wszystkie rekordy i w tym roku to, co dla śmiertelników jest normalne, czyli dojście do półfinału Pucharu Europy, finału Pucharu i drugiego miejsca w Lidze, dla nas nie jest wystarczające. Jesteśmy wymagającym klubem, jesteśmy z tego dumni, to prawda. Sądzę, że ten Real jest wielki z powodu tego poziomu wymagań. Nasza kulturą jest wygrywanie i tyle. Z naszego punktu widzenia bilans jest pozytywny.

Co powiedział panu dzisiaj Mourinho? Co mówił mu pan w tym sezonie, który był dla Realu zły? Jakiego profilu trenera chciałby pan teraz dla Realu? Który był najlepszy dla drużyny?
Cóż, powiem to samo - to sezon, którego nie uważamy za wystarczający pod względem poziomu wymagań, zarówno tych Mourinho, jak i klubu. Jednak nie można też powiedzieć, że to słaby sezon, kiedy dochodzi się do finału Pucharu, półfinału Ligi Mistrzów po raz trzeci z rzędu, do drugiego miejsca w Lidze... To była prosta rozmowa, normalna, analizowaliśmy wiele spraw, które analizowaliśmy wcześniej, problemy, które według nas powinny być naprawione i rozwiązane, tyle. Co do nowego trenera, to będzie nowy etap. Chcemy, żeby to był człowiek, który pomoże się nam rozwijać. Obowiązkiem Realu Madryt zawsze jest stawianie kroku naprzód. Sądzę, że dzisiaj mamy stabilizację ekonomiczną i instytucjonalną oraz jesteśmy na poziomie sportowym, którego nie powinniśmy nigdy stracić, a go straciliśmy w poprzednich sześciu latach. Taka jest rzeczywistość.

W czasie etapu Mourinho on przejął większe obowiązki, zniknęła postać dyrektora sportowego. Chciałbym zapytać czy nowy trener pozostanie przy tym rozwiązaniu i wzmocni ten aspekt?
To nie jest temat, o którym należy teraz rozmawiać. Jak wiecie, w najbliższych dniach ruszy proces wyborczy i wtedy porozmawiam ze wszystkimi mediami i wtedy będzie moment na zgłębienie tego, co chcemy zrobić i na rozmowę o personaliach. Dzisiaj nie jest na to dzień.

Rok temu Mourinho przedłużył kontrakt. Co musiało się stać, że on teraz odchodzi? I czy uważa pan, że madridismo podzielone przez Mourinho?
Zobaczmy, zacznę od drugiego pytania. Mogę zapewnić, że madridismo jest bardziej zjednoczone niż kiedykolwiek. Kiedy przychodziłem tutaj 9 lat, socios przeżywali nerwowe czasy, które powinniśmy wspominać, żeby nigdy do nich nie wrócić. Mogę zapewnić, że socios Realu Madryt są zjednoczeni bardziej niż kiedykolwiek i ja stale mogę się o tym przekonywać, państwo również. Pierwsze pytanie... Powiem tak, że Mourinho to trener, który pracuje najdłużej ze wszystkich 20 drużyn w Primerze. 3 lata to nie jest łatwe dla żadnego trenera. Tym bardziej w instytucji poddanej takiej presji, jak ten klub. Dlatego rok czy dwa lata temu dzieje się coś, a potem dzieje się coś innego. Sądzę, że na poziomie osobistym on uważa, że lepiej jest opuścić klub. Całkowicie podzielam jego powody i wydaje mi się, że to odpowiednia decyzja, żeby rozpocząć nowy projekt.


Rueda de prensa de Florentino Perez anunciando... przez realmadridplay
[korespondent z Anglii] Chcę zapytać o sytuację kontraktową Mourinho, który miał umowę do 2016 roku. Dlatego czy jego oznacza jakieś zadośćuczynienie finansowe?
Nie. Powiedział to on na konferencji prasowej i ja to podtrzymuję.

