Advertisement
Menu
/ France Football

Cristiano: Złota Piłka? To oczywiste, że każdy głosowałby na siebie

Obszerny wywiad dla France Football

Cristiano, czy 2012 rok był dla ciebie rokiem dobrym?
To bardzo dobry rok, ponieważ zostaliśmy koronowani na mistrza Hiszpanii, jesteśmy triumfatorami najtrudniejszych rozgrywek w Europie. Wyprzedzenie naszych rywali z Barcelony jest zawsze bardzo trudnym zadaniem. Tak więc był to wyśmienity rok na poziomie drużynowym, ale także na poziomie indywidualnym.

Sądzisz, że to był twój najlepszy rok odkąd dołączyłeś do Realu Madryt?
Możliwe. Ogólnie rzecz biorąc myślę, że moje pierwsze trzy sezony w Madrycie były do siebie dosyć podobne. Największa różnica jest taka, że wygraliśmy ligę. A dla mnie właśnie to liczy się najbardziej.

Mógłbyś wskazać te najlepsze chwile?
Osobiście bardzo dobrze pamiętam wyjazd do Barcelony i fakt, że pokonaliśmy ich 2:1.

To mecz, w którym strzeliłeś bramkę.
Tak, zdobyłem drugiego gola, który dał nam zwycięstwo. To bez wątpienia moje najlepsze wspomnienie z tych ostatnich miesięcy.

A najgorsze wspomnienia?
Niewątpliwie odpadnięcie w półfinale Ligi Mistrzów z Bayernem po rzutach karnych, a także wyeliminowanie Portugalii w półfinale Euro z Hiszpanią, również po rzutach karnych. W tych właśnie momentach byłem nieszczęśliwy.

Suma sumarum, więcej było radości niż rozczarowań?
Zasadniczo było bardzo podobnie. Zarówno z klubem, jak i z reprezentacją chciałem zajść dalej w rozgrywkach międzynarodowych. Powiedziałbym, że odczułem wiele satysfakcji, ale nie mogę zapomnieć o trudnych chwilach, które miały miejsce.

Sądzisz, że byłeś najlepszym piłkarzem roku?
Nie jestem najlepszą osobą do odpowiadania na to pytanie i rozmawiania na ten temat. Z mojego punktu widzenia uważam, że zespół był na topie. Nie tylko ja, ale również moi koledzy z drużyny, którzy grali bardzo dobrze.

Naturalnie możemy przejść do tematu Złotej Piłki.
Tak...

Zasłużyłeś na nią?
Nie wiem. To nie zależy ode mnie. Istnieją ludzie, którzy głosują - selekcjonerzy, kapitanowie. Ja nie mam nad tym żadnej kontroli. Zobaczymy co wyniknie z głosowania.

Zagłosowałbyś na siebie, gdyby była taka możliwość?
To prawda, nie mamy prawa do głosowania na siebie. Ale gdybym miał możliwość, to oczywiście, że zagłosowałbym na siebie. Co więcej, wszyscy piłkarze zrobiliby tak jak ja, wydaje mi się to oczywiste!

Kogo wybrałeś jako kapitan reprezentacji Portugalii?
Jeszcze nie przemyślałem tej kwestii.

Naprawdę?
Naprawdę.

Ale na pewno masz jakieś pomysły, nieprawdaż?
Mniej więcej. Będę głosować z czystym sumieniem na piłkarzy, którzy zdobyli w tym roku najważniejsze tytuły, którzy pokazywali się z dobrej strony przez cały rok. Jest więc prawdopodobne, że będę głosować na Hiszpana. Jeśli chodzi o dwóch pozostałych to nie mogę panu nic więcej jeszcze powiedzieć.

To będzie Hiszpan z Realu czy z Barçy?
(uśmiech) Z Realu oczywiście!

Na przykład Casillas?
Niech pan nie nalega, nie wymienię żadnych nazwisk.

To tajemnica, informacja, której nie chcesz ujawnić?
To nie jest tajemnica, ponieważ w końcu poznacie ją, gdy wyniki zostaną upublicznione. Po prostu na tę chwilę nie mam jeszcze ostatecznych typów. Pewne jest tylko to, że zagłosuję na jednego gracza Realu Madryt oraz dwóch piłkarzy, którzy wygrali najważniejsze trofea.

