Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

5. kolejka Ligi Mistrzów - wtorek

Znamy kolejnych uczestników 1/8 finału, nie znamy nowego trenera Chelsea

Grupa E

FC Nordsjaelland - Szachtar Donieck (24' Nordstrand, 29' Lorentzen - 26' Adriano, 44' Willian, 50' Willian, 53' Adriano, 81' Adriano)

Marzenia duńskich Wikingów zostały brutalnie złamane przez hordy z ukraińskiego Doniecka. Zagony Szachtara po raz kolejny wysłały sygnał - "Na pohybel europejskim potęgom, nadciągają Kozacy!" Chociaż odnotować trzeba koniecznie, że maszty wikińskich drakkarów łamali uderzeniami piłkarze raczej niewschodni - trzykrotnie Adriano i dwukrotnie Willain, z urodzenia Brazylijczycy. Mołojecka fantazja i brazylijska technika? Jest groźnie.

Cieniem na świetnym występie drużyny ze stolicy ukraińskiego górnictwa kładzie się niecny wyczyn Adriano, który w 30. minucie przechwycił piłkę oddawaną przez Williana piłkarzom Nordsjaellandu, minął bramkarza i kopnął do siatki. Było 1:1. Powiedzieć, że Brazylijczyk nie zachował się fair to nie powiedzieć nic. Wprawdzie trener Lucescu nakazał swoim piłkarzom stracić gola, lecz nie wszyscy go posłuchali. Duńczycy zdobyli jednak bramkę trzy minuty później.

Juventus - Chelsea 3:0 (38' Quagliarella, 61' Vidal, 90' Giovinco - )
Oddział zaciężny trenera Antonio Conte wdeptał w ziemię wątłych tym razem obrońców tytułu najlepszej drużyny klubowej na kontynencie. Znów przemówił niezawodny ostatnio Vidal, znów Turyńczycy biegali, jakby na śniadania połykali piguły rodem z rozlewisk Prypeci przepijając mieszanką Red Bulla z żeń-szeniem.

Mimo wczorajszego rozstrzygnięcia bezkompromisowego i Włosi, i Anglicy mogą za dwa tygodnie awansować albo do 1/8 finału Ligi Mistrzów, albo... do Ligi Europejskiej. Aby jednak w rozgrywkach ligo-mistrzowskich pozostali The Blues, musieliby wygrać z drużyną z Danii, a Juve przegrać z Szachtarem. Z pewnością ferajnę Abramowicza nie poprowadzi do tego Roberto di Matteo, który został właśnie wyrzucony za burtę jachtu Romana Abramowicza.


Grupa F

BATE Borysów - Lille 0:2 ( - 14' Sidibe, 31' Bruno)
Podobnie jak w przypadku duńskich Wikingów, Białorusini ulegli drużynie mocniejszej i lepiej zorganizowanej. Co ciekawe, wyczynów strzeleckich Sidibe i Bruno było najwyraźniej mało, gdyż ten pierwszy postarał się o dwie żółte i czerwoną w konsekwencji kartkę, a drugi zadowolił się jednym "żółtkiem". Natomiast oczku w głowie sympatycznego narodu białoruskiego i mniej sympatycznego Białorusinów prezydenta - ostatnio reżimowa telewizja przeniosła nawet orędzie Złotoustego do Narodu, rzecz niepojęta, bo BATE w Lidze Mistrzów grało o tej samej porze - pozostają starania o, co najwyżej, karierę w Lidze Europejskiej.

Valencia - Bayern Monachium 1:1 (77' S. Feghouli - 82' Müller)
Dzięki zwycięstwu Francuzów na Białorusi piłkarze z Walencji rozpoczynali mecz już pewni wyjścia z grupy. Taki sam cel do zrealizowania mieli Niemcy i dzięki Królowi Strzelców ostatniego Mundialu udało się go zrealizować. Bayern w niewielkim stopniu przypominał rozpędzoną maszynę z Bundesligi, chociaż od 33. minuty grał z przewagą zawodnika - Barragan postarał się o czerwoną ekstradycję z boiska. Tradycyjny bawarski późno-jesienny kryzys?


Grupa G

Spartak Moskwa - FC Barcelona 0:3 ( - 16' Alves, 27' Messi, 39' Messi)
Katalońska prasa pieje z zachwytu nad postawą pupilków w pierwszej połowie spotkania, skądinąd słusznie. A Leo Messi jest już o pięć trafień od wyrównania rekordu Gerda Müllera - 85 goli strzelonych w jednym roku. Ponadto w roku 2012 Argentyńczyk strzelił już 25 bramek na arenie międzynarodowej (puchary i reprezentacja). Tym samym wyrównał rekord angielskiego piłkarza Viviana Woodwarda sprzed 103 lat.

Benfica - Celtic 2:1 (7' John, 71' Garay - 31' Samaras)
Po heroicznych dość wyczynach walecznych Szkotów w dwumeczu z Barceloną pozostanie pamięć, może zielone, w sensie stricte, dolary ewentualnego przyszłego inwestora Snoop Dogga, może David Beckham w biało-zielonych barwach, a może nawet awans z grupy Ligi Mistrzów pomimo wczorajszej porażki w Lizbonie. Gospodarze Stadionu Światła natomiast dzięki wczorajszemu zwycięstwu pozostają przy nadziei na awans. Za dwa tygodnie rozwiązanie. I tak, ten Garay od gola na wagę trzech punktów to ten sam Garay grający kiedyś w Realu Madryt. Ezequiel Garay.


Grupa H

CFR Cluj - Sporting Braga 3:1 (7', 15', 34' Pedro - 17' Allan)
Klasyczny (no prawie) hat-trick Pedro i skromny klub z Rumunii nadal walczy o awans, a Bradze nie pozostanie na osłodę rozczarowania nawet walka o Puchar UEFA. Kibicujmy Rumunom, ich budżet jest mniejszy niż polskich potęg na krajowym podwórku, a udowadniają, że można. Tylko trzeba mieć pomysł i konsekwencję w jego realizowaniu.

Galatasaray - Manchester United 1:0 (53' Yilmaz - )
Gwiazda Galaty zakończyła serię zwycięstw "Diabłów", którzy do wczoraj jako jedyni nie stracili punktu w rozgrywkach o Puchar Europy. I chociaż Anglicy awans mieli już pewny jak królewskie klejnoty w Tower of London, to 131 (!) decybeli harmidru, jaki potrafią wytworzyć kibice tureckiego zespołu z pewnością w grze i komunikacji czerwonemu Manchesterowi nie pomagało.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!