Advertisement
Menu
/ Marca

Chendo: Mourinho jest wyjątkowy

Wywiad i tekst o kierowniku drużyny

"Szybciej! Musisz wiedzieć co zrobisz z piłką! Otwieraj skrzydło! Strzelaj!". Godzina 20:00, chłopcy z Santa Ana wykonują ćwiczenia strzeleckie. Trener dzieli ich na grupy - podających z boków i wykańczających. Rytm jest wysoki, a szkoleniowiec wymaga jeszcze większej dokładności. Prowadzący zajęcia ciągle coś notuje i krzyczy z energią. Nie pozwala na błędy.

To Miguel Porlán Noguera, Chendo, były piłkarz Realu Madryt, a obecnie kierownik pierwszej drużyny. To on po godzinach pracuje z 17-letnimi chłopcami. Marca odkryła nową twarz człowieka, który z Realem związany jest już 35 lat - od piłkarza po prawą rękę Mourinho w sprawach organizacyjnych. Licencję trenera Chendo zdobył trzy lata temu w tym samym roczniku, co Karanka, Pochettino czy Hierro. Oczywiście zobowiązania wobec Królewskich nie pozwalają mu na pełne rozwijanie swojej pasji. Pracą dzieli się z Carlosem Galbatim. Na treningi chłopaków udaje się trzy razy w tygodniu, jeśli tylko nie przeszkadzają mu podróże czy spotkania drużyny Mourinho.

Chendo zaczyna stawiać kroki jako trener z pełną pasją, przekazując swoją wiedzę i doświadczenie początkującym zawodnikom. Trening zaczyna od przemowy. W folderze ma informacje na temat swoich graczy, a także rywali. Rozstawia słupki i znaczniki, ustawia piłki. Wszystko bardzo dokładnie. Wręcz profesjonalnie. Widać, że lekcje "trenerki" brał od największych. Przyznaje, że gdzieś tam myśli o pracy za kilka lat na stanowisku pierwszego szkoleniowca w Primerze. Nