Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Podsumowanie 25. kolejki Primera División

Zwycięstwo Realu Sociedad w derbach

Ostatnie derby na San Mamés dla Sociedadu, kapitalny mecz w Vallecas, przebudzenie Iago Aspasa oraz kapitalne gole Giovaniego i Amata. Te i pozostałe wydarzenia z hiszpańskich boisk w podsumowaniu 24. kolejki.

Athletic Bilbao 1–3 Real Sociedad
Ibai Gómez 30' – Griezmann 34', Agirretxe 66', Vela 76'
Skrót meczu

Ostatnie derby na starym San Mamés były kapitalnym widowiskiem. Piękne gole, ciekawe i odważne decyzje szkoleniowców, a przede wszystkim gra na sto procent i dobry, ofensywny futbol. Jeszcze przed meczem Philippe Montanier zaskoczył kibiców i ekspertów, odsyłając na ławkę Carlosa Velę. W trzydziestej minucie rozpoczęło się strzelanie, a kapitalnym trafieniem z woleja popisał się najlepszy w drużynie gospodarzy Ibai Gómez. Na odpowiedź gości nie czekaliśmy długo. Cztery minuty później Real Sociedad wyrównał, a po bramce Antoine Griezmann uspokoił kibiców Bilbao dobrze nam znaną calmą. Wreszcie, już w drugiej połowie drużyna Sociedadu wykorzystała fatalny błąd nieźle spisującego się wcześniej Raúla Fernándeza i wyszła na prowadzenie. Golkiper, który ostatnio wygryzł ze składu Gorkę Iraizoza, jest jednym z antybohaterów w Bilbao. Na nic zdało się wprowadzenie Muniaina czy Llorente, Athletic wciąż był nieskuteczny, a wynik meczu na 3:1 dla gości ustalił rezerwowy Vela. Bilbao spada w tabeli coraz niżej, ale wydaje się, że Bielsa ma kibiców i władz. Mimo wszystko ubiegłoroczne sukcesy to przeszłość i teraz Athletic musi walczyć o utrzymanie. Real Sociedad z kolei pokazuje, że z odpowiednim zarządzaniem, dobrym trenerem i mieszanką młodości z doświadczeniem można walczyć w Hiszpanii nawet o udział w Lidze Mistrzów.

RCD Mallorca 1–3 Getafe CF
Giovani 24' – Diego Castro 70' (k.), Colunga 82', 85'
Skrót meczu

Kontrowersyjna remontada Getafe. Przy prowadzeniu Mallorki 1:0 po świetnej bramce najlepszego na boisku Giovaniego Fernando Teixeira Vitienes dopatrzył się zagrania ręką u Nunesa i podyktował jedenastkę. Rzut karny w stylu Panenki czy, jak ktoś woli, Sergio Ramosa pewnie wykorzystał Diego Castro. Getafe wróciło do gry i w ostatnich dziesięciu minutach Adrián Colunga dał im trzy punkty. Mallorca powinna „zabić mecz” na długo przed rzutem karnym dla Getafe, ale słono zapłaciła za brak skuteczności pod bramką Moyi. Drużyna Manzano opiera swoje nadzieje o utrzymaniu właściwie tylko na świetnej formie Giovaniego dos Santosa, który wyraźnie wybija się ponad pozostałych piłkarzy z Balearów. Getafe z kolei skutecznie, choć z pomocą sędziego, wróciło do meczu w drugiej połowie. Coraz lepiej wygląda ofensywny kwartet złożony z Pedro Leóna, Abdela Barrady Diego Castro i Adriána Colungi. Drużyna spod Madrytu uciekła nieco kilku ekipom, które dobijają się do pierwszej połowy tabeli.

Real Saragossa 2–2 Valencia CF
Apońo 5' (k.), Postiga 32' – Jonas 36', 69'
Skrót meczu

Po trudnych meczach w Lidze Mistrzów z PSG i ostatnim ligowym starciu z Mallorcą Valencia mimo wszystko była wyraźnym faworytem na jednym z "łatwiejszych" stadionów w tym sezonie. Real Saragossa ustawił poprzeczkę jednak całkiem wysoko i mógł nawet wygrać. Apońo i Postiga jeszcze w pierwszej połowie wyprowadzili gospodarzy na prowadzenie i zapowiadało się na sensację. Po zimnym prysznicu drużyna Ernesto Valverde się otrząsnęła i zdołała doprowadzić do wyrównania. Na La Romareda oglądaliśmy jednak całkiem niezłe i, co także dość zaskakujące, wyrównane spotkanie. Niestety nie obyło się bez kontuzji – z urazami z boiska zeszli Apońo i Ricardo Costa. Mimo wszystko Valencia może czuć spory niedosyt. Gospodarze kończyli bowiem mecz w dziesięciu, a w końcówce między słupkami stał 23-letni bramkarz Saragossy B Pablo Alcolea. Mimo straty dwóch punktów Valencia zachowała piąte miejsce w tabeli. Saragossa z kolei wciąż dryfuje tuż nad strefą spadkową.

