Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Mourinho: Jutro 21:20 będę na boisku, niech gwiżdżą

Konferencja Portugalczyka [update]

Co sądzi pan o Simeone, który deklaruje, że pana podziwia? I co sądzi pan o nim jako o trenerze?
Mamy dobre stosunki i utrzymaliśmy je będąc trenerami klubów-rywali z tego samego miasta, co może być czasami trudne. To dobrze pokazuje, że istnieje między nami szacunek. Znam go od kilku lat, od czasu pobytu w Interze. Utrzymaliśmy możliwy kontakt, jaki da się mieć na co dzień między trenerami. Cieszę się, że sprawy idą po jego myśli, szczególnie w Europie, gdzie gramy w różnych rozgrywkach i mamy interesy. I jestem wdzięczny za jego słowa.

Po ostatnich gwizdach na chwalące pana przyśpiewki, jakich kibiców pan jutro oczekuje?
Posłuchaj... Myślę, że na ciebie nie gwiżdżą, bo... ich nie obchodzisz [lekki śmiech]. Mnie oklaskują i na mnie gwiżdżą, taki jest futbol. Normalnie zawodnicy wychodzą na rozgrzewkę 21:25-21:30. Ja wyjdę na boisko o 21:20, wyjdę sam. Jeśli chcą na mnie gwizdać, będę tam, 21:20. Dokładnie o tej godzinie. Będę sam. Jeśli chcą mnie wygwizdać, niech gwiżdżą. Będę tam. Nie dotknie to mnie, za długo jestem w futbolu, żeby to wpłynęło na mój mecz. Jednak potem, w czasie meczu, niech ludzie wspierają drużynę, swój Real Madryt, żeby zespół osiągnąć cel, którym jest wygranie meczu.

Rok temu mówił pan, że w każdym meczu gra pan jedynie o bycie szczęśliwym i nie podoba się panu ocenianie po jednym meczu.
Dokładnie.
Czy jutro pan o coś gra? Czy gra pan o zaprzestanie wątpienia w pańską kontynuację pracy w Realu Madryt?
Ja nie gram o nic. Możesz robić obserwacje, jakie chcesz, wszystko mi jedno. Dla mnie mecz jest od tego, żeby się z niego cieszyć. Jeśli wygrywasz, cieszysz się bardzo, jeśli przegrywasz, to po meczu się nie cieszysz, ale cieszysz się w czasie spotkania, bo mi podobają się trudności, podoba mi się gra, kiedy się przegrywa i mocno się stara o dogonienie rywala. Więc jeśli wygrywasz, jest dobrze, jeśli przegrywasz, jest źle. I ja gram tylko moje szczęście. Jednak ja gram co trzy dni i nie mam za wiele czasu na bycie szczęśliwym czy smutnym. Czerpię radość z 90 minut, a potem, kiedy sędzia mówi, że to koniec, jestem zadowolony lub smutny. Więc - jak powiedziałeś, masz dobrą pamięć - gram tylko o swoje szczęście, nic więcej.

Wygrał pan dla Realu Puchar, Ligę i Superpuchar w erze Barcelony. Czuje się pan mało doceniany? Czy ma pan odczucie, że bycie jedynym protestującym w wielu sprawach zrobiło z pana lalkę do wbijania szpilek?
Tak, krytykowanie mnie stało się sportem narodowym, ponad tenisem, Formułą 1... [uśmiech] Cieszę się, bo ludzie czerpią radość ze sportu narodowego. Ja dalej jestem, jaki jestem, robię to, co uważam za słuszne i nic się nie dzieje.

W ostatnich dniach słyszeliśmy najważniejszych graczy szatni, jak Xabi Alonso czy Iker Casillas, którzy bronili pana publicznie. Nie wiem czy pan ich słyszał... Czy po tym, co powiedzieli, czuje się pan mniej samotny? Obchodzi pana, co powiedzieli? Napawa pana dumą? Interesuje? Nie interesuje?
Wszystko mi jedno. Obchodzi mnie to, żeby na boisku wykonywali na maksa swoją pracę. Obchodzi mnie to, żeby na boisku umierali, żeby wygrać. I obchodzi mnie, żeby na boisku mieli taką samą mentalność, którą mam ja, czyli gra do ostatniej minuty i danie z siebie wszystkiego. A słowa są mniej lub bardziej sympatyczne, ale ja skupiam się bardziej na tym, co robimy, niż na słowach.

