Advertisement
Menu
/ realmadridplay.es

Ramos: Musimy przemówić na boisku

Konferencja Hiszpana

Kilka dni temu przeżyłeś niemiły incydent z jednym kibicem. Teraz wszyscy muszą zmierzać w jednym kierunku. Ja przypuszczam, że to było tak, że ty byłeś jeszcze w emocjach po meczu i on tak samo. Jeśli rozumiesz tę sytuację, teraz trzeba o wszystkim zapomnieć, wszyscy muszą iść w tym samym kierunku. Jak to oceniasz, Sergio?
Prawdą jest, że trochę usłyszałem w tym temacie. Myślę, że ten chłopak chciał mieć swoją minutę chwały i mimo że my mieliśmy zły dzień, nikt nie ma prawa obrażać nas bardzo ostrymi słowami. Ja tylko chciałem go uspokoić. Chłopak trochę nie panował nad słowami, wypił trochę za dużo, nie trzeba tego tak rozdmuchiwać, jak to zrobiliście.

Chciałem cię zapytać o nastawienie w szatni. Oczywiście, po ostatnim meczu, czuliście się bardzo dotknięci. Jak się czujecie teraz, tydzień później?
Człowieku, oczywiście mamy ochotę na rewanż. Podchodzimy do tego z taką samą radością, jaką zawsze przynoszą te rozgrywki, przede wszystkim dla Realu Madryt i po takim wyniku w pierwszym meczu. Wyciągnęliśmy z niego wnioski i mamy ochotę, żeby rewanż już się zaczął. Drużyna wierzy, że można odrobić straty. Czekamy na ten moment.

Mourinho wcześniej na konferencji mówił, że chce tylko futbolu, że nie zwraca uwagi na filmiki, ducha Juanito, ponieważ chce tylko futbolu. Uważacie, że jesteście w stanie pokonać Borussię?
Człowieku, oczywiście, że tym, co się liczy tutaj, jest futbol i trzeba przemówić na boisku. Oczywiście to jest plus dla nas, że możemy rewanż grać u siebie, wiedząc, że mamy publiczność, która będzie z nami na śmierć i życie od pierwszej minuty. Musimy być tego świadomi i potrafić to wykorzystać, ponieważ doping będzie nas niósł. Jednak to się nie zda na nic, jeśli nie wyjdziemy z odpowiednim nastawieniem. Już wiemy, czego nie powinniśmy robić, mamy przykład z meczu w Dortmundzie. Wiemy, co rzeczywiście musimy zrobić, ponieważ robiliśmy już to w innych spotkaniach. Z tego powodu wszystko zależy od nas i musimy przemówić na boisku. Prawdopodobnie z tego powodu trener mówił o tym, że chce futbolu.

(pytanie od dziennikarza z Francji) Czego jutro oczekujecie od publiczności?
Więc… wsparcia, radości i wiary, którą zawsze nam pokazywali, szczególnie w delikatnych sytuacjach i szczególnie w tak delikatnym momencie tego sezonu. Walczymy o wszystko w Lidze Mistrzów, walczymy o awans do finału z bardzo negatywnym wynikiem z pierwszego meczu. Mamy nadzieję, że publiczność nam pomoże, sprawi, że ten mecz będzie gorący od pierwszej minuty, a my pokażemy, że da się odrobić straty. W futbolu wszystko może się zdarzyć. Niech każdy wróci do domu, wiedząc że dał z siebie wszystko na boisku.

Chcę cię zapytać o Borussię, o ich styl gry. To drużyna, która lubi kontratakować, która ma szybkich zawodników z przodu z Götze, Reusem, Lewandowskim. Jak to zagrożenie kontratakami wpłynie na wasze chęci odrobienia strat?
Musimy być skoncentrowani. To dla nas nic nowego mierzyć się z wielką drużyną, jaką jest Borussia, nie tylko na poziomie indywidualnym, ale także drużynowo. Ja sądzę, że na koniec o sukcesie drużyny decyduje praca zespołowa. Dlatego oni są tutaj, dlatego osiągnęli tak pozytywny wynik w pierwszym meczu. My oczywiście musimy zagrać lepiej, ponieważ mamy bardzo negatywny rezultat. Musimy być bardzo uważni, bo oni już udowodnili, że jeśli na chwilę stracisz koncentrację, mogą strzelić ci gola, co bardzo skomplikowałoby nam szanse na awans.