Chciałbym zapytać czy pan osobiście chciałby dalej pracować z Mourinho i czy sądzi pan, że pojawi się dla pana jakiś rywal w wyborach?
Oczywiście, że chciałbym, żeby kontynuował pracę, bez żadnej wątpliwości. Sądzę także, że to trener, który może dać stabilizację na długi czas. Jednak muszę powiedzieć, że poziom presji rósł w taki sposób, że ludzie też mają określoną zdolność... i do tego teraz doszło, nic więcej. Jeśli chodzi o drugie, to nie wiem. W poprzednich wyborach zawsze byli kandydaci, to wydaje mi się normalne i cóż, wielu kandydatów to byłaby też zdrowa sytuacja. Jednak nie mogę tego stwierdzić.

[Meana] W ostatnich tygodniach były słowa Mourinho przeciwko Pepemu, Casillasowi, Cristiano. Pan spokojnie opowiada o tym, że rozstajecie się po przyjacielsku. Robi to pan dla dobra madridismo? Dużo pana to kosztuje? Musiał się pan gryźć w język...
Nie, muszę powiedzieć prawdę - każdy trener ma swoją osobowość, to trzeba powiedzieć, ale jego poziom wymagań, konkurencyjności, wszystko, co wniósł, nie ma co do tego wątpliwości. Że kiedyś się pomylił? Na pewno, on sam to przyznawał wiele razy i przepraszał. Jednak powtórzę - taki poziom presji według nas, wielu madridistas, nie jest normalny. Wiemy czym jest Real Madryt. Jesteśmy dumni z tej presji, którą wpajano nam od małego, że przyzwyczailiśmy się, że trzeba tutaj wygrywać. Jednak czasami, trzeba o tym powiedzieć, przekraczano też granice normalności, tak sądzę. Co do drugiego pytania, decyzje techniczne trenera nam pozostaje tylko uszanować. Dzisiaj mówię normalnie, też byłem czasami wkurzony, ale takie rzeczy działy się, dzieją się i dziać będą na pewno w Realu Madryt. Najważniejsze, że jako socios jesteśmy zjednoczeni, znamy swoją drogą. Wiele razy mówimy, że chcemy być właścicielami swojego losu i to jest najważniejsze, dlatego zawsze podejmujemy decyzje, które według nas są najlepsze dla klubu. Dzisiaj może nie docenia się spraw, które doceniano w innych epokach, jak stabilizacja instytucjonalna. Sądzę, że to ważne aktywo tego klubu. Czy stabilizacja ekonomiczna, która pozwala nam być właścicielami naszego losu, bo ta stabilizacja pozwala nam nie stracić tożsamości i pozostawać właścicielami klubu. Sądzę, że to smutny dzień, bo trzeba dojść do porozumienia z człowiekiem, który odchodzi, któremu życzymy jak najlepiej. Ten dom zawsze będzie o nim pamiętał, jak wszystkich, którzy tutaj byli i to nie jest nic formalnego. To także tworzy część naszej historii.

Czy w tych trzech lata Mourinho oszukał pana w sensie pozasportowym?
Nie wiem co to za sprawy pozasportowe...
Cóż, jakieś komentarze odnośnie jakichś piłkarzy, dziennikarzy...
Jak mówiłem, każdy ma swoją osobowość, każdy się myli, ale kiedy dokonuję bilansu Mourinho, to on dał nam intensywność i konkurencyjność. Poprawił nas jakościowo w temacie sportowym, że trzeba to przyznać. To prawda, że nie byliśmy w Europie w pierwszym koszyku, to prawda, że odpadaliśmy z kimkolwiek w 1/8 finału... Dzisiaj to się nie dzieje. Dzisiaj jesteśmy dumni z bycia tam, gdzie powinniśmy być. Prawdą jest też, że w trzech półfinałach Ligi Mistrzów, kiedy je wspominam, nie wiem... nie mieliśmy szczęścia. Pierwszy z Barceloną, żeby nie wracać już do tego, potem jakieś zmarnowane karne w serii rzutów karnych czy pech tutaj przeciwko Borussii. Po trzech półfinałach mogliśmy równie dobrze być w finałach. Cóż, nasza nadzieja pozostaje taka sama.

