Advertisement
Menu

Oświadczenie Żelisława Żyżyńskiego

Sprostowanie komentatora Canal+

Wczoraj na łamach naszego portalu ukazał się news pt. Michniewicz obraża piłkarzy Realu, który w głównej mierze traktował o tym w jaki sposób były trener między innymi Jagiellonii Białystok i Polonii Warszawa odnosił się do do piłkarzy Realu Madryt. Pośrednim bohaterem tekstu był też komentator Canal+ – Żelisław Żyżyński, który skontaktował się z nami mailowo i postanowił sprostować swój komentarz z Twittera.

Witam serdecznie,
Ponieważ regularnie przeglądam Waszą stronę, zerkam też na komentarze, czuję się niejako wywołany do tablicy przy tej twitterowej okazji. Oczywiście nie mnie w głównej mierze ona dotyczy, ale dostałem trochę rykoszetem, sam wystawiając się zresztą na strzał, więc postanowiłem kilka spraw wyjaśnić. Bo innej szansy nie mam, a parę wpisów na moim fb dało mi do myślenia.

1. Wiem, że dzisiejszy świat jest spolaryzowany w każdej dziedzinie. Spece od PRu robią wszystko, by dobremu wojownikowi odpowiadała „bestia negra”, by był na planie ten dobry i zły, którego można znienawidzić. Stąd zresztą takie kreowanie Messiego i Ronaldo, Realu i Barcelony. Obu Klubom przynosi to korzyści, świat się dzieli, a miłość i nienawiść napędzają bardziej niż obojętność czy nawet zwykła ludzka sympatia. Ale ja w to nie wchodzę. Bardziej w La Liga kibicuję Barcelonie niż Realowi, ale nie przeszkadza mi to kibicować drużynie, na której meczach się wychowałem, gdy gole strzelali Butragueno i Sanchez, a TVP transmitowała dwa mecze w miesiącu. Na sympatię do Barcy wpłynęła przeczytana kiedyś genialna książka „Barca: A People’s Passion” Burnsa, ale nie sprawiła, że jestem anty-Real! Nawet kilku kolegów, którzy usilnie próbują mnie zrobić ze mnie „wroga”, dało już sobie spokój. Z podziwem patrzę, jak Ronaldo składa im życzenia urodzinowe (mają karty madridistas) i pewnie komuś zrobię kiedyś prezent w postaci takiej karty. Reasumując: jestem kibicem świetnej piłki. Uwielbiam Premier League i Primera Division a także Ekstraklasę i Bundesligę. Ronaldo i Messi są dla mnie geniuszami, obaj. Zupełnie innymi piłkarzami, na szczęście ja nie muszę ich porównywać. Cieszę się, że co tydzień oglądam obu. Po prostu kocham futbol i – jak to powiedział Zibi na zjeździe wyborczym – to nas chyba wszystkich łączy?

2. Pochodzę z Łodzi, byłem wiele lat korespondentem PS z tego miasta. Na Widzewie śmiali się, że przyszedł Ełkaesiak, na ŁKS – że Widzewiak. Ale miałem dobre układy w obu klubach. W Legii też, choć kiedyś na zgrupowaniu tejże w Ayia Napie przywitał mnie głośnym krzykiem Piotrek Włodarczyk: Widzewiaka przysłali! Skoro więc uniknąłem lokalnych animozji, nie wdawałbym się w walki zagraniczne, serio.

3. Czasem komuś kibicuję. Gdy np. na skrócie do Ligi+ wymyślę wstęp pod piłkarza i trzymam na niego dodatkową kamerę, taką poza anteną. Wtedy chcę, żeby strzelił, bo zamknie mi się świetnie materiał. Ale też tego na antenie nie pokazuję. A w następnym meczu mogę robić skrót pod kątem liczby samobójów i ucieszyć się, gdy ten sam gość strzeli swojaka. Takie to moje kibicowanie.

4. REAL... Jakoś tak się składa, że komentuję mecze Waszej drużyny, gdy ta ma kłopoty – przegrywa, męczy się... Chwaląc więc rywali i ganiąc Real wychodzę na wroga, tak to działa. Pamiętam jednak swój pierwszy w C+ skomentowany mecz z Santiago Bernabeu, pożegnanie Jurka Dudka. Wtedy chyba takim wrogiem nie byłem... Podsumowując: wiem, że zdarzają mi się błędy, że są lepsi ode mnie komentatorzy, możemy dyskutować o tym, co się Wam podoba, a co nie w moim komentarzu, ale nie o tym, czy nienawidzę Realu. Bo to bzdura i tyle. Do każdego meczu staram się przygotować jak najlepiej – nie psułbym tych godzin pracy brakiem obiektywizmu.

5. PEPE I WPIS NA TT. Używam TT od kilku dni i mam nauczkę, by bardzo ważyć słowa. Traktowałem go jako okazję do pogaduszki, jak przed tv ze znajomymi, na luzie. Wojna na linii Madryt – Katalonia jednak trwa i wszystko jest wyłapywane... Uważam jednak, że Pepe czasami cierpi na wściekliznę i dał tego po wielokroć dowody. Kilka minut przed Michałem Polem pisałem jednak o fantastycznej przygodzie Diego Lopeza, gościa, którego autentycznie podziwiam i trzymam za niego kciuki, za piękny koniec tej hollywoodzkiej bajki – ale tego cytatu już w artykule nie ma. Wybiórczo wszystko wygląda inaczej...

Tyle ode mnie. Ta reakcja wynika przede wszystkim z szacunku: dla futbolu, dla Was, jako odbiorców mojej pracy i dla siebie samego. Pozdrawiam wszystkich serdecznie – Żelek Żyżyński

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!