Mejia czy Pavon?

Mejia czy Pavon? Jest to jedyna rozterka Carlosa Queiroza przed dzisiejszym meczem z Bayernem Monachium. Trener madryckiej drużyny waha się kto ma być partnerem Ivana Helguery na środku obrony. Za Pavonem przemawia doświadczenie - wiele rozegranych spotkań w pierwszym składzie Królewskich, jednak jest to zawodnik o bardzo delikatnej psychice, która może zawieść w tak ważnym meczu. Argumenty faworyzujące Mejie to wysoka pewność w defensywie, która wzbudza zaufanie wśród ogółu madritistów, z Carlosem Queirozem na czele, wręcz perfekcyjny stan psychiki oraz forma zademonstrowana w dotychczasowych meczach, rozegranych przez niego w pierwszej drużynie Realu. Przeciwko niemu przemawia brak doświadczenia w grach o tak wysoką stawkę, do jakich bez wątpienia zalicza się dzisiejszy mecz z Bayernem.
Na konferencji prasowej Queiroz nie chciał wyjawić, kto zagra na środku obrony obok Helguery.
- Pavon czuje się o wiele lepiej niż wczoraj. W całej kadrze jedynynie ja jestem nadal osłabiony z powodu grypy, ale ja nie gram. Wszyscy zawodnicy zadeklarowali się, że chcą grać. To jest właśnie to czego oczekuje się od piłkarzy wielkiego formatu – powiedział Queiroz.
Wszystko przemawia za tym, że doświadczenie Pavona może przechylić na jego stronę szalę wątpliwości Queiroza co do obsady centrum defensywy.

Kwestia środkowego obrońcy jest dodatkowo skomplikowana przez absencję zawieszonego przez UEFA Roberto Carlosa, co niejako wymusza przesunięcie Raula Bravo na lewą flankę defensywy Królewskich. Miejsce kontuzjowanego Ronaldo zajmie Solari, aczkolwiek to Raul będzie grał jako nominalny napastnik. Za plecami kapitana madryckiego zespołu zagra Zidane, natomiast Solari zajmie jego miejsce na lewym skrzydle.