Advertisement
Menu
/ Marca

Jeszcze sześć miesięcy Kaki

Latem Brazylijczyk znów będzie szukać klubu

Dzisiejsza Marca podsumowuje zimowe okienko transerowe i otwarcie pisze, że Real Madryt nie znalazł klubu dla Brazylijczyka, za którego żądał 25 milionów euro, a sam piłkarz znajduje się teraz w sytuacji bez wyjścia. W związku z tym Kaká zostanie w Madrycie co najmniej do końca tego sezonu. W drugim okienku z rzędu ofensywny pomocnik nie znalazł klubu, który wciąż ceniłby jego umiejętności i był w stanie zapłacić sporo pieniędzy za byłego gwiazdora Milanu. Brazylijczyk chciał znaleźć rozwiązanie swojej trudnej sytuacji w Madrycie. O usługi Kaki walczyły AC Milan i Los Angeles Galaxy, ale Florentino Pérez nie chciał negocjować. Żaden klub nie był jednak w stanie zaspokoić oczekiwań prezesa, który chciał za wyblakłego gwiazdora aż 25 milionów. Florentino jednak chciał odzyskać część z 67 milionów zainwestowanych w Brazylijczyka w 2009 roku. Reprezentant Brazylii okazał się jednak zupełną klapą, ale Pérez ani razu nie krytykował zawodnika, chociaż ten zawiódł oczekiwania całego madridismo. Prezes Królewskich rozumie, że wartość Kaki spadła, ale nie na tyle, by oddawać go za darmo.

Pierwszym klubem, który zimą zgłosił się po Kakę było Los Angeles Galaxy, które niedawno rozstało się z Davidem Beckhamem. Amerykanie od dłuższego czasu przyglądali się pomocnikowi Królewskich i zaoferowali sześć milionów euro. Tak niską ofertę Real oczywiście odrzucił. Kaká nie odrzucał gry za Oceanem, ale negocjacje były krótkie. Drużyny ze Stanów Zjednoczonych nie płacą za transfery dużych pieniędzy, dlatego dość szybko włodarze Galaxy zrezygnowali z transferu Brazylijczyka.

Kilka dni później do klubu z Concha Espina wpłynęła kolejna oferta, tym razem od Milanu. Królewscy uznali ją za jeszcze mniej atrakcyjną niż tę od Galaxy i szybko ją odrzucili. Włosi chcieli wypożyczyć Kakę, a to z powodów podatku Brazylijczyka zupełnie nie wchodziło w grę. Ta historia w mediach trwała jednak trochę dłużej, między innymi z powodu dwudniowej wycieczki Kaki do Mediolanu i nadziei, jakie Galliani i Berlusconi zasiali w serca kibiców Rossonerich. Marca uważa jednak, że podczas zimowego okienka Kaká „nie był nawet blisko Milanu”.

Niektóre media informowały także o możliwym powrocie do ojczyzny. W grę wchodziły São Paulo i Fluminense, które wyrażały zainteresowanie ofensywnym pomocnikiem Realu, ale ostatecznie nie złożyły oferty, wiedząc, że nie są w stanie spełnić oczekiwań prezesa Królewskich.

Przyszłość Kaki w dalszym ciągu jest związana z Realem Madryt, przynajmniej do końca tego sezonu. Przed spotkaniem z Barceloną trzy razy nie dostał powołania na mecze pierwszej drużyny i wydawało się, że Mourinho chce dać Brazylijczykowi do zrozumienia, że już na niego nie liczy. Liczne absencje otworzyły jednak Kace drogę na ławkę rezerwowych, ale Brazylijczyk nie dość, że nawet nie poszedł się rozgrzewać, to na mecz z Granadą powołania już nie otrzymał. Wydaje się, że latem Kaká i klub znów będą poszukiwać nowego pracodawcy dla zawodnika, który zawiódł. Do tej pory ofensywny pomocnik musi udowodnić Mourinho, że jeszcze może być przydatny dla zespołu. Jeśli nie przekona do siebie Portugalczyka, trudno będzie mu liczyć na powołanie od Luiza Felipe Scolariego na Puchar Konfederacji, który latem odbędzie się w Brazylii.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!