Advertisement
Menu
/ własne

Historia meczów Real - Bayern (cz.3)

Do konfrontacji Realu Madryt z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów pozostało coraz mniej czasu. Przypomnijmy sobie jak wyglądała rywalizacja obu drużyn w przeszłości...

Do trzech razy sztuka... Kolejne starcie wielkich rywali i tym razem wreszcie sukces odnieśli Królewscy! Pojedynki na szczycie miały miejsce w sezonie 1987/88 w ćwierćfinale Pucharu Europy. Owe mecze stanowiły przedwczesny finał gdyż obie ekipy w zgodnej ocenie fachowców typowane były do zwycięstwa w Pucharze Europy. Był to wielki rewanż Realu Madryt za upokorzenia doznane rok wcześniej... O kulisach pojedynków z sezonu 1986/87 była mowa w drugiej części naszej sagi w dniu 14.01.2004 r.
I tym razem na boisku zaroiło się od gwiazd... Bayern Monachium przeżywał wówczas swój ponowny rozkwit. W składzie Bawarczyków nie brakowało wielkich piłkarzy: Pfaff, Augenthaler, Eder, Matthaeus, Brehme, Rummenigge, Hughes, Kogl, Wohlfarth... Ufff...Była to drużyna która na boiskach Bundesligi zdobyła w tamtych latach pięć tytułów mistrzowskich (w ciągu sześciu lat). Świetne występy Bawarczycy notowali też w europejskich pucharach choć brakowało tej przysłowiowej kropki nad i... Real Madryt to także ówczesna potęga. Hiszpański gigant odnoszący bezprzykładne sukcesy na boiskach Primera Division (także pięć triumfów w Lidze – ale pod rząd! ) i w Europie. Wydawało się, że już wówczas uda się wskrzesić cudowną epokę z lat 50-tych, której kres nastąpił dopiero pod koniec lat 60-tych. Madrytczycy marzyli o zwycięstwie w najważniejszym z klubowych Pucharów i tym samym o odzyskaniu tego trofeum po ponad 20 latach bezowocnych starań... Wydawało się, że ten wyśniony Puchar jest na wyciągnięcie ręki. Drużyna Królewskich miała wszystko co powinna mieć ekipa zwycięzców. Znakomity, doświadczony bramkarz – Buyo, twardzi niczym granitowe skały obrońcy – Sanchis, Chendo i Camacho, świetna pomoc z przeżywającymi rozkwit kariery Michelem i równie znakomitym Martinem Vazquezem i cudowny atak Butragueno – Hugo Sanchez.... To byli ludzie zdolni do wszystkiego grający futbol zwany magnifico (wspaniały). Wielu z dziennikarzy określało tę drużynę mianem equipazo (wielka ekipa).
Jednak i tym razem wydawało się, że przebiegli Niemcy mają jakiś patent na „boski” Real. W pierwszym pojedynku rozegranym na Stadionie Olimpijskim w Monachium to właśnie Bawarczycy mieli zdecydowaną przewagę. Co prawda na początku obie ekipy rozpoczęły mecz ostrożnie, z wzajemnym respektem. Ale z biegiem czasu przewagę zaczęli osiągać piłkarze Bayernu. I od czterdziestej minuty rozpoczął się dramat Realu... W ciągu 8 minut drużyna Bayernu zdobyła trzy bramki nie tracąc żadnej. Wydawało się, że Królewscy są na kolanach. Nic im się nie udawało, nie stwarzali żadnego zagrożenia pod bramką rywali a Bayern cały czas był na fali. Zapowiadała się katastrofa... Najbardziej wytrwali kibice Realu zwątpili już w możliwość podjęcia walki. To była istna verguenza (hańba, wstyd, kompromitacja). I wówczas wydarzył się futbolowy cud (divino). Pod koniec meczu bramkę kontaktową zdobył nieoczekiwanie Butragueno (84’) i kiedy wydawało się, że wynikiem 3:1 dla Niemców zakończy się ten pojedynek zdarzyła się sytuacja która zadecydowała o losach rywalizacji. Tuz przed końcem meczu rzut wolny z dość ostrego kąta wykonywał Hugo Sanchez. Wydawało się, że strzał nie sprawi problemu bramkarzowi Bayernu Pfaffowi. A jednak! Jakimś cudem Meksykanin przechytrzył golkipera Bayernu i zmieścił piłkę w krótkim rogu jego bramki! Mecz zakończył się co prawda zwycięstwem Bayernu 3:2 ale wystarczyło wygrać w rewanżu 1:0 aby awansować do kolejnej rundy. I Real tego dokonał. Niemcy w Madrycie nie istnieli. Nie stwarzali praktycznie przez cały mecz żadnego zagrożenia i zasłużenie odpadli z rywalizacji. Bohaterem wieczoru został jugosławiański pomocnik Jankovic, który w 28 minucie strzałem z dystansu zapewnił Królewskim prowadzenie 1:0. Gdy tuż przed przerwą Michel podwyższył na 2:0 dla wszystkich stało się jasne, że tym razem już nic nie pomoże „szczęściarzom” – Niemcom. W tym przypadku to oni byli bezradni wobec konsekwencji i dyscypliny taktycznej Realu Madryt. Wreszcie piękno futbolu zatriumfowało nad solidnością i siłą... Królewscy zwyciężyli i stali się z miejsca głównymi faworytami do zwycięstwa w ówczesnej edycji Pucharu Europy.... Jednak jakieś fatum ciążyło na Madrytczykach. W półfinale pomimo dużej przewagi Real odpadł z rywalizacji w meczach rozegranych z późniejszym zwycięzcą - PSV Eindhoven. Zadecydował o tym pierwszy mecz rozegrany na Santiago Bernabeu, który pomimo zdecydowanej przewagi Realu zakończył się niekorzystnym remisem 1:1. W rewanżu Holendrzy grając bardzo konsekwentnie zdołali zremisować bezbramkowo i dzięki temu awansowali do finału Pucharu Europy, który później po rzutach karnych wygrali...

