Advertisement
Menu
/ elpais.com

Mourinho zaniedbał Marcelo?

Diego Torres na tropie

Dawno nie słyszeliśmy niczego ciekawego od Diego Torresa, ale na czym Hiszpan zbudował swoją legendę, jeśli nie na tym, że pojawia się w każdym "gorszym" momencie w szatni Królewskich. Tym razem dziennikarz dotyka przypadku Marcelo. Torres przypomina, że rozgrywki 2010/11 były dla Brazylijczyka szczęśliwą epoką. Wtedy zawiązał przyjaźń z Pepe, zdobył uczucie Cristiano, zgrał się z Di Maríą, miał poparcie Mourinho. W tamtym okresie grał we wszystkich meczach i uczestniczył w akcji, która dała Królewskich Puchar Króla. Wszystko było pięknie... do dnia w którym, jak zaznacza dziennikarz, obrońca ostatecznie odrzucił propozycję współpracy z Jorge Mendesem. Wtedy wspomniani ludzie odwrócili się od Marcelo, a dodatkowo trener sprowadził na jego pozycję Coentrão. Od 1,5 roku to Portugalczyk najczęściej występuje w najważniejszych meczach. "Tak też miało być dzisiaj w spotkaniu z Barceloną. Jednak jego czerwona kartka otworzyła niepotrzebną zagadkę. Otworzyła problem złego zarządzania".

Torres informuje, że Marcelo przez dwa miesiące nie mógł się za bardzo ruszać i 7 stycznia wrócił do treningów, jak podają klubowe źródła, z 6-kilogramową nadwagą. Lekarze wytłumaczyli, że to wszystko przez specjalny metabolizm, który sprawił, iż Brazylijczyk łapał zbędną tkankę tłuszczową trzy razy szybciej niż powinien normalny zawodnik w takiej sytuacji. Koledzy mieli widzieć, że Marcelo na treningach wręcz cierpi. Wtedy Mourinho zaskoczył wszystkich wystawiając go do gry w pierwszym pucharowym starciu z Valencią. "Wynik był taki, jakiego oczekiwano: Marcelo został obnażony przed fanami i mediami. Mourinho wyraźnie na niego wskazał, zdejmując go w przerwie i nie powołał na rewanż, nie dając też minut w żadnym kolejnym meczu". O sprawie dla dziennikarza El País oczywiście anonimowo wypowiedział się jeden z graczy Realu Madryt: "Mourinho odstawił Marcelo na tyle, żeby zyskać miesiąc gry dla Coentrão. Z takich powodów szatnia jest nim zmęczona".

"Większość drużyny podobno pyta dlaczego Brazylijczyk po 15 stycznia nie pojawił się na boisku. Zawodnicy nie rozumieją jak trener mógł tak zaniedbać sytuację gracza, który został wybrany przez FIFA na najlepszego lewego obrońcę w 2012 roku. Gracza, którego umiejętności dryblingu wielu ocenia na poziomie Cristiano. Gracza, który był niepodważalną częścią mistrzowskiej układanki w poprzednim sezonie".

Mourinho na półfinał Pucharu Króla miał przygotowane miejsce dla Coentrão. Takie obserwacje mieli piłkarze, co miał również potwierdzić sam Mou na konferencji prasowej po meczu z Osasuną, gdzie wyróżnił swojego rodaka. Torres twierdzi, że w następnym tygodniu w szatni krążyły ironiczne dowcipy w stylu "Trzeba być, jak Fábio" czy "Fábio to przykład". W rewanżu na Mestalla po pierwszej kartce dla Coentrão szkoleniowiec Królewskich przez resztę meczu tylko uspokajał obrońcę, żeby mógł dzisiaj zagrać z Barceloną.

"Teraz Mourinho ma problem: wystawić na lewej stronie Essiena czy Arbeloę nie na ich naturalnych pozycjach lub postawić na Marcelo, który w ostatnich trzech miesiącach zagrał tylko 45 minut, dwa tygodnie temu z Valencią".

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!