Sergio, chciałam cię zapytać, czy jeśli byłaby dogrywka, a później rzuty karne, strzelałbyś?
(Śmiech) Wolę awansować, zawsze to powtarzam. Stan psychiczny w tym momencie jest bardzo dobry i jedyną rzeczą, którą się przejmuje, jest to, żebym jak najwięcej włożył w grę drużyny. Jeśli przyjdzie ten moment, o którym mówiłaś, chociaż to skomplikowane, oczywiście, że strzelałbym, bez żadnych wątpliwości.

Jak jutro odrobić straty? Tak jak w poprzednim sezonie, zaatakować z furią od początku, jak z Bayernem, kiedy po piętnastu minutach mieliście świetny wynik czy trzeba zagrać spokojniej i przy prowadzeniu 1:0 do przerwy nie trzeba się denerwować? Tak jutro przeprowadzić remontadę?
Musimy zagrać tak, jak potrafimy i tak, jak to robiliśmy w innych meczach. Po pierwszym spotkaniu mówiłem o nastawieniu. Odnosiłem się do intensywności, agresywności, rytmu gry. To wszystko wpływa na postawę drużyny. Udawało nam się to w wielu meczach w tym sezonie. Jeśli wyjdziemy wygrywając pojedynki indywidualne, narzucając rytm, narzucając intensywność i wiedząc, jak chcemy grać, wtedy ze świadomością, że wynik jest bardzo zły, zrobimy wszystko, co w naszej mocy.

(pytanie od dziennikarza z Niemiec) Borussia nie przegrała jeszcze w tej edycji Ligi Mistrzów. Real Madryt grał z Borussią trzy razy i ani razu nie zdołał wygrać. Bayern również wiele razy przegrywał z Borussią. Uważasz, że naprawdę tak trudno jest pokonać Borussię?
Człowieku, prawda jest taka, że tak. To znakomita drużyna, co udowadnia przez cały sezon. Statystyki o tym świadczą, tak samo wyniki w meczach z nami, wyniki w Bundeslidze, z Bayernem… Ja myślę, że to jedna z najbardziej bramkostrzelnych drużyn, która aspiruje do wygrania Ligi Mistrzów. Jednak, mimo że to będzie skomplikowane, jeśli chcesz wygrać Ligę Mistrzów, być w finale, trzeba wygrywać z najlepszymi.

Graliście już trzy mecze z Borussią. Za każdym razem potrafili przejąć kontrolę nad środkiem pola. Czego się po nich spodziewasz w jutrzejszym spotkaniu?
Trzeba poczekać na to, co oni zrobią grając na naszym stadionie. My też musimy poczekać na drużynę, na którą postawi nasz trener. Musimy dać z siebie wszystko. Nie może zabraknąć aktywności, poczekamy na jedenastkę, na którą postawi nasz trener. Chcemy wypełnić założenia trenera. Już nie możemy się doczekać.

(pytanie od dziennikarza z Anglii) Gracie z bardzo solidną drużyną. Możesz wytłumaczyć nam, jaka była różnica w formie obydwu drużyn?
Różnica była w tym, o czym już wcześniej mówiłem, w intensywności, rytmie gry, pojedynkach indywidualnych, które w innych meczach potrafimy wygrywać. Musimy odebrać Borussii chęć do gry. W pierwszym meczu Borussia była lepsza i sprawiedliwie wygrała. Zmieniając to, o czym wcześniej mówiłem, możemy zmienić bardzo dużo. Nie wiem, czy wygra lepszy. Na szczęście mamy możliwość zagrania rewanżu. To jest pozytywne.

Mourinho powiedział, że Lewandowski strzelił wam cztery gole, a wy go ani razu nie sfaulowaliście. Myślisz, że sposobem na pokonanie Borussii jest bardziej agresywna gra i więcej fauli niż w pierwszym meczu?
Jeśli trener tak mówi, to dlatego że jest to prawda. Są filmiki, jest podsumowanie. Faule na napastnikach w pobliżu pola karnego również mogą być groźne, trzeba ich zatrzymywać nieco dalej od bramki. Myślę, że trener odnosił się do pojedynków indywidualnych, kwestii agresywności, intensywności. Nie sądzę, żeby to odnosiło się tylko do Lewandowskiego. Borussia to znakomita drużyna, która już to udowodniła.

