Advertisement
Menu

Krok od spełnienia marzeń

Koszykarze Realu Madryt zagrają dziś w finale Euroligi

Nawet jeśli nie interesujesz się koszykówką, a informacje z pomarańczową piłką w roli głównej stanowią dla ciebie irytujące wypełnienie naszej strony, nie powinieneś przejść obok dzisiejszego wydarzenia obojętnie. Real Madryt – nie tylko drużyna koszykarska, ale i cały klub – znajduje się krok od ponownego zapisania się na kartach historii. Jeżeli pokona dziś obrońcę tytułu, Olympiakos B.C., sięgnie po swój dziewiąty Puchar Europy.

Historia lubi się powtarzać
Osiem srebrnych, uszatych pucharów, zgromadzonych w szerokiej gablocie, stanowi główną dekorację jednego z biur na Estadio Santiago Bernabéu. Każdy nowy członek koszykarskiej drużyny, wstępując do madryckiej rodziny, obiecuje prezesowi, kibicom i samemu sobie, że postara się powiększyć dorobek klubu o jeszcze jedno takie trofeum. Wielu madridistas ledwo pamięta, kiedy po raz ostatni ktoś spełnił obietnicę.

Osiemnaście lat temu, w roku 1995, drużyna prowadzona przez Željko Obradovicia, z fenomenalnym Arvydasem Sabonisem w składzie, pokonała Olympiakos (73:61), broniący tytułu zdobytego w roku poprzednim. Sukces ten smakował doskonale, bowiem czekano na niego aż piętnaście lat. Wszystko to brzmi bardzo znajomo, prawda?

Debiutanci
Kiedy Madryt sięgał po swój ósmy Puchar Europy, Niko Mirotić nie dorastał do stołu, a Sergio Llull dopiero co rozpoczął naukę w szkole podstawowej. Żaden z obecnych członków madryckiej drużyny nie dotarł nigdy na sam szczyt europejskiego basketu. Doświadczeni w rywalizacji krajowej, doświadczeni na szczeblu reprezentacyjnym, ale bez sukcesów w najbardziej prestiżowych koszykarskich rozgrywkach na kontynencie.

Zawodnicy Olympiakosu, zaprawieni w podobnych bojach, postarają się to wykorzystać. Niespodziewanie łatwo poradzili sobie z półfinałowym rywalem, CSKA Moskwa, mimo iż wielu rezerwowało im miejsca w meczu pocieszenia. Mają w składzie wielu wartościowych zawodników, w tym tego najcenniejszego, wyróżnionego tytułem MVP obecnego sezonu, Vassilisa Spanoulisa. Co więcej, jeżeli zespół drugi raz z rzędu dociera do samego końca rozgrywek, nie można mówić o przypadku.

Czterdzieści minut
Dokładnie tyle (lub więcej, jeżeli zajdzie taka potrzeba) madrycka ekipa będzie musiała zagrać na najwyższym poziomie, szczególnie w defensywie i na tablicach. Olympiakos może nie powtórzyć błędu katalońskich znajomych, nie potrafiących wykorzystać chwilowych słabości podopiecznych Pabla Lasa. Uważam, że nie wykorzystali oni w meczu półfinałowym całego potencjału, niewątpliwie w nich drzemiącego. Mam szczerą nadzieję, że dzisiejszego wieczoru nie będą mieli wyboru, a klubowa gablota wzbogaci się o kolejne, srebrne trofeum.


Finał Turkish Airlines Euroligi pomiędzy Olympiakosem a Realem Madryt odbędzie się dzisiaj, o godzinie 21:00, w O2 Arena w Londynie. Transmisja w Canal+ Family 2 od godziny 20:45.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!