Deportivo La Coruńa 1–2 Real Madryt
Riki 35' – Kaká 73', Higuaín 88'
Skrót meczu

O tym meczu pisaliśmy tutaj

FC Barcelona 2–1 FC Sevilla
Villa 52', Messi 60' – Botía 42'
Skrót meczu

Niemal tydzień temu pisaliśmy: „Tradycyjnie w meczu Barcelony były dość długie chwile, w których wielu kibiców myślało, że drużyna Vilanovy i Roury znów może stracić punkty. Katalończycy przyzwyczaili jednak, że nie mają problemu z wygrywaniem spotkań, w których jako pierwsi tracą bramkę”. W sobotni wieczór na Camp Nou wydarzyło się właściwie to samo co w poprzednim starciu z Granadą. Różnice? Mocniejszy przeciwnik, inni strzelcy, inny mecz. Poza tym jednak Barcelona znów nie była przekonująca, z obozu Katalończyków pojawiają się doniesienia o kryzysie czy o wyraźnym braku Tito Vilanovy, który wciąż przebywa za Oceanem i na pewno nie wróci na ławkę trenerską co najmniej do rewanżowego starcia z Milanem w Lidze Mistrzów. Barcelona jedenasty raz z rzędu traci bramkę. Sevilla zagrała niezły mecz, ale znów nie miała szans w starciu z Messim i spółką. Dobrze zagrał Villa, który wraca do formy i może być tajną bronią Roury na zbliżające się mecze z Realem Madryt. „Zawsze mówiliśmy, że Villa jest bardzo ważny”, przyznał po meczu Jordi Roura.

Rayo Vallecano 1–2 Real Valladolid
Amat 72' – Amat 71' (sam.), Manucho 79'
Skrót meczu

Kapitalny mecz w niedzielne południe w Vallecas. Gospodarze chętnie atakowali bramkę gości i kiedy wydawało się, że gol jest kwestią czasu, niefortunnie we własnym polu karnym interweniował Jordi Amat i pokonał własnego bramkarza. Jego rehabilitację trudno określić w jednym zdaniu. Niecałą minutę po bramce samobójczej popisał się fenomenalnym uderzeniem z połowy boiska i przelobował Daniego Hernándeza. Kilka minut później kolejna powtórka z rozrywki. Rayo atakuje, Valladolid się broni, bramka dla gospodarzy wydaje się być kwestią czasu, a tu… fatalny błąd Gálveza i gol Manucho na 1:2. Do końca meczu Rayo atakowało, grało bardzo ofensywnie, ale za każdym razem na posterunku stawał Dani. Obronił między innymi strzał z najbliższej odległości bohatera Rayo z zeszłego sezonu Raúla Tamudo. „Oddaliśmy zwycięstwo Valladolidowi”, podsumował występ swojej drużyny Paco Jémez. Warto zaznaczyć, że przy obu bramkach dla gości asystował Alberto Bueno, wychowanek Realu Madryt.

Celta Vigo 2–1 Granada CF
Iago Aspas 24', Bermejo 80' – Ighalo 28'
Skrót meczu

Bramka Bermejo w końcówce daje niesamowicie ważne zwycięstwo Celcie. Wreszcie przełamał się Iago Aspas, który być może wraca na odpowiednie tory. Abel Resino udanie zadebiutował jako szkoleniowiec drużyny z Galicji, chociaż gra jego drużyny na pewno nie porywała. Zgodnie jednak z zapowiedziami, trener ma skupić się na grze defensywnej, a z tym nie było tak źle, Granada oddała bowiem jedynie dwa celne strzały na bramkę Javiego Varasa. Dzięki trzem punktom Celta oddaliła się od Deportivo i Mallorki, a do czternastej Granady traci tylko trzy punkty. Wydaje się więc, że walka o utrzymanie w Primera División będzie trwała do samego końca. Między trzynastym Espanyolem a Granadą widać z kolei coraz większą różnicę i wydaje się, że to właśnie kreska między tymi miejscami dzieli obecnie drużyny z ambicjami pucharowymi od ekip, które walczą już tylko o utrzymanie w Lidze.

