Advertisement
Menu
/ własne

Podsumowanie pierwszych ćwierćfinałów Pucharu Króla

Remis w hicie na Camp Nou, pewne Atlético

Debiut Emery'ego i słaby mecz w Saragossie, rehabilitacja Ignacio Camacho, fatalny Wellington i pewne zwycięstwo bijącego rekordy Atlético. Te i pozostałe wydarzenia z hiszpańskich boisk w podsumowaniu pierwszych meczów ćwierćfinałowych o Puchar Króla.

Real Madryt 2–0 Valencia CF
Benzema 36', Guardado (sam.) 73'
Skrót meczu

O tym meczu piszemy tutaj.

Real Saragossa 0–0 Sevilla FC
Skrót meczu

Po poprzednim pucharowym meczu Realu Saragossa pisaliśmy, że Sevilla nie będzie miała z nim łatwo. Spotkanie na La Romareda nie stało na zbyt wysokim poziomie, ale co najważniejsze – awans do półfinału wciąż jest sprawą nierozstrzygniętą. Warto odnotować średnio udany debiut Unaia Emery'ego, który nie miał jednak zbyt dużo czasu na optymalne przygotowanie zespołu do pucharowego starcia. Jego drużyna grała nieco ambitniej niż gospodarze, a najlepsze szanse na otwarcie wyniku marnowali Maduro i Negredo. Trudno powiedzieć, kto bardziej cieszy się z bezbramkowego remisu, ale faworytem dwumeczu pozostaje Sevilla, która rewanż będzie rozgrywać na Pizjuán. Prawdopodobnie w najbliższych spotkaniach drużyny Emery'ego nie będzie mógł zagrać Emir Spahić, który w środę opuścił murawę w Saragossie, trzymając się za mięsień uda.

FC Barcelona 2–2 Málaga CF
Messi 28', Puyol 29' – Iturra 25', Camacho 89'
Skrót meczu

Jeden z dwóch najciekawiej zapowiadających się ćwierćfinałów Pucharu Króla nie zawiódł. Manuel Pellegrini nie postawił na teoretycznie najsilniejszą jedenastkę, która regularnie wybiegała w rozgrywkach ligowych, ale mimo to jego zespół stanął na wysokości zadania. Málaga nie bała się zaatakować gospodarzy nieco wyżej, a skuteczny pressing zaowocował golem Iturry. Po spotkaniu ligowym można było mieć pretensje do Ignacio Camacho, który „podarował” Messiemu gola. Tym razem rolę Świętego Mikołaja przejął Wellington, który najpierw w bezmyślny sposób stracił piłkę jako jeden z ostatnich obrońców, a później zgubił krycie Puyola. Na szczęście Andaluzyjczyków, wciąż słabą formę strzelecką prezentował Alexis. Kiedy wydawało się, że mecz na Camp Nou zakończy się bez niespodzianki, błąd w kryciu popełnili katalońscy obrońcy, a wrzutkę ze stałego fragmentu wykończył Camacho, rehabilitując się po wpadce w Lidze. Rezultat dwumeczu poznamy za tydzień na La Rosaleda, gdzie gospodarze zagrają bez Monreala, który wyleciał z boiska za faul taktyczny jeszcze przy stanie 2:1.

Atlético Madryt 2–0 Real Betis
Falcao 11', Filipe Luis 23'
Skrót meczu

Diego Simeone i Pepe Mel nie zamierzali oszczędzać swoich najlepszych piłkarzy na mecze ligowe. W drużynie gospodarzy zagrał najważniejszy jej element Falcao, a w składzie gości od pierwszych minut pojawili się Beńat, Rubén Castro i Campbell. Atlético dość szybko wyszło na komfortowe, dwubramkowe prowadzenie, a Betis nie umiał odpowiedzieć na trafienia Falcao i Filipe Luisa. Wielki udział w doprowadzeniu takiego rezultatu do końca miał świetny Thibaut Courtois, który być może pracuje na angaż w… Barcelonie. Dla drużyny z Calderón było to 19. zwycięstwo z rzędu u siebie. Ostatni raz polegli na własnym stadionie 11 kwietnia ubiegłego roku z Realem Madryt, zaś od dziewięciu spotkań nie stracili u siebie nawet bramki (ostatni raz z Osasuną 28 października)! Przy takiej formie drużyny Diego Simeone nie ma mowy o hiszpańskim duopolu. Wydaje się, że losy dwumeczu są już rozstrzygnięte, a argentyński szkoleniowiec już szuka sposobu na pokonanie Saragossy lub Sevilli w półfinale Copa del Rey.

Rewanże
DataGodzinaMecz
23.01.201319:30Sevilla FC – Real Saragossa
23.01.201321:30Valencia CF – Real Madryt
24.01.201320:00Real Betis – Atlético Madryt
24.01.201322:00Málaga CF – FC Barcelona

Na zdjęciu Ignacio Camacho, jeden z bohaterów pierwszych meczów ćwierćfinałowych o Puchar Króla. Pomocnik Málagi fatalnie zagrał w niedzielnym spotkaniu ligowym z Barceloną, ale już trzy dni później znakomicie się zrehabilitował, wyrównując stan meczu w ostatniej minucie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!