Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Takiemu Betisowi nawet „Polaco” by nie pomógł

Zapowiedź meczu z Realem Betis

Kurtyna spektaklu w Lidze Mistrzów już opadła, pomeczowe echa tracą głos, a przed nami kolejne starcie w lidze hiszpańskiej. Tym razem Królewscy zmuszeni są zagrać w Sewilli, gdzie na Estadio Benito Villamarín miejscowy Real Betis podejmie mistrza Hiszpanii.

Żaden z rozegranych meczów, żaden z dotychczasowych wysiłków. Przed meczem w Sewilli to wszystko nie ma znaczenia. Biorąc pod uwagę bilans spotkań Realu Madryt na terenie Realu Betis, który wypada blado na tle pozostałych klubów w Hiszpanii (siedemnaście zwycięstw Królewskich i tyle samo porażek), Królewskich czeka trudny mecz. Beticos szanują swoich kibiców i na własnym terenie zawsze dają z siebie 100%, a w przypadku meczów z najbardziej utytułowanym (jeśli chodzi o mistrzostwa kraju) klubem w Hiszpanii motywacja zawsze jest jeszcze większa. Los Blancos mieli już swoje złe passy w Sewilli – chociażby za czasów gry Wojciecha Kowalczyka w biało-zielonych barwach czy niedawno, kiedy to Galacticos nie potrafili przywieźć z Sewilli trzech punktów przez cztery sezony. Ale przeszłość nie ma najmniejszego znaczenia i tak dysponowany Real Madryt, jak w ostatnim miesiącu, Betis po prostu nie jest w stanie zatrzymać.

Patrząc na możliwości finansowe klubu, Betis radzi sobie w tym sezonie nadzwyczaj dobrze, a szóste miejsce w tabeli ligi hiszpańskiej nie jest w żaden sposób przypadkiem. Tak naprawdę dopiero ostatnio zespół Pepego Mela złapał zadyszkę, co skończyło się kompromitacją w Derbach Sewilli. 1:5 z Sevillą bolało mocno.

Podczas oglądania sobotniego meczu warto zwrócić uwagę na Damiena Perquisa. Zawodnik reprezentacji Polski przeszedł w tym sezonie do Sewili z FC Sochaux, ale jak na razie nie zdobywa wysokich not. W meczu z Sevillą nie zagrał z powodu kontuzji, ale możliwe, że na Real Madryt zdąży się wykurować.

Na przedmeczowej konferencji prasowej dziennikarz zapytał Pepego Mela, czy mecz z Realem Madryt nie nastąpi w złym momencie. Przecież porażka 1:5 z Sevillą boli mocno, a zespół jest w rozsypce. Trener Betisu odparł, że nigdy nie ma dobrego momentu na grę z Realem, zgadzając się przy tym, że zespół jest w kiepskim nastroju. To może mieć niewątpliwy wpływ na sobotniego rywala Królewskich. Ale z drugiej strony, jeśli podopieczni Mela mieliby szybko wstać z kolan i zadośćuczynić kibicom kompromitację z zeszłej kolejki, to jak to zrobić lepiej niż wygrywając z Realem Madryt? – Wygrana z Królewskimi nie zmyje porażki sprzed tygodnia. Musimy uzyskać przebaczenie od kibiców tym, co zrobimy w sezonie. Wielu ludzi czekało na bilet, przychodziło nas wesprzeć, szło na stadion, czekało w kolejkach, ale wiem, jaki jest kibic Betisu i oni rozumieją, że po złym tygodniu drużyna potrzebuje wsparcia – piękne słowa trenera Realu Betis.

Dla Realu Madryt i wszystkich kibiców Królewskich byłoby dobrze, gdyby Betis pozostał na kolanach jeszcze w sobotę. Początek meczu o 22:00 na Benito Villamarín w Sewilli.

Przewidywany skład:
Real Madryt: Casillas; Arbeloa, Pepe, Ramos, Coentrão; Xabi, Khedira; Di María, Özil, Cristiano; Benzema.


„Polaco” – tak nazywano w Sewilli Wojciecha Kowalczyka, który grał w Betisie w latach 1994-1997.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!