Jak się czuje Ángel Di María mentalnie po tym, co przeżył i ile do drużyny wnosi Gonzalo Higuaín, a ile Karim Benzema?
Po problemach, które miał Fideo, drużyna jest po to, żeby go wspierać w najtrudniejszych chwilach. Myślę, że nie należy wątpić w niego, ani w żadnego zawodnika. W odniesieniu do pytania o Gonzalo i Karima, ja myślę, że obaj są znakomitymi piłkarzami. Taki mecz motywuje wszystkich, wszystkich zawodników, wszyscy chcemy zagrać jutro, ale o tym zdecyduje trener. Każdy musi być gotowy na sto procent, kiedy przyjdzie jego szansa. Życie daje nam, piłkarzom, szanse na przeżycie wielkich chwil, takich jak jutro.

Wszyscy mówią teraz o tych niezapomnianych remontadach. Tłumaczyłeś jakiemuś zawodnikowi, może zza granicy, który nie zna tak dobrze historii klubu, czym jest remontada dla Realu Madryt? Rozmawiałeś może z jakimś piłkarzem z tamtej epoki?
Myślę, że po porażce w Dortmundzie, niewiele trzeba mówić, tłumaczyć. To boli i każdy musi wyjść z odpowiednim nastawieniem. Jeśli nie wyjdziesz odpowiednio zmotywowany, awans ci ucieknie. Wszyscy wiedzą, czym jest remontada, czym jest noszenie tego herbu na piersi. Wszyscy wiedzą, że w historii wiele razy udało się odrobić takie straty, ale historia nie gra. Trzeba wyjść jutro na boisko i udowodnić, że remontada jest możliwa. Z całym szacunkiem do wielkiej drużyny, jaką jest Borussia.

Popełniliście wiele błędów, zabrakło koncentracji, o czym mówił Mourinho, ale użył też słowa – niewinni. Jak się odnosi do tego kapitan, który już rozegrał tak wiele meczów na najwyższym poziomie?
Każdy ma swoje zdanie. Trener tak powiedział, a jest niewiele osób, które tak się znają na futbolu, jak nasz trener i ma takie doświadczenie. Myślę, że w tej sytuacji słowo niewinni boli nas mniej niż wynik tamtego meczu.

Kadra Borussii Dortmund jest o wiele mnie warta niż wasza. To znaczy, że pieniądze nie są takie ważne w futbolu?
Między innymi. Nie wygrasz tylko dlatego, że nosi herb na koszulce. Jak mówiłem wcześniej, jeśli nie zademonstrujesz, że chcesz, nie narzucisz swojego stylu gry, jeśli nie jesteś agresywny i nie masz odpowiedniego rytmu, nic nie osiągniesz. Zresztą nie tylko w futbolu, ale i w każdej innej dyscyplinie.

Lewandowski zanotował historyczny występ w pierwszym meczu. To zawodnik, którego trudno zatrzymać, potrafiący się zachować w polu karnym i poza nim. Co robiliście, żeby zatrzymać Polaka i na jakiej pozycji, na boku obrony czy na środku trenowałeś w tym tygodniu?
Tego nie mogę ci powiedzieć. Pracowaliśmy nad tym, żeby ich zatrzymać jako drużynę, a nie poszczególnych zawodników. Oczywiście to znakomity napastnik, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Zapisał się w historii zdobywając te cztery bramki. My musimy zagrać jako drużyna, praca indywidualna, bez pracy drużynowej, jest nieprzydatna. Zawsze musisz być nieco bardziej skoncentrowany przy niektórych zawodnikach, którzy potrafią zrobić różnicę. Jednak my planowaliśmy wszystko drużynowo, nie indywidualnie.

(pytanie od dziennikarza z Francji) Po pierwszym meczu mówiłeś o braku nastawienia. Chciałem wiedzieć, jak teraz się motywujecie, o czym rozmawiacie, żeby zagrać jak najlepiej w rewanżu?
Nie ma lepszej motywacji niż finał Ligi Mistrzów, poza tym trzeba docenić to, co trzeba było zrobić, aby dotrzeć do półfinału. Ja jestem tutaj od ośmiu lat, ale nie miałem jeszcze okazji, żeby zagrać w finale Ligi Mistrzów i ciągle nie mam w swoich osiągnięciach Pucharu Europy. Myślę, że to daje wystarczającą motywację, nie tylko na poziomie indywidualnym, ale także na poziomie drużynowym. Myślę, że dla piłkarza jest niewiele rzeczy lepszych od możliwości gry w finale Ligi Mistrzów. Dodając do tego wynik pierwszego meczu, sądzę, że nie ma lepszej motywacji, żeby jutro walczyć o wszystko.