Wydaje się, że ta nagroda jest szczególnie bliska twojemu sercu. Mylimy się?
Wszystkie statuetki są ważne. Liga, Puchar Króla, Liga Mistrzów...

Ale to jest nagroda indywidualna.
Prawda jest taka, że jest to nagroda indywidualna, ale także zespołowa, ponieważ ten, kto wygrywa tę nagrodę, zawdzięcza ją partnerom.

Będzie ci wszystko jedno jeśli nie wygrasz?
Nie powiem, że mnie to nie obchodzi, ale najważniejsze jest to, że zespół wygrywa, że pomagam moim kolegom z drużyny i że jestem obecny przy sukcesach.

Byłeś bardzo szczęśliwy, gdy w 2008 roku France Football wybrał ciebie. Nie chciałbyś zostać uhonorowany po raz drugi?
Tak, byłem szczęśliwy, bardzo szczęśliwy. Każdy piłkarz, który otrzyma nagrodę o takim wymiarze, jest szczęśliwy. To wielkie szczęście być koronowany. Ale nie będę o tym myślał. Jest jeszcze mnóstwo czasu. Przede mną wiele meczów do rozegrania i mnóstwo goli do strzelenia.

A którego trenera zamierzasz umieścić na pierwszym miejscu?
Mojego, oczywiście, bo jest najlepszy! Później będzie trudniej. Spokojnie nad tym usiądę.

Z Mourinho utrzymujesz uprzywilejowane relacje. Nie masz wrażenia, że jesteś jego ulubieńcem?
Uprzywilejowane? Nie sądzę.

Ale Mister nie przestaje powtarzać, że to ty powinieneś wygrać w tym roku Złotą Piłkę!
To jest jego punkt widzenia, a ja jestem w związku z tym bardzo zadowolony. Ponadto to samo mogę powiedzieć o nim. To wielki profesjonalista, który zawsze daje z siebie wszystko. Zawsze jest do dyspozycji. Jest najsilniejszy ze wszystkich, co udowodnił już nie tylko w Hiszpanii, ale także we wszystkich krajach, w których pracował. Wygrywając ligę hiszpańską, która jest najtrudniejsza, zasługuje na zwycięstwo.

Jeśli to nie ty zgarniesz tę Złotą Piłkę, to kto twoim zdaniem ją wygra?
Nie wiem. Ja zawsze myślę o zwycięstwie. Jeśli to nie będę ja, to będzie to inny wielki piłkarz. I ja uszanuję ten wybór.

Czy Leo Messi może wygrać czwarty raz z rzędu?
Messi może wygrać, tak samo jak Xavi czy Iniesta. Nie zapominam też o Drogbie, Falcao. Oni też mogą zdobyć to trofeum, którego im brakuje.

Co sądzisz o rywalizacji z Messim?
To przede wszystkim sprawa mediów. Wiecznie stawiają nas przeciwko sobie, aby gazety lepiej się sprzedawały, a telewizja miała większą oglądalność.

Myślisz, że to zdrowe podejście?
Prawda jest taka, że trochę mnie to męczy...

Dlaczego?
Mam wrażenie, że każdego dnia jesteśmy zobligowani do udowadniania, iż jesteśmy na szczycie. To trochę męczące, ale jestem na to przygotowany. Jednakowoż, nie bardzo lubię, gdy porównują mnie z innymi piłkarzami czy z innymi osobami. Nieważne czy z tej epoki czy z innej. Z czasem jednak zacząłem się przyzwyczajać.

Wszyscy jednak zgodnie twierdzą, że dwaj piłkarze zdominowali scenę, ty i Messi. Porównania są więc nieuniknione, nieprawdaż?
Być może, ale szczerze mówiąc nie wiem co ci odpowiedzieć.

