Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Mourinho: Jestem mistrzem debiutantów

Konferencja Portugalczyka

Chciałbym zapytać jak Cristiano radzi sobie z nieustannymi obelgami na boiskach, jak ostatnio na Majorce? I czy pan z takim doświadczeniem z Anglii, Portugalii i Włoch przeżywał coś podobnego?
... Nie sądzę, że cokolwiek z tego, co powiem, coś zmieni. Tak już jest. Mogę sobie wyobrazić, że dla zawodnika nie jest łatwo być obrażanym na każdym meczu poza Bernabéu. Dla mnie najważniejsze, że on nie odpowiada obelgami, nie odpowiada brakiem dobrego wychowania. Może i można krytykować jakieś jego zachowania, jak te, gdy zachęca kibiców, żeby kontynuowali czy zachęca rywala, żeby dalej grał z nadmierną agresją, ale nigdy nie widziałem, żeby Cristiano na brak wychowania odpowiadał brakiem wychowania. I dla mnie to jest najważniejsze.

Pojawiła się lista 23 graczy nominowanych do Złotej Piłki [Mourinho przecząco macha głową]. Uzna pan werdykt za niesprawiedliwy, jeśli nie wygra Cristiano Ronaldo?
Dla mnie basta, dla mnie temat się zamknął. Z naszej strony zamknęliśmy kampanię na rzecz tego, o którym uważamy, że zasługuje na wygraną. Rozpoczęliśmy okres uszanowania głosujących, a skończymy go szanując ostateczny wynik. Jednak dla mnie najważniejsze jest wygrywanie meczów, to jest najważniejsze.

Ostatnio powiedział pan, że pozycja Nacho w Castilli to problem. Jeśli chce pan, żeby on grał tam na boku, to po co zatrudnialiście Fabinho?
Posłuchaj, Fabinho jest w wieku, który powinni mieć praktycznie wszyscy gracze Castilli. Jeśli piłkarz w wieku 23-24-25 lat nie doszedł na wystarczający poziom do bycia w pierwszej drużynie Realu Madryt, to już na niego nie wejdzie w wieku 26-27-28 lat. Kiedy zawodnik tam gra i ma potencjał, ma 18-19-20 lat, to ty jako trener masz oczekiwania, że oni będą kontynuować proces rozwoju i że któryś z nich - czy którzyś, jeśli to możliwe - może wejść do pierwszej drużyny. Fabinho jest w tym okresie, kiedy może wejść do drużyny lub nie i dlatego wydaje mi się pozytywne, że on, Álex czy José Rodríguez są w drugiej ekipie. Poza tym ta ostatnia dwójka będzie powołana na jutro, ponieważ mają potencjał i wiek, żeby wejść na stałe do pierwszego zespołu. Jeśli mówimy o wchodzeniu do pierwszej drużyny i nieutrzymaniu się w niej, to gdy idziemy w tym kierunku, krytyka, która mnie dotyka, nie ma sensu, bo w tym sensie ja jestem mistrzem debiutantów. Dlaczego? Zaraz podam przykład [Mourinho wyjmuje z kieszeni kartki i zaczyna czytać]... Okres od 1999 roku do 2003 - piłkarze, którzy zadebiutowali w pierwszej drużynie: Luis García, Álex Pérez, Olalla, Corrales, Aranda, Carlos Sánchez, Dorado, Meca, Mińambres, Borja, Zárate, Fernando, Portillo, Valdo, Rubén, Aganzo, Raúl Bravo i Pavón. Z tych wszystkich najlepszą karierę w Realu Madryt zrobili Pavón i Raúl Bravo. Potem [przewraca kartki]... z panem Pellegrinim zadebiutowali Marcos Alonso, Mosquera i Juanfran, wszyscy razem zagrali 9 minut. Z Juande Ramosem zadebiutowali Parejo, Gary i Tébar. Wcześniej byli Codina i Bueno, a jeszcze wcześniej Miguel Torres z 25 meczami, co było pokaźną liczbą. I Nieto, Mejía, Paredes, Riki oraz Núńez... To nie ja złamałem określoną dynamikę, wręcz przeciwnie. Ja chcę, żeby gracze potwierdzali swoją pozycję w pierwszej drużynie. Bo jeśli chodzi o listę samych debiutów, to moja doszła już do 30 czy 25.

Jeśli się nie mylę, to zadebiutowało u pana 26, ale ja chcę zapytać o pańskie stosunki z Torilem. Jak by je pan opisał?
Normalne, normalne. Ja robię swoją pracę w pierwszej ekipie, on w tym przypadku robi swoją w drugiej drużynie. Ja mam trzech zawodników, których on może używać, kiedy on chce i kiedy ja mogę ich zwolnić. Myślę, że to pozytywna sprawa dla nas obu, bo on ma możliwość korzystania z trzech graczy na dobrym poziomie, jak Jesús, Nacho i Morata, a dla mnie to jest pozytywne, że czasami oni grają w Castilli, bo nie za często grają lub nie grają w pierwszej drużynie, to dla mnie ważne. Dlatego ta wymiana jest pozytywna dla nas obu, ale on ma swoją autonomię. Wydaje mi się dobrą rzeczą, że ją ma, ale... my gramy innym systemem od nich. Oni mają inny model gry od naszego. Piłkarze w Castilli grają na pozycjach, które w pierwszej drużynie nie istnieją. W pierwszym zespole nie istnieje pozycja "9,5", gdzie gra na przykład Jesé, nie ma jej w pierwszej drużynie. W niej istnieją "7", "9", "10" i "11", nie ma "9,5", bo my nie gramy systemem 4-4-2. Nasi skrzydłowi grają wysoko, skrzydłowi w Castilli grają nisko w linii czterech graczy. Jest mało punktów zaczepnych w sposobach gry. W tym sensie chłopcom się trochę szkodzi, ale mamy normalne stosunki i ja szanuję jego autonomię jako trenera Castilli, jak on szanuje moją autonomię jako szkoleniowca pierwszej drużyny. Nie ma żadnego problemu.