Chciałem cię zapytać o twoje ustawienie na boisku. Uważasz, że drużyna gra lepiej z tobą na środku czy na boku obrony?
Człowieku, może w ostatnich latach bardziej przyzwyczaiłem się do gry na środku, ponieważ robię to w klubie i reprezentacji. Być może ta pozycja stawia cię trochę wyżej w hierarchii i daje większą władzę. Pod tym aspektem tam czuję się nieco lepiej, ale ze względu na okoliczności, na kontuzje, czasami muszę grać na boku i nie mam z tym żadnego problemu. Tę pozycję znam z przeszłości, na niej miałem to szczęście, że zostałem mistrzem świata i Europy. I jeśli trzeba tam zagrać, ponieważ drużyna i trener tego potrzebują, nie ma żadnego problemu. Jeśli chodzi o pytanie, myślę, że to trener decyduje, on zawsze chce jak najlepiej dla drużyny i podejmuje najlepsze decyzje na poziomie drużynowym. Nie wiem, kiedy drużyna gra bardziej solidnie. To na jakiej pozycji gram zależy od sytuacji i potrzeb zespołu.

Rozmawialiśmy z wieloma weteranami, którzy pamiętają wielkie remontady. Oni zawsze powtarzali, że w szatni był lider. Wskazywali ciebie, jako tego, który spełnia warunki na bycie liderem. Czujesz się na siłach, żeby wejść w taką rolę?
To zależy od stylu bycia i charakteru każdego zawodnika. Oczywiście po tym, co się stało w pierwszym meczu, szatnia musiała się zjednoczyć, porozmawiać o tym. Trzeba postawić sprawę jasno, ponieważ nie wiemy, kiedy znów staniemy przed taką okazją. Z tego powodu musimy wykorzystać naszą szansę. Możliwe, że niektórzy, przez swój styl bycia, wnoszą więcej do zespołu niż inni.

Chcę cię również zapytać o pozycję na boisku, ale z innego punktu widzenia. Borussia potrafi atakować pressingiem, co ogranicza możliwości bocznych obrońców. Co musi robić środkowy obrońca, żeby gra wyglądała lepiej niż w pierwszym meczu?
To zależy od tego, jaką drużynę wystawią oni, jaką wystawimy my i jak będą wyglądały pierwsze minuty. Wtedy trzeba będzie to ocenić. W piłce nożnej można robić zmiany i jeśli trzeba coś zmodyfikować na początku meczu możemy to zrobić, tak samo oni. Być może oni częściej atakują skrzydłami, mają zawodników, którzy dobrze dośrodkowują, są szybcy i potrafią zrobić różnicę. Może nasza filozofia gry powinna być inna, w pierwszym meczu zabrakło nam wielu rzeczy. Musimy narzucić swój styl gry i utrzymywać się przy piłce. To jest bardzo ważne w takich meczach.

Gdy mówiłeś o nastawieniu, odnosiłeś się do intensywności. Wiele osób się pytało, jak piłkarzom Realu Madryt mogło zabraknąć intensywności w meczu półfinału Ligi Mistrzów. Rozmawialiście o tym w szatni, jesteście przekonani, że to się nie powtórzy jutro?
Oczywiście, że nie może się to powtórzyć, ponieważ szansa przepadnie. Życie daje ci takie okazje, żeby je wykorzystywać. Być może w pierwszym meczu drużyna po prostu nie mogła, ponieważ przeciwnicy byli lepsi pod każdym względem i to trzeba zmienić. Musimy pokazać, że to zmieniliśmy od pierwszej minuty. Jeśli jutro nie damy rady awansować, niech każdy pójdzie do domu spokojny, że zrobił wszystko, co mógł.

Grałeś trzy mecze z Borussią, dwa w grupie, jedno tydzień temu. Nie wiem czy jakaś inna drużyna niż Borussia sprawiła, że tak cierpiałeś na boku obrony.
Jeśli się nie wygrywa, każdy cierpi, ogólnie. Być może przez ten wynik i rangę spotkania ktoś może cierpieć bardziej. Tak samo jak w poprzednim sezonie z Bayernem. Jest wiele drużyn, które musiały przechodzić przez takie trudne momenty.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!