Jakie są różnice między wami?
Jesteśmy inni, to pewne. Nie rozwijamy się w tych samych drużynach, gramy w innych systemach. On wychowywał się w swoim klubie od małego, od dziecka. Zna swój klub doskonale. Od wielu lat udowadnia, że jest bardzo dobry. Gra w jednym z najlepszych zespołów świata i jest to dla niego bardzo fajna sprawa.

Jakie masz zdanie o Leo Messim?
Oceniam go jako piłkarza zespołowego, osobę, która robi rzeczy po swojemu. To piłkarz, którego bardzo szanuję.

Mówi się o tym Argentyńczyku, że bez wątpienia na boisku gra bardziej zespołowo niż ty, a ty jesteś większym indywidualistą. Zgadzasz się z tym?
Na pewno nie! Nie jestem indywidualistą. Ten kto zna się na futbolu bardzo dobrze to zrozumie. Poza tym nie chcę wdawać się w tę debatę, nie interesuje mnie ona. Ponownie, nie jestem osobą, która powinna wam odpowiadać na to pytanie.

Moglibyście spędzić swoje wakacje razem?
(Ronaldo patrzy na na swojego agenta, oficera prasowego) Mogę powiedzieć tylko tyle, że nie mam z nim żadnego problemu.

Niemniej jednak czasami potrafisz potraktować go mocnymi słowami.
Kiedy?

Na Euro przypomniałeś, że Messi został przedwcześnie wyeliminowany z Copa América przed własną publicznością. Nie było to bardzo miłe.
Mój problem polega na tym, że gdy wypowiadam jakieś słowa to ludzie zamieniają je w burzę w szklance wody. To nic nowego. Przynajmniej gdy Cristiano coś powie to jest o czym pisać. W związku z tym, jest to normalne. Obecnie ludzie, którzy znają mnie dobrze wiedzą kim jestem naprawdę. Wkurza mnie i denerwuje to, że ludzie piszą o mnie nie znając mnie. I dzieje się to na co dzień. Ale nie martwcie się, wiem, jak sobie z tym poradzić.

Ale po co wypowiadałeś tamte słowa?
Gdy wypowiadam słowa takie jak tamte to dlatego, że jestem smutny, zły. A kiedy jestem w tym stanie to zdarza mi się wygadywać rzeczy, których tak naprawdę nie mam na myśli.

Żałujesz tego osobistego ataku?
Tak, oczywiście! Kiedy odnajduję spokój, mówię sobie, że nie powinienem tak mówić. Wiem, że czasami się mylę. Ale jesteśmy ludźmi, każdy popełnia błędy. Później trzeba się do nich przyznawać. Zarówno do dobrych jak i złych rzeczy.

Nie jesteś więc osobą, którą zwykle opisujemy?
Ja jestem osobą, która jest przyjacielem swoich przyjaciół. Jeśli ty jesteś dobry dla mnie to ja będę taki dla ciebie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że moje zachowanie na boisku może drażnić, ale to nie jestem ja. Tak wygląda moje pragnienie konkurowania. Bo zawsze chcę wygrać!

Przyjaciel swoich przyjaciół. A wrogowie twoich wrogów?
Ja nie mam wrogów!

Szczerze?
Tak, możesz mi wierzyć. Nie jestem złośliwy. Mogę się na kogoś gniewać przez pięć minut, ale to mi szybko przechodzi.

Uważasz się za skromnego człowieka i piłkarza?
Tak.

Mimo to wydaje się, że masz o sobie wysokie mniemanie.
Ważne jest, aby mieć poczucie własnej wartości. Trzeba umieć się doceniać, akceptować swoje zalety. Myślę, że jest to prawidłowa postawa, ale każdy myśli, jak uważa za stosowne.

Czujesz, że ci, którzy nie pałają do ciebie miłością, mylą się na twój temat?
To jest jasne. Tak, to jasne! Ale w pewien sposób mogę ich zrozumieć.

Dlaczego?
To jest po prostu problem z komunikacją. Nie tylko tutaj, ale wszędzie na ziemi słabo się komunikujemy. Ludzie nie zdają sobie sprawy, kim jesteśmy w rzeczywistości i mają fałszywy obraz. A potem wymyślają wiele rzeczy na mój temat. Boli bycie wiecznie sądzonym i ukrzyżowanym. Muszę z tym żyć. Ludzie, z którymi dzielę życie, zawodnicy, którzy trenują ze mną - oni wiedzą kim jestem.