Pan planuje to jako dwumecz na 180 minut, ale czy jedziecie na pierwszy mecz tam z myślą o zamknięciu awansu?
Myślę, że nie jest o to łatwo... Nie widzę tego, że będzie łatwo na stadionie pełnym motywacji, nadziei, radości z rozgrywania tego meczu o zamknięcie tego dwumeczu. Nie sądzę. Chcemy wygrać dwumecz, bo to jest najważniejsze. Jeśli uda się wygrać mecz jutro, tym lepiej, ale jeśli wrócimy z otwartym wynikiem czy małą wygraną, to nie będzie źle. Ja bardzo szanuję takie zespoły, ich motywację, wiarę, radość. Ludzie, którzy jutro zagrają, nasi ludzie, nie będą mieć łatwego życia.

Właśnie o to chcę zapytać. Czy może pan już powiedzieć kto nie pojedzie, kto odpocznie przed sobotą?
Tak. Nie powołuję Pepego, Ramosa, Özila i Cristiano. Pozostali muszą być powołani, bo nie mamy innych, a regulamin nie pozwala na grę mniejszą liczbą graczy z pierwszej drużyny niż 7. Jako że Jesús, Nacho i Morata przypisani są do drugiego zespołu, to nie mogą być w grupie tych siedmiu zawodników i dlatego chociaż mamy kontuzje... i Xabi Alonso też nie może lecieć... to nie mamy innych zawodników i musimy jechać z tymi, których mamy do dyspozycji.

Mówił pan o autonomii trenerów w pierwszej drużynie i Castilli, ale pan jest ponad tym menadżerem generalnym...
Nie, nie, nie, menadżerem generalnym pierwszej drużyny.
I chciałbym zapytać czy powiedział pan ostatnio o braku zrozumienia co do pozycji Nacho, bo gdy rozmawia pan z Torilem, to nie możecie znaleźć wspólnego stanowiska i zrozumienia? Wywiera pan publiczną presję, żeby doprowadzić do zrozumienia?
Nie, ja nie mówię niczego mediom, czego nie powiedziałem już w wewnątrz klubu, to pierwszy punkt. Nie robię tego w przypadku zawodników, nie robię tego przy innych sprawach. Toril wie o wszystkim, co wam powiedziałem. Wie o wszystkim. Wie, że u mnie Nacho nigdy nie będzie stoperem, ale on ma swoją autonomię i ja szanuję tę autonomię. To on musi zdecydować o tym czy dla niego ważniejsze jest skończenie na 5., 4., 8., 9. czy 10. pozycji w tabeli, czy dla niego ważniejsza jest pomoc w rozwoju gracza na pozycji, którą trener pierwszej drużyny uważa dla niego za fundamentalną. To nie jest mój problem, nie ma żadnej wojny, nie ma absolutnie niczego.

Rozmawiamy dzisiaj o młodych i obrońcach, więc chcę zapytać czy zaskoczyła pana spektakularna postawa Varane'a i czy przez to będzie więcej meczów, gdzie on będzie grać, a Ramos będzie wędrował na prawą stronę?
Nie... Raphaël debiutował tutaj rok temu z Rayo, debiutował tutaj z Ajaksem w Lidze Mistrzów, nie jest tak, że debiutuje w tym sezonie. Za nim już 15-20 meczów w pierwszej drużynie i jego gra jest zaskoczeniem tylko dla tych, którzy nie są uważni.

[pytanie i odpowiedź po angielsku] Czy Puchar Króla jest dla pana tak samo ważny jak pozostałe rozgrywki, o które walczycie?
Jest ważny, zawsze jest ważny dla Realu Madryt. Wszystkie rozgrywki są ważne, a od rozgrywek ważniejszy jest każdy mecz. Jedziemy do Alcoy, do miejsca, gdzie przez długi czas nie było futbolu z topu, gdzie długo nie było Realu Madryt, musimy to uszanować. Musimy tam pojechać i dać ludziom to, czego chcą - szacunek, piłkarzy, jakość. Nie biorę wszystkich, ale zabieram wielu pierwszoplanowych graczy, więc przede wszystkim szacunek dla Alcoyano i szacunek dla rozgrywek. Po tym musimy postarać się zagrać dobrze. Dwa lata temu wygraliśmy Puchar Króla, rok temu doszliśmy do ćwierć- czy półfinału, coś takiego, ale to był rozwój. Musimy postarać się nie popełnić błędów, które przytrafiały się Realowi Madryt w przeszłości, niedawnej przeszłości, kiedy klub odpadał w pierwszej czy drugiej rundzie. Musimy postarać się do tego nie doprowadzić ze względu na szacunek do siebie samych, do Realu Madryt, do rywala i do rozgrywek.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!