Atlético przyjeżdża tutaj jutro, żeby przełamać negatywną passę w derbach. Jaką największą trudność napotkacie w starciu z nimi?
Atlético napotka trudności ze strony Realu Madryt, który chce utrzymać serię, a Real Madryt napotka trudności ze strony Atlético, które chce walczyć z tą serią. To normalne, to futbol. Oni chcą wykorzystać swój dobry moment i kontynuować wygrywanie, przy tym chcąc głównie przełamać tę negatywną serię. A Real Madryt podchodzi do meczu z porażką w Lidze, niedobrym meczem, ale na pewno też chce wygrać i na pewno też chce utrzymać swoją serię. Jeśli chodzi o aspekt piłkarski, jest to piękny moment, interesujący moment. Derby to derby, sytuacja nie ma znaczenia. Rok temu byliśmy dużo wyżej, ale wiedzieliśmy, że to derby i że wszystko może się zdarzyć, dlatego zawsze szanowaliśmy Atlético. Jutro to oni są na górze, oni mają dużo więcej punktów, oni są drudzy i pozostaną drudzy niezależnie od wyniku. Jednak to zawsze będą derby, derby Realu Madryt z Atlético Madryt. Myślę, że to mecz, w którym zawodnicy zawsze chcą grać, kibice chcą go oglądać. I tyle, podoba mi się to.

W poniedziałek nie chciał pan rozmawiać o Lidze i Atlético, więc wracam teraz z pytaniami. Jeśli jutro Real przegra, to Liga się skończy? A co w przypadku wygranej?
Na koniec sobie to policzymy. Nie trzeba być matematykiem, żeby wiedzieć, że jedna sprawa to 14 punktów straty, inna 11, a jeszcze inna 8... To podstawowy rachunek. Jednak idziemy od meczu do meczu, od rozgrywek do rozgrywek i gramy zawsze z intencją wygranej. Jutro nie będzie inaczej. Będziemy tutaj, żeby wygrać.

Uważa pan, że José Rodríguez jest przygotowany na derby?
Widzę, że ma chęci, mentalność, nadzieję. We wtorek był bardzo zmęczony. Mówił nam, że jest bardzo zmęczony, bo dawno nie grał 90 minut. Nie gra w pierwszym składzie swojej drużyny, w Castilli. Nie potrafię tak zaryzykować stwierdzić, że jest gotowy na mecze o takim wymiarze, ale lubimy nagradzać zawodników i on zagrał świetny, świetny mecz z Alcoyano. Nie mamy wielu ludzi, mamy wolne miejsca. Dzisiaj daliśmy Castilli możliwość gry z Nacho i Moratą, więc mamy miejsce w kadrze i podarowaliśmy je temu chłopakowi, bo na to zasłużył. A jeśli będzie musiał wejść, to nie mam obaw, bo ten chłopak da pozytywną odpowiedź.

Chciałbym porozmawiać o Essienie. Może pan wytłumaczyć jego sytuację? W Manchesterze mówiono, że ma problem fizyczny...
Posłuchaj, sprawa Essiena jest bardzo prosta. Wy nazywacie nas kłamcami. Ale jeśli popatrzymy kto kłamie, to myślę, że wy, bo jednego dnia mówicie, że odchodzę do Paryża, a następnego dnia wychodzi prezes PSG i mówi, że to kłamstwo. Powiedzieliśmy, że Essien ma proces alergiczny, a wy mówicie, że to kłamstwo. Essien miał proces alergiczny, podłączono go pod kroplówkę, żeby walczyć z bólem, który miał. Miał alergię na produkt, który dostał i jego klub, którym jest Chelsea, ma pełne prawo wiedzieć, co się dzieje z ich zawodnikiem, dlatego ich zawodnik tam pojechał na odpowiednie leczenie. My nie jesteśmy kłamcami.
Do kiedy tam będzie?
Myślę, że wróci jutro do Madrytu i w niedzielę będzie normalnie trenował z drużyną.

Jakie aspekty chce pan odzyskać jutro w porównaniu z meczem sprzed tygodnia w Sewilli?
Posłuchaj, w meczu z Betisem były trzy drużyny. Jedna zaprezentowała się bardzo dobrze, bardzo dobrze, a dwie źle. Jutro chciałbym widzieć dwie dobre drużyny i jedną złą. Dobre mają być ekipy Realu Madryt i ta sędziowska. Dla mnie wtedy będzie perfekcyjnie. Atlético złe, Real dobry i sędzia dobry. Jednak jako że lubię też bardzo futbol, to chciałbym widzieć dobry Real, dobrego sędziego i także dobre Atlético, wtedy będzie perfekcyjny mecz. Na Betisie dwie drużyny były złe i kiedy dwie są złe, to ta dobra nie cieszy się meczem tak samo. Tą dobrą był Betis.

