Advertisement
Menu
/ Marca TV

Mourinho: To moja wina

Zapis konferencji Portugalczyka

Dlaczego klaskał pan kibicom Betisu na koniec meczu?
Pozdrowiłem kibiców, bo to fantastyczni kibice i po trudnym tygodniu, tygodniu jakiegoś konfliktu ze swoimi piłkarzami, potrafili być kibicami, potrafili być beticos, potrafili wspierać, potrafili pomóc drużynie w wygraniu meczu. To mi się podoba. Oczywiście kibice byli przeciwko Realowi Madryt, ale byli poprawni i wspierali swoją drużynę. Pogratulowałem graczom Betisu, bo zostawili wszystko, co mieli, walczyli od pierwszej do ostatniej minuty z ogromnym duchem poświęcenia. I nie ma ich winy w nieprawidłowo anulowanej bramce Benzemy ani niepodyktowaniu oczywistego karnego w ostatnich minutach. Dlatego zasłużyli na mój szacunek. Poza tym Betis grał lepiej niż Real. I chociaż pomogły im dwa błędy sędziego, to zasłużyli na wygraną i mój szacunek.

Mieliście świetny początek, ale potem po bramce zaczęliście grać nerwowo, zbyt szybko...
Myślę, że teraz jesteś zbyt sympatyczny... Wy jesteście ogólnie antypatyczni wobec Realu Madryt, ale teraz jesteś zbyt sympatyczny. Nie zaczęliśmy świetnie, graliśmy po prostu trochę lepiej niż przez resztę meczu.

Czy na waszą postawę wpływ miało to, że graliście w środę i zostaliście zmuszeni do gry w sobotę?
Posłuchaj, ja staram się być obiektywny, sprawiedliwy i zachowywać zasady, kiedy moja drużyna przegrywa. Staram się nie szukać wymówek w innych sprawach. Jednak to oczywiste, a mówię o tym w Realu Madryt tylko ja, że kto gra w środę, nie powinien grać dzisiaj. To oczywiste. To oczywiste, że inne drużyny mają ogromną kontrolę nad kalendarzem, której my nie mamy. Jednak my tu nie żartujemy, mówimy o profesjonalistach z pierwszego poziomu, o wielkich graczach z pierwszego poziomu i kiedy masz zmęczenie czy zadyszkę większe od normalnych, to musisz pokazać inne jakości, które też są ważne w sporcie, czyli siłę mentalną, ambicję, ducha poświęcenia. Kiedy ja widzę 34-latka, Stepanka, który gra 3 dni z rzędu w Pucharze Davisa i oddaje życie za swój kraj, to nie mówcie mi, że 24-, 25-, 26-latkowie nie mogą zagrać w środę w Manchesterze i w sobotę z Betisem. Sport ma związek z głową i myślami, nie tylko nogami czy ciałem. Kiedy chcesz, bardzo chcesz, to możesz być martwy, ale zmartwychwstajesz. Dlatego nie szukamy wymówek. Jednak prawda jest taka, że ktoś ten kalendarz kontroluje, a ktoś go nie kontroluje. Taka jest rzeczywistość. Jednak jak zawsze, mówię o tym tylko ja. Po meczu z Manchesterem o arbitrze mówiłem tylko ja. Mówię tylko ja i zawsze ja jestem złym charakterem.

Po Sevilli mówił pan, że wielu pana graczy nie uważa futbolu za priorytet...
Nie chcę tam iść.
Chciałbym więc zapytać kto przy tej różnicy w tabeli ponosi większą winę? Piłkarze? Pan?
Cała wina na mnie. Prawo futbolu jest takie: kiedy wygrywamy, to wygrywamy wszyscy, też kilka osób poza drużyną, a kiedy przegrywamy, to przegrywa trener [śmiech]. Więc jest moja wina, piłkarze nie ponoszą winy, to moja wina.

Co myśli pan o tabeli? Macie 8 punktów straty, jutro może być ich 11. Co pan o tym myśli? Wierzy pan? Macie szanse? Skupiacie się na Lidze Mistrzów?
W poprzednim sezonie mieliśmy 10 punktów czy więcej w marcu i potem nagle zremisowaliśmy jakieś mecze i sytuacja nagle stała się skomplikowana i otwarta. Prawdopodobnie jutro będzie 11 oczek straty, stan na początek grudnia. Na koniec roku będzie 11, 13, 9, 8 czy 12 punktów, gdzieś tak, nie będziemy tracili 4, 5 czy 3 punktów. Sprawa jest jednak ciągle otwarta. Nie jesteśmy zbytnimi optymistami czy też zbytnimi pesymistami. Jest po prostu ciężko. Ale ja nie potrafię skupić się na jednych rozgrywkach, nie umiem. Muszę myśleć od meczu do meczu, o następnym starciu, o kolejnych rozgrywkach, o następnym pucharze. Musimy zagrać Puchar, potem znowu Ligę, potem Champions League, musimy iść mecz po meczu i rozgrywki po rozgrywkach. W podobny sposób w poprzednim sezonie mieliśmy optymistycznych kibiców, to było normalne, tak samo jak teraz to, że są pesymistyczni i uważają, że nie dogonimy lidera. To normalna lektura z tych liczb, które teraz mamy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!