Advertisement
Menu
/ cope.es

Ramos: Po United wolałbym inne słowa Mourinho

Hiszpan dla <i>COPE</i>

Miałeś jakieś kłótnie z Aragonésem, z Mourinho też, a z Del Bosque?
Nie. Ogólnie sądzę, że nasze różnice, nie tylko z Mourinho czy Aragonésem, zawsze służyły za naukę na przyszłość. Czy rację mieli oni, czy ja, zawsze się szanowaliśmy. Z Vicente nigdy nie miałem dyskusji. Sądzę, że to wynika z charakteru każdego trenera. Zarówno Luis, jak i Mou to trenerzy z wielkim charakterem i dochodziło do jakichś różnic ze względu na dobro drużyny. Vicente nie miał chyba z nikim problemów w swoim życiu.

Kto imponuje bardziej w rozmowie w cztery oczy: Mourinho czy Luis?
Narzucają na ciebie szacunek, bo to znawcy futbolu, encyklopedie, mają taką wiedzę... Nie ma żadnego strachu, jest szacunek.

Więc dyskutowałeś z Mourinho?
Nic takiego nie powiedziałem. Debatowaliśmy, jak wszyscy. W mojej karierze debatowałem i dyskutowałem ze wszystkimi moimi szkoleniowcami. Jestem uczciwy i jasny, lubię wszystko wyjaśniać.

Czy czułeś się kiedykolwiek prześladowany przez Mourinho za swoje słowa?
To nie jest pytanie do mnie. Dalej.

A żałujesz akcji z koszulką Özila?
Nie, w ogóle. Tłumaczyłem już, że to nie było żadne wyzwanie rzucone Mourinho. Z Özilem miałem ten feeling od pierwszego dnia, połączyłem się z nim. Został moim sąsiadem. Mamy stosunek brat-kolega i wtedy po prostu zobaczyłem, że przechodzi przez trudne chwile.

Czy zawsze publicznie okazywałeś Mourinho szacunek?
Zawsze. Uważam Real Madryt za rodzinę i kiedy pojawia się problem, to rozwiązuje się go w środku, tak mi wpajano w mojej rodzinie.

A nie byłeś czasami za odważny ograniczając całą drużynę tylko do swojej osoby?
Zawsze byłem szczery i uczciwy. Zapewniam, że się nie zamknę. Czasami są gracze, którzy na siłowni coś powiedzą, a potem przy otwartej dyskusji siedzą cicho. Od małego ojciec mówił mi, że trzeba rozmawiać z tym, z którym ma się problem.

Są koledzy, którzy mówią, żebyś powiedział coś Mourinho, bo oni się boją?
Nie, chociaż niektórzy komentują jakiś dyskomfort, także dotyczący prezesa. Jednak nie jestem Robin Hoodem ani żadnym obrońcą miasteczka, nie daję sobie żadnych medali, po prostu jestem, jaki jestem.

Więc czy na przykład szatnię zabolały słowa Mou o tym, że dwumeczu z Manchesterem nie wygrała lepsza drużyna?
Mogę mówić za siebie. Po wyeliminowaniu tak wielkiej drużyny, jak Manchester, wolałbym inne słowa, docenienie swojej drużyny, bo dokonaliśmy czegoś historycznego. Ja gratulowałem kolegom, bo daliśmy z siebie wszystko.

Przeczucie mówi ci, że Mourinho zostanie czy odejdzie?
Nie wiem. Na dzisiaj ma kontrakt i to jest osobista decyzja. On zawsze patrzył na szczęście swojej rodziny. Jednak gdzie będzie mu lepiej niż w najlepszej drużynie na świecie i w Madrycie?

A jeśli on zostanie, to ty odejdziesz?
Człowieku, mam kontrakt na wiele lat.

A jeśli on zostanie, to odejdzie jakiś kolega z szatni?
Nie mam pojęcia, każdy ma własną opinię. Ja mam tutaj kontrakt i nadzieję na pozostanie tutaj na wiele lat. Dla mnie nigdy żaden trener nie był niewygodny.