Jutro o 21:20 wyjdzie pan sam...
Możesz przyjść pogwizdać, jeśli chcesz [śmiech Mou i sali].
Proszę się o to nie martwić. Kibice wydadzą werdykt - czego pan oczekuje? Czy wyjście na murawę o 21:20 to wyzwanie dla Bernabéu?
Nie, nie, to żadne wyzwanie. To stwierdzenie, że jeśli ktoś chce pogwizdać, to niech gwiżdże na mnie przed meczem, a w czasie spotkania skupi się na wspieraniu drużyny. Podam przykład bardzo prosty i bardzo praktyczny. Ostatnio kibice Betisu byli cały tydzień przeciwko swojemu klubowi, piłkarzom, trenerowi, wynikowi w derbach... Jednak w czasie meczu byli z nimi duszą i ciałem. Coś takiego powinno jutro pokazać madridismo. Dlatego ja jutro wyjdę i jeśli ktoś chce mnie wygwizdać, to akceptuję to z pokorą i spokojem, ponieważ jestem już wiele lat w piłce i... nic. Po prostu staram się, żeby kibice w czasie meczu wspierali drużynę.

W ostatnich latach to Real wytwarzał presję na Atlético. Nie sądzi pan, że teraz to oni nakładają większą presję na was przez to, co robią w sezonie?
Nie, nie. Wręcz myślę, że większa presja jest na nich, bo w Atlético mają teraz bardzo wysokie oczekiwania. Wygrywają w Hiszpanii, wygrywają w Europie, strzelają bramki, nie tracą goli, są na topie i ich kibice oczekują jutro wygranej. Słychać z ich obozu, że chcą bardzo wygrać. Przeciwko nam każdy jest podekscytowany [uśmiech], a oni mają dosyć duże oczekiwania.

Co sądzi pan o tym, że Cholo [Simeone] robi jutro otwarty trening na Calderón? Chciałby pan zrobić coś takiego w Realu Madryt? [w czasie pytania Mou przecząco kiwa głowa]
Nie, nie... Pytaj Cholo dlaczego tak robi. To nie jest pytanie do mnie. [oficer prosi o "Ostatnie pytanie", ale Mou mówi, że "Dwa ostatnie, bo to nie było pytanie"].

Słyszał pan na ostatnim meczu przyśpiewkę "Tylko ty bronisz drużyny"? Co pan o niej sądzi?
[grymas zniesmaczenia na twarzy Mou] Nie, no nie... Ciągle dwa ostatnie pytania. [śmiech sali i uśmiech Mou]

Czy jutro ten mecz jest w jakiś sposób ważniejszy z powodu sytuacji? Arbeloa mówił, że walczycie o niemożliwe.
Mecz jak inny. Ma trochę więcej pieprzu z powodu bycia derbami, ale dla mnie to też taki sam mecz, jak z Betisem.

Chciałbym zapytać czy czuje się pan faworytem? Simeone stwierdził, ze Real jest mistrzem i dlatego jest faworytem.
[kolejny grymas i kiwanie głową] Nie... Jeszcze jedno. [śmiech sali i Mourinho z uśmiechem] Mi też to się nie podoba. [chwila przerwy na dostarczenie mikrofonu do następnego pytającego] Nie zadawajcie mi pytań o tym, co mówią inni, co myślą inni, co robią inni i takie tam...

Będzie troszkę w tym stylu...
Eh...
Ale będzie też inne. U was zajęcia były zamknięte cały tydzień, a oni otwierają trening w dzień derbów. Można czegoś takiego oczekiwać w Realu w tak ważnym dniu? Czy to raczej niemożliwe?
Wiesz... - [zwrócenie się do oficera] Po tym pytaniu może być następne, nie ma problemu [śmiech sali] - ... Ale odpowiem ci na pytanie. Na pewno jutrzejszy trening Atlético będzie treningiem taktycznym, ze stałymi fragmentami, rożnymi... Na pewno tak będzie. Na bank. Dlatego wyślę tam asystenta, bo to na pewno będzie trening taktyczny, techniczny, na pewno, perfekt. Na pewno.

Jestem pan jednym z nominowanych do Złotej Piłki dla trenera. Wielu mówiło o piłkarzach [grymas Mou, śmiech sali] Nie wiem czy podoba się panu to pytanie, ale... [Mou kiwa głową] Czy uważa pan, że zasługuje na tę nagrodę, jak dwa lata temu?
Wiesz, nie mam czasu, żeby o tym myśleć. To dobre pytanie do Guardioli czy Del Bosque. Guardiola jest na wakacjach, ma czas, żeby sobie o tym myśleć. A Del Bosque ma trzy miesiące wakacji, bo kolejny mecz ma w lutym. Ja w tygodniu mam trzy mecze i nie mam czasu na rozmyślanie o Złotych Piłkach.
[Mou wstaje, wypija łyk wody i rzuca: "Do jutra! See you tomorrow!"]

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!