Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Histórico viernes (8). Starcie z Górnikiem Zabrze - część pierwsza

Wspominamy historię Realu Madryt

Historyczny piątek. Jak wiecie, Real Madryt w historii rozgrywek o Puchar Europy mierzył się także z polskimi klubami. W obecnym sezonie mamy aktualnie przerwę zimową, dlatego postanowiliśmy przybliżyć nieco pojedynek Królewskich z Górnikiem Zabrze w 1988 roku.

***

Na początek może ciekawostka. Sędzią technicznym spotkania na Stadionie Śląskim był Piotr Werner, który wówczas miał na koncie kilka ważnych meczów, jak chociażby spotkanie w Leverkusen, gdzie trenerem Bayeru był sam Rinus Michels. Twórca stylu gry, zwanego „futbolem totalnym”. Holender prowadził przede wszystkim takie zespoły jak AFC Ajax, FC Barcelona i reprezentacja Holandii. Zmarł w 2005 roku.

Ale nie o holenderskim selekcjonerze miała być mowa, a o panu Wernerze, który specjalnie na mecz wziął ze sobą aparat „Polaroid”, który wywoływał zdjęcia po minucie (ktoś pamięta takie cudo?). Sędziemu chodziło głównie o zrobienie sobie zdjęcia z Berndem Schusterem i Hugo Sánchezem. Sztuka powiodła się, a pan Piotr otrzymał także podpisy gwiazd Realu Madryt.

Wiele godzin przed meczem sztab ludzi z Zabrza przygotowywał najdrobniejsze szczegóły na przybycie sędziów i obserwatorów UEFA, a także zawodników. Zadbano nawet o taką drobnostkę, jak wymiana uchwytów na papier toaletowy w szatniach. Mecz rozgrywano w środę, 26 października 1988 roku, a w przeddzień spotkania sprzedano 42 tysiące biletów. Ta liczba wzrosła jeszcze o kilkanaście tysięcy. Na stadionie dyżurowało 20 pielęgniarek, ośmiu lekarzy i dziesięciu noszowych (zadziwiająco dokładne dane).

Zespół Realu Madryt przybył na stadion godzinę i pięćdziesiąt minut przed pierwszym gwizdkiem arbitra głównego. Gospodarze 40 minut później. Do ostatniej chwili wahał się los Jana Urbana, którego występ w spotkaniu z Królewskimi stał pod znakiem zapytania. Ostatecznie obecny trener Legii Warszawa zagrał i zaprezentował się bardzo dobrze.

Z pośród piłkarzy Realu Madryt najbardziej rzucał się w oczy ekstrawagancko ubrany Schuster, z kolei Emilio Butragueńo zupełnie nie przypominał najlepiej zarabiającego piłkarza w Hiszpanii. Ot, skromny chłopak, który wielkość okazywał na boisku, nie poza nim.

Trzeba przyznać, że obrona Górnika Zabrze – o którą tak bardzo obawiano się przed meczem – spisała się na medal. Z drugiej strony dobrze prezentowali się piłkarze ofensywni, jednak nie udało im się trafić do siatki Los Blancos, stąd słabsza ocena występu. Za pilnowanie Schustera odpowiedzialny był Joachim Klemenz, z drugiej strony bramkostrzelnego Krzysztofa Barana pilnował Julio Llorente, który znalazł się w składzie zespołu Leo Beenhakkera tylko i wyłącznie z powodu zawieszenia Michela oraz kontuzji Chendo, Camacho, a także Gallego. O ile Butragueńo w każdej akcji wracał za swoim obrońcą – Piotrem Jegorem – do defensywy, o tyle Klemenz pozostawał bez opieki Schustera, któremu się widocznie nie chciało. Trener Beenkahher powiedział po meczu wiele pochlebnych słów na temat 20-letniego wówczas Jegora.

Oto skrót meczu:



Piłkarze obydwu zespołów próbowali więcej prostopadłych podań niż akcji oskrzydlających i to właśnie po takich zagraniach drużyny stwarzały najgroźniejsze sytuacje podbramkowe. W meczu to głównie Górnik Zabrze przeważał. Mistrz Polski miał pięć świetnych okazji, ale żadna z nich nie zakończyła się bramką. W jednej sytuacji bramkarz Realu Madryt zatrzymał przed polem karnym napastnika Górnika w bardzo dogodnej sytuacji, a sędzia podyktował rzut wolny i pokazał jedynie żółtą kartkę dla portero Królewskich.

Trzeba przyznać, że trener Marcin Bochynek popełnił błąd, wystawiając z przodu osamotnionego Barana. Wspomagał go Jan Urban, ale ofensywny pomocnik Górnika nie był w pełni sił, ponieważ dopiero co wyleczył uraz.

Bramka dla Królewskich padła dopiero w 66. minucie, kiedy to Józef Wandzik faulował „Sępa” Butragueńo, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Jedenastkę pewnie wykorzystał Hugo Sánchez. Real Madryt Leo Beenhakkera zagrał wyjątkowo dobrze taktycznie, pokazując wielką klasę zespołu. Zabrzanie robili co mogli, ale Baran zmarnował dwie świetne sytuacje, i ostatecznie nie udało się pokonać Górnikowi najbardziej utytułowanego klubu w Europie.

Mistrzowi Polski pozostał rewanż na Estadio Santiago Bernabéu.


Materiały pochodzą z prywatnego źródła ś.p. Romana Hurkowskiego, dziennikarza „Piłki Nożnej”, który zrelacjonował mecz na Stadionie Śląskim.

***

Poprzednie odcinki cyklu:
Histórico viernes. Raimundo Saporta
Histórico viernes (2). György Vadas
Histórico viernes (3). Raymond Kopa – część pierwsza
Histórico viernes (4). Raymond Kopa – część druga
Histórico viernes (5). Alfredo Di Stéfano
Histórico viernes (6). Wielka reprezentacja 1960'
Histórico viernes (7). Derbi Madrileńo

***

Znasz historię Realu Madryt? Chcesz podzielić się z czytelnikami swoją wiedzą? Napisz na adres [email protected] Być może właśnie twój tekst opublikujemy.

Śledź profil autora na Twitterze - KLIK.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!