Diego López jutro od początku?

Mourinho rozważa wystawienie Diego Lópeza od pierwszych minut spotkania z Granadą. Golkiper Królewskich dołączył do drużyny w zeszły piątek, ale udanym występem w Klasyku przybliżył się do wywalczenia miejsca między słupkami na dłużej. Przed powrotem na Concha Espina Hiszpan nie grał zbyt często - tylko 39% możliwych minut spędzonych na boisku w Sevilli - ale w Pucharze Króla nie zawiódł i pokazał się z bardzo dobrej strony.

Na razie nikt głośno nie wyklucza wystawienia Antonio Adána w jutrzejszym meczu. Diego López wystąpił w ważnym dla Królewskich meczu, ale możliwe, że jutro, w meczu drugiej kategorii, Mourinho postawi na bramkarza, któremu dawał już szanse nawet, gdy Iker Casillas był zdrowy. „Wybraliśmy Diego z powodu doświadczenia i spokoju, który daje. Wydaje się, że na szczęście się nie pomyliliśmy, ale Antonio dalej jest naszym bramkarzem”, powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Aitor Karanka. Możliwe jednak, że sztab szkoleniowy będzie chciał oswoić Diego Lópeza z drużyną i jutro znów na niego postawi.

Nowy bramkarz Królewskich stracił miejsce w składzie Sevilli po drugiej kolejce i wrócił między słupki dopiero na czternasty mecz ligowy. Kiedy do drużyny z Andaluzji przybył Unai Emery, Diego López wrócił na drugi mecz trenera - z Getafe. Łącznie spędził na boisku 663 minuty na 1800 możliwych (36%). Nieco częściej rywalizował w Pucharze Króla. W sześciu meczach Sevilli w tych rozgrywkach zagrał trzy razy (270 minut z 540 możliwych). Łącznie grał przez 933 minut na 2340 możliwych. W tym czasie Sevilla straciła 12 bramek, średnio jedną na 77 minut.