[korespondent z Indii] Kontynuuję z podobnym pytaniem. Trzy sezony i trzy ważne trofea - Puchar, Liga i Superpuchar. Czy takie były oczekiwania klubu wobec Mourinho?
Wszystko jest relatywne. Stamtąd, skąd przychodziliśmy, wykonaliśmy poważny skok. Zabrakło nam trochę więcej. Jak zawsze mówię, na pewno jeśli zapytałbyś kluby w Europie czy byłyby zadowolone z trzech półfinałów Ligi Mistrzów z szansami na finał, często brakowało szczęścia, to odpowiedziałyby, że tak. My natomiast uważamy, że to za mało. Jednak właśnie z powodu tych wymagań, które podarowali nam rodzice, ten klub dostał nagrodę dla najlepszego klubu XX wieku, czyli najlepszego w historii. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni i naszym obowiązkiem jest rozwijać się.

Chcę zapytać czy stosunki Mourinho z piłkarzami były jednym z największych powodów dla podjęcia takiej decyzji?
Decyzję podjęto z wielu powodów. Może jeśli wygralibyśmy w finale Ligi Mistrzów, to rozmawialibyśmy o czymś innym, nie wiem. Sądzę, że on uważa czy uważał, iż ma poziom presji, z którą wytrzymywał, a z którą nie jest łatwo wytrzymać i trzy lata wystarczą. Powiedziałem mu, że to jest klub, gdzie jest największa presja, a w większości klubów nie ma już trenerów, którzy pracowaliby tam trzy lata. Uważam, że znacie go doskonale, to bardzo wymagający wobec siebie trener i wobec innych, jest konkurencyjny i ma swoje zmęczenie przez to poczucie bycia tak wymagającym.

[korespondent z Portugalii] Mourinho był drugim portugalskim trenerem w historii Realu Madryt. Może być trzeci czy ten etap jest skończony?
Może być trzeci i może być czwarty, na pewno, to klub otwarty na świat i nie stawiamy niczemu żadnych granic.

[Diego Torres] W 2006 roku mówił pan, że źle wychowywał pan zawodników czy czasami postępował pan z nimi źle. Czy teraz czuje pan, że mógł pan w jakimś momencie źle wychować Mourinho czy pozwolić mu poczuć się za wielkim?
Panu, któremu bardzo podoba się tworzenie noweli w każdym artykule, skoro mam już okazję to powiedzieć, to kiedy mówi pan o trzecich osobach, to nie wiem, ale kiedy ja jestem bohaterem artykułów, to mówię: „Aj, jaką wyobraźnię ma Diego Torres”. Na pewno dobrze to pan spisuje. Nie wiem czy tak powiedziałem. Mogłem powiedzieć, że byłem za blisko zawodników, mogłem tak stwierdzić i w tym nowym etapie może nie byłem dalej, ale sądzę, że mają swoje terytorium i ja postanowiłem nie zaczepiać ich więcej, trenera i piłkarzy, w ten sam sposób.

Porażka to może bardzo silne słowo, ponieważ przegrany nie próbuje, a tutaj próbowano. Ale czy brak triumfu Mourinho to pańska porażka? I drugie pytanie, jak prezes Realu Madryt odebrał to, że pan Mourinho i Cristiano nie odebrali medali od króla?
Jeśli pan powie komuś trzeciemu słowo porażka z tym poziomem konkurencyjności i sukcesów, które mieliśmy... Są ligi, które wygrywa się 68 punktami, a są inne, które wygrywa się tylko 100, mniej nie dawało mistrzostwa. Ja powiem szczerze, słowo porażka nie oddaje rzeczywistości i niesprawiedliwie byłoby go używać, a przynajmniej madridistas nie uważają, że coś takiego miało miejsce. Powtórzę, że w naszej kulturze to nie wystarczy, ale my wygraliśmy 9 Pucharów Europy, czyli nie zawsze je wygrywaliśmy. Jednak najważniejsze, że odzyskaliśmy poziom, którego wcześniej nie mieliśmy. Dzisiaj wydaje się normalne, że jesteśmy wśród czterech najlepszych ekip w Europie. Nie ma tam wszystkich, ale my w etapie Mourinho byliśmy tam zawsze. Mogę zapewnić, że słowo porażka jest bardzo daleko. Co do drugiego pytania, to obaj zostali wyrzuceni z meczu i wyobrażam sobie, że to jest powód.