Atlético Madryt 1–0 RCD Espanyol
Falcao 37' (k.)
Skrót meczu

Atlético u siebie w Lidze ciągle bez straty choćby jednego punktu. Wiele mówi się o świetnych napastnikach, ale niesamowita passa madrytczyków trwa także na innym polu. Od 28 października ubiegłego roku Atleti nie straciło bramki u siebie w Lidze. Od tamtej pory drużyna Diego Simeone zachowała czyste konto w meczach z Getafe, Sevillą, Deportivo, Celtą, Saragossą, Levante, Betisem i wreszcie Espanyolem. W starciu z zespołem Javiera Aguirre znów błysnął Diego Costa, który był faulowany w szesnastce gości. Sytuację Atlético pogorszyła czerwona kartka Gabiego jeszcze w pierwszej połowie, ale udało im się dowieźć zwycięstwo do końca. Dziennikarze w Hiszpanii zastanawiają się, czy madrytczyków nie dotyka Diegocostadependencia. Brazylijczyk jest w świetnej formie i w kolejnym meczu z rzędu prezentuje się lepiej niż Falcao. Espanyol nieco zawiódł i po trzech zwycięstwach z rzędu przyszedł czas na zimny prysznic. Mimo wszystko w środku tabeli jest wielki ścisk i Katalończycy nie muszą zapominać o pucharach. Co prawda do piątej Valencii tracą dziesięć punktów, ale Liga Europy wciąż jest w ich zasięgu.

Real Betis 3–0 Málaga CF
Jorge Molina 1', Mario 27', Pabon 45'
Skrót meczu

Zapowiadający się jako jeden z najciekawszych meczów tej kolejki Primera División nie zawiódł, chociaż nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak jednostronny. W drużynie Málagi zawiedli niemal wszyscy poza bramkarzem. Willy Caballero tradycyjnie grał na swoim poziomie, ale nie uratował swojego zespołu w derbach Andaluzji. Spotkanie ustawił szybko strzelony gol Jorge Moliny. Świetnie grał także Beńat, który w kilku poprzednich kolejkach nie prezentował zbyt wysokiej formy. Betis był dużo lepszy i zasłużenie wygrał. Rozegrał jeden z najlepszych meczów w tym sezonie i strzelił nawet cztery gole, ale sędzia liniowy popełnił błąd przy rzucie karnym Moliny i nie uznał prawidłowo strzelonej bramki. Málaga z kolei bardzo łatwo straciła punkty i depcząca po piętach Valencia jest już coraz bliżej. Betis zaś traci do drużyny Pellegriniego już tylko trzy punkty. Rywalizacja o czwarte miejsce w Primera División zapowiada się fascynująco.

Levante UD 0–2 CA Osasuna
Masoud 88', Kike Sola 90'
Skrót meczu

Gdzie się podziało Levante, które walczyło o europejskie puchary? Na Estadio Ciutat de Valencia przyjechała drużyna walcząca o utrzymanie i dzięki piorunującej końcówce wyrwała trzy punkty gospodarzom. Mimo wszystko była drużyną lepszą, stwarzała więcej zagrożenia, a wyróżniającą się postacią był Emiliano Armenteros. Prawoskrzydłowy Osasuny raz za razem nękał doświadczonego Juanfrana i popisał się asystą przy pierwszym golu. Kropkę nad i przy drugim wyjazdowym zwycięstwie drużyny z Nawarry postawił rezerwowy Kike Sola, wykorzystując podanie innego piłkarza, który wszedł z ławki – Puńala. Osasuna oddaliła się od strefy spadkowej i pozytywnie zareagowała na zwycięstwo Celty. Gospodarze zaś mogą na jakiś czas zapomnieć o grze w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Drużyna Juana Ignacio Martíneza musi jak najszybciej wrócić na dobre tory i przerwać passę czterech meczów ligowych bez zwycięstwa. Wydaje się, że zespół z Walencji skupił się w tym sezonie na rozgrywkach w Europie, gdzie idzie im co najmniej przyzwoicie – w zeszłym tygodniu wyeliminował Olympiakos prowadzony przez dobrze znanego w Madrycie Míchela. Warto odnotować, że w spotkaniu z Osasuną na boisku pojawił się także Dariusz Dudka.

Terminarz następnej kolejki:

DataGodzinaMecz
1.03.201321:00Getafe FC - Real Saragossa
2.03.201316:00Real Madryt - FC Barcelona
2.03.201318:00Deportivo La Coruńa - Rayo Vallecano
2.03.201320:00CA Osasuna - Athletic Club
2.03.201322:00Valencia CF - Levante UD
3.03.201312:00Granada CF - RCD Mallorca
3.03.201317:00RCD Espanyol - Real Valladolid
3.03.201319:00Málaga CF - Atlético Madryt
3.03.201321:00Real Sociedad - Real Betis
4.03.201321:30Sevilla FC - Celta Vigo

Na zdjęciu piłkarze Realu Sociedad po strzeleniu drugiej bramki w Bilbao. Drużyna Philippe'a Montaniera zagrała na San Mamés wyśmienity mecz i zasłużenie zgarnęła trzy punkty. Zespół z Kraju Basków coraz odważniej puka do bram Ligi Mistrzów i jest już na szóstej pozycji.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!