Advertisement
Menu
/ as.com

Przegląd światowej prasy po meczu

Medialne echa po spotkaniu z United

Dzienniki z całego świata skupiają się głównie na świetnej postawie Cristiano Ronaldo i Davida de Gei. Wszystkie źródła dochodzą do tego samego wniosku: Real zasługiwał na więcej, lecz to Manchester United bardziej cieszy się z wyniku. Opisy meczu dokonane przez hiszpańskie media znajdują się już na stronie. Zajmijmy się więc tym, co mieli do przekazania dziennikarze z innych części globu:

L'Equipe (Francja): "Pechowy Madryt"
Real wciąż zachowuje szanse, lecz remis znacząco je zmniejszył. Królewscy byliby w jeszcze gorszej sytuacji, gdyby Diego López nie powstrzymał Van Persiego, a Xabi Alonso nie wybił piłki z linii bramkowej. Nie można jednak zapomnieć, że świetny mecz zaliczył również De Gea, choć Blancos nie zawsze podejmowali w ataku odpowiednie decyzje. Real musi strzelić na Old Trafford, co może okazać się bardzo trudne. Kluczowy będzie Cristiano Ronaldo, który utrzymał swoją drużynę przy życiu.

La Gazzetta Dello Sport (Włochy): "Real atakował od początku do końca"
Najlepsze okazje dla United stworzył sobie Robin Van Persie. Diego López zagrał bardzo dobrze. Mourinho będzie miał spory dylemat, gdy wróci Casillas. Spotkanie było świetne i z pewnością nie zawiodło oczekiwań. Napędzani przez Ronaldo Królewscy wciąż atakowali. Manchester ograniczał się do bronienia. Rewanż 5 marca na Old Trafford. Szykuje się świetna rozrywka.

The Guardian (Wielka Brytania): "Niezwykły wieczór na Bernabéu"
United wykonali być może milowy krok w drodze do awansu. Za wcześnie jednak, by mówić o pewnym ćwierćfinale, ponieważ nikt nie znalazł jeszcze magicznego sposobu na zatrzymanie Cristiano Ronaldo. De Gea pokazał swoim występem dlaczego Ferguson toleruje jego okazjonalne błędy. Ryan Giggs wszedł na boisko przy owacji, którą Bernabéu rezerwuje tylko dla wybranych. CR był bezlitosnym przeciwnikiem. Portugalczyk pokazał kolejny raz, że żadna taktyka nie gwarantuje wykluczenia z gry zawodnika tej klasy.

Daily Mail (Wielka Brytania): "To musiał być on. Niesamowity Ronaldo pozostawia rywalizację otwartą"
Strzelił. Oczywiście, że strzelił. Świętował. Oczywiście, że świętował. Nie przesadzał jednak w celebrowaniu gola. Nie powinno to zepsuć przyjęcia Ronaldo przez fanów Czerwonych Diabłów w przyszłym miesiącu na Old Trafford. Cristiano jednak za bardzo kocha swój obecny klub, by przesadnie okazywać szacunek poprzedniej drużynie. Nie ulega wątpliwości, że to on pozostawił Real przy życiu. Był też De Gea, który ukradł goleadorom obu ekip miejsca z nagłówków gazet.

Olé (Argentyna): "To, co widzieliśmy na Bernabéu spokojnie mogłoby mianować do miana finału rozgrywek"
Real i Manchester po świetnym spektaklu podzieliły się punktami. Gospodarze mogą czuć spory niedosyt, ponieważ przez 90 minut byli zespołem lepszym. Królewskim przeszkodził jednak znakomity De Gea. Obroniony nogami strzał Coentrão być może znajdzie się na podium najlepszych interwencji w 2013 roku. Przy tak wielkich nazwiskach i drużynach rywalizacja wciąż pozostaje nierozstrzygnięta.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!