Ćwierćfinał Pucharu Europy - sezon 1986/87
1 mecz 02-03-88; Stadion: Olimpiastadion (Monachium);
FC BAYERN MONACHIUM - REAL MADRYT CF 3-2
Arbiter: Casarin (Włochy)
Gole: 1-0 Pfluger 40’; 2-0 Eder 43’; 3-0 Wohlfart 48’; 3-1 Butragueño 84’; 3-2 Hugo Sanchez 89’.
FC BAYERN MONACHIUM, 3;
Pfaff, Flick, Nachtweich, Eder, Augenthaler, Pfluger, Brehme, Matthaus, M. Rummenige, Wohlfart, Hughes.
REAL MADRYT CF, 2;
Buyo, Chendo, Sanchis, Tendillo, Camacho, Michel, Gallego, Gordillo, Martin Vazquez, Butragueño, Hugo Sanchez.

2 mecz 16-03-88; Stadion: Santiago Bernabéu;
REAL MADRYT CF - FC BAYERN MONACHIUM 2-0
Sędzia: Ponnet (Belgia)
Gole: 1-0 Jankovic 28’, 2-0 Michel 41’
REAL MADRYT CF, 2;
Buyo, Chendo, Camacho, Sanchís, Tendillo, Gordillo, Gallego, Jankovic, Michel, Butragueño (Solana 90’), Hugo Sánchez.
FC BAYERN MONACHIUM, 0;
Pfaff, Winklhofer (Rummenige 55’), Eder, Augenthaler, Flugler, Brehme, Matthaus, Flick, Kogl (Eck 69’), Wohlfart, Hughes.

Przypomnę, iż pierwsza część historii została opublikowana 13.12.2003 r. zaś druga 14.01.2003 r.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!