A kim jesteś?
Jestem normalnym człowiekiem w moim świecie, z ludźmi, którzy kochają mnie i z moją rodziną. Myślę, że nie mam wielu wad, jeśli chodzi o życie w społeczeństwie. Jestem wiernym przyjacielem, bronię tych, których powinienem bronić. Jestem wdzięczny ludziom, którzy idą razem z Cristiano i będę z nimi aż do śmierci. W związku z tym, myślę, że nie jestem aż tak zły.

A jakie są te drobne wady, które posiadasz?
Mam gorącą krew. I denerwuję się bardzo szybko, bo jestem kimś, kto nienawidzi przegrywać i kiedy ktoś mnie kłuje to tracę głowę. Ale, powtarzam, w ciągu pięciu minut zapominam. Przechodzę do innego tematu.

A możesz mi powiedzieć, jakie są twoje największe atuty?
Hmm...

Czy jesteś, na przykład, skromny?
W moim mniemaniu myślę, że jestem. Aczkolwiek nie jest dobrze mieć za dużo pokory. U nas w Portugalii mówi się, że jeśli jest za dużo pokory to jest to już pycha. Mogę więc powiedzieć, że jestem bardzo skromny. (śmiech)

Zawsze taki byłeś czy to przyszło z wiekiem i sukcesami?
Jestem taki od zawsze, od dziecka i dlatego nigdy się nie zmienię. Zawsze mówię, co myślę. Jak mawia mój agent - nie jestem hipokrytą! Sądzę, że to dobrze. Wychowano mnie w taki sposób. Nie zamierzam ujawniać aspektów, które mnie nie dotyczą. Nie ukrywam się. Jestem jaki jestem, co czyni mnie szczęśliwym.

Twój status ikony nie pozwala ci prowadzić normalnego życia. Nie miewasz dni, w których masz wszystkiego dosyć?
Często nie mam przyjemności spacerowania w spokoju tam gdzie bym chciał, to pewne. Ale to logiczne, biorąc pod uwagę, czego dokonałem w ostatnich latach i kim jestem. Po prostu trzeba się dostosować. Wiem, co mogę robić, a czego mi nie wolno. Bywają dni, gdy mi to ciąży. To jest cena sławy. To trudne, ale nie będę narzekać.

Są jeszcze miejsca, gdzie możesz przemykać niezauważony?
Tak, u mnie w domu! Mogę tam robić co chcę i nikt mi nie przeszkadza. Gdzie indziej jest to oczywiście niemożliwe. Ale to logiczne, to też forma uznania dla twojej pracy, twojego sukcesu. Z drugiej strony trudne jest to, że nie mogę mieć spokoju, że nie mogę żyć tak jakbym chciał.

Jesteś jednym z najlepszych napastników na świecie, ale nie jesteś tym najlepiej opłacanym. Jak to wyjaśnisz?
Jest jak jest, ale nie narzekam. W życiu każdy ma to, na co zasłużył. Poza tym, ja nawet nie wiem, czy jestem jednym z najlepszych graczy na świecie czy jednym z najgorszych. Nie gram dla pieniędzy. Gram dla pasji do piłki, dla miłości do koszulki, którą noszę. Gdybym grał dla pieniędzy, na pewno byłbym w innym klubie!

Ty nie musisz narzekać. Twój obecny tutaj agent już pracuje nad tym aspektem, nieprawdaż?
(śmiech) Jego trzeba pytać! Dla mnie to nie stanowi problemu. Tak jak mówisz, mam u boku odpowiednią osobę, która zajmuje się tymi kwestiami. Ale każdy, kto mnie zna, wie, że ja nie mam obsesji na punkcie pieniędzy. Nie mam też obsesji na punkcie tego, czy gram, czy nie, tego, czy jestem zmieniany. Ja taki nie jestem i nigdy nie będę.