[korespondent z Portugalii] To drugi raz w ciągu ostatnich miesięcy, kiedy mówi pan, że presja przekroczyła granice. Poprzedni raz miał miejsce w styczniu, kiedy odpowiadał pan na rzekome zarzuty zawodników odnośnie Mourinho, że piłkarze chcieli jego odejścia. Teraz znowu mówi pan o presji na Mourinho. Kto tworzy tę presję - zawodnicy, trener czy klub?
To klub przyzwyczajony do życia pod presją. Muszę powiedzieć, że kiedy przychodziłem w roku 2000, to mnie też wiele kosztowało zrozumienie tej presji, bo to ciągła presja, stała. To bardzo ważny klub i ludzie chcą mieć na niego wpływ. Ja mówiłem wiele razy, że czasami to wydaje mi się nielegalne. Czasami ta presja, według mnie, przekracza granice i dla ludzi, którzy przychodzą z zewnątrz z innych rozgrywek - nie wiem, na przykład Mourinho mówił mi, że w Anglii mecz piłkarski trwa całe spotkanie, dwie godziny po i dwie godziny przed, a tutaj trwa 7 dni w tygodniu po 24 godziny dziennie - to też nie jest normalne, ludzie nie są do tego przyzwyczajeni. Ja muszę powiedzieć, że musiałem się do tego przyzwyczajać z czasem. Czasami stwierdzam, że człowiek to wytrzymuje tylko dzięki doświadczeniu. Cóż, taka jest presja. Z drugiej strony, mówię też, że to jest właśnie wielkość tego klubu. Ta presja uczyniła ten klub tak wielkim. Tutaj nie możesz przespać ani jednego dnia. Jednak, jak mówimy, między tą uzasadnioną presją i drugą nieuzasadnioną przy użyciu przez niektórych obelg i określeń niewłaściwych dla ludzi wychowanych, to też nie jest normalne, bo każdy ma rodzinę, dzieci, żyje w społeczeństwie i nie można robić takich rzeczy.


Rueda de prensa de Florentino Perez anunciando... przez realmadridplay
[Burgos] Mówił pan, że nie ma z nikim żadnego porozumienia. Chcę tylko zapytać czy Ancelotti jest numerem jeden do zastąpienia Mourinho?
Posłuchaj, powiedziałem, co powiedziałem. Po pierwsze, chcę okazać maksymalny szacunek dla PSG, jego prezesa i wszystkich klubów, to dla nas stała wartość. Kilka dni temu dyrektor generalny pojechał na spotkanie z prezesem PSG, żeby porozmawiać na temat możliwości czy Carlo Ancelotti, skoro dochodziło do nas, że kończy mu się kontrakt, mógłby do nas przyjść. Powiedziano nam, że nie, doskonale, szacunek i... jako że nie jest to temat, który rozwiążemy jutro, to mamy wystarczający czas, żeby przemyśleć trenera, a jest ich wielu. Nie jeden, dwóch czy trzech, jest ich więcej.

[korespondent z Azji] Dużo mówi się o duecie Ancelotti-Zidane. Jaka będzie rola Zidane'a w następnym etapie Realu?
Odpowiadałem już na takie pytanie. Sądzę, że Zidane to zawodnik, który jest w sercach wielu madridistas, szczególnie socios i nie tylko z powodu dobrej gry, ale także wartości, które przekazywał i stylu, przez który prawdopodobnie pozyskaliśmy go do klubu. Jak wszyscy wiedzą, skończył kurs trenerski. Na początku jego celem było zostanie szkoleniowcem młodzieży i nie rozmawialiśmy z nim ponownie, ale to jedno z aktywów, jakie ma ten klub.

– Bardzo dziękuję i na pewno porozmawiamy jeszcze w tych dniach, kiedy zostanie otwarty proces wyborczy. Bardzo dziękuję.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!