Czytałeś Twittera po obiedzie dotyczącym premii, gdy jacyś fanatycy - moim zdaniem są bardziej za Mou niż za Realem - krzyczeli, że nie może być piłkarzy, którzy rządzą, że trzeba się pozbyć kapitanów?
Jest wielu fanatyków, którzy mają swoich idoli, ja też miałem swoich. Mou zrobił wiele w futbolu i wielu go broni. W tym aspekcie jestem bardziej za zostawieniem tego w środku klubu.

Stosunki szatni z Mourinho są tak nadszarpnięte, jak się mówi?
Nie, w ogóle. Sądzę, że na dzisiaj mamy stosunki superzawodowe, superdobre pod każdym względem. Moim zdaniem byłoby niezdarne wyciąganie problemów trenera z zawodnikami w takim momencie sezonu. Trzeba dojść do końca sezonu i wygrać tytuły, które są najważniejsze.

Co sądzisz o oskarżeniach Mourinho wobec FIFA, że niektórzy głosowali na niego i głosy nie zostały zaliczone? Vicente się zdenerwował?
Zobaczymy czy to można udowodnić, czy nie. Nie wiem czy Vicente się wkurzył. Sądzę w trójce byli wielcy trenerzy.

Bez odbierania szacunku Casillasowi, wydaje się, że rozmawiamy z kapitanem Realu Madryt!
We wszystkich drużynach są kapitanowie. Jedni są tylko od zdjęć i rozpoczęcia meczu, inni od pracy dla drużyny. Dla mnie to niesamowity powód do dumy i odpowiedzialność zarówno w Realu, jak i w kadrze.

[...]

Z kim z Barcelony utrzymujesz najlepsze stosunki?
Z Busquetsem. Także z Piqué, Iniestą... Trzymam się ze wszystkimi. Może niektórzy będą zaskoczeni, ale mam też świetne stosunki z Valdésem, dzielimy wiele rzeczy w życiu.

Kogo z Barcelony sprowadziłbyś do Realu? Wybierz jednego.
Busquetsa, bo Xabi rozgrywa wiele meczów i on by do nas pasował. Oświeconym jest Iniesta. Jednak to byłoby jak zobaczenie w białej koszulce Messiego - niemożliwe.

Kto jest lepszy: Messi czy Cristiano?
Na dzisiaj Cristiano to pokazuje, ale ten drugi też jest dobry.

W końcu dotarliście się z Cristiano?
Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie. Znaleźliśmy wspólny język w charakterach, tym, że idziemy naprzód... Z Pepe i Coentrão też mam świetne stosunki. Nigdy nie było, jak sie mówiło, grupek Portugalczyków i Hiszpanów. Szczerze, na dzisiaj stosunki nie mogą być lepsze.

A jak Mourinho rozmawiał w szatni z Cristiano, to w takiej sytuacji wolisz trzymać się z daleka?
Zawsze jestem blisko [śmiech].

Barcelonę wolisz w półfinale, finale czy nigdy?
Wszyscy chcą Klasyku w finale, ale rozmawianie o finale byłoby brakiem szacunku dla Galatasarayu. Musimy podejść do tych meczów tak, jak do tych ostatnich.

[...] [pytania słuchaczy wymieszane z pytaniami od prowadzących]

Znajdziesz miejsce na tatuaż z pucharem za Ligę Mistrzów?
Mam jeszcze miejsce na lewej łydce.

Przekonaj nas, mężczyzn, do używania jakichś kremów [śmiech]
[śmiech] Czas płynie tak szybko, skóra się starzeje, pojawiają się zmarszczki, a to nie podoba się dziewczynom.

Jak czułeś się po żartach z „Morry Christmas”?
Chodzę na lekcje i uczę się angielskiego, cały czas się poprawiam.

Może zadzwoni City!
Bez komentarza, Paco [śmiech]!

Jesteś fanem Sevilli i Realu, gdzie chciałbyś zakończyć karierę?
Mam kontrakt na wiele lat w Madrycie, ale zawsze mówiłem, że nie obraziłbym się na powrót do domu, nie miałbym problemów z kibicami. Bolało mnie tylko to, że nie opowiadano o moim odejściu prawdy.

Co opowiadali ci w domu o nowej fryzurze?
Robili dziwne miny, ale poradzili sobie z tym [śmiech].

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!