Przedłużysz swój kontrakt z Realem Madryt?
Nie wiem. Zostały mi trzy lata kontraktu. Wówczas będę miał trzydzieści lat i zobaczymy, co się będzie działo.

Czytałeś może ostatnio prasę?
Nie, nie czytuję.

Nasi koledzy z La Gazzetta dello Sport sprzedają cię, razem z Mourinho, do Paris Saint-Germain.
Naprawdę?

Piszą o transferze wartym 100 milionów euro.
Świetnie. (śmiech) Ale drogi ten gość!

Z pensją znacznie przewyższającą tę obecną, rzecz jasna.
Oby! (śmiech) Nie no, proszę mi wierzyć, to mnie w ogóle nie martwi. Nie mogę o czymś takim myśleć. Jest mi dobrze w Realu i będę tutaj grał dalej. A później? Tylko Bóg zna przyszłość.

Ale czy ta opcja jest możliwa?
W życiu wszystko jest możliwe. Nothing is impossible. (śmiech) Ale teraz nie chcę myśleć o nowym klubie, o tych historiach z kontraktem. Jestem skupiony na obowiązku grania dobrze i wygrywania. Kiedyś wszystko się okaże.

PSG się rozwija. Śledzisz mniej więcej projekt Paryża?
Nie, to mnie nie interesuje. Nie bardziej od Manchesteru czy Chelesa. To są wielkie kluby. Każdy piłkarz lubi, gdy takie firmy go obserwują, to łechta jego ego. Ale osobiście nie zaprząta mi to głowy. Chcę wygrywać tutaj.

Znasz Paryż?
Niezbyt dobrze, aczkolwiek wizytowałem już to miast w roli turysty.

Wróćmy do piłki. Jaki jest twój największy cel? Liga Mistrzów?
Liga, Puchar, Liga Mistrzów. Tutaj, w takim klubie, zawsze trzeba wygrywać tytuły. Jeden, dwa, trzy tytuły, w każdym razie, trzeba wygrać cokolwiek.

Co dziwne, masz na koncie zaledwie jeden Pucharu Europy.
Wygramy go w tym roku...

To dopiero deklaracja!
(śmiech) Ja zawsze uważam, że wygramy. Pracuję na to i będziemy walczyć, aby osiągnąć ten cel.

Marzeniem twojego trenera jest finał Real-Barça. A twoim?
Nie mam konkretnego życzenia. Gdybym mógł wybierać, oczywiście byłoby miło. Ale jeszcze o tym nie myślałem. Jeszcze długa droga do finału.

Ależ jesteś ostrożny!
Nie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że publika chciałaby konfrontacji pomiędzy Realem Madryt i Barceloną. Ale są też inne zespoły. Nie miałbym nic przeciwko, aby stawić czoła na przykład Manchesterowi. Ale przedtem czeka nas trochę pracy. Najpierw trzeba się zakwalifikować, a potem nadejdzie czas, aby zobaczyć, co się dzieje.

Ty też masz obsesję na punkcie tego trofeum?
Puchar Europy znaczy wiele dla tego klubu. My, kibice, zawodnicy, doskonale zdajemy sobie sprawę, że wszyscy madrytczycy, wszyscy miłośnicy Realu pragną ponad wszystko wygrania dziesiątego Pucharu Europy.

Z ligą już się pożegnaliście?
Nie. Jeszcze wiele kolejek przed nami i dużo punktów do zgarnięcia. Mieliśmy mały falstart, za bardzo pozwoliliśmy uciec rywalom, ale wszystko jest możliwe. Będziemy walczyć do końca. Rzecz jasna nie mamy już prawa tracić punktów. Zdajemy sobie sprawę z trudności, ale teraz jesteśmy gotowi im sprostać.

Jakie są twoje marzenia?
Wygrywać, zawsze wygrywać. Z Realem, z reprezentacją.

A jako zwykły człowiek czego sobie życzysz?
Być dobrym ojcem dla mojego małego dwuletniego chłopca, który mieszka ze mną. A potem, mieć więcej dzieci, co najmniej jedno lub dwa więcej, zobaczymy. To zależy od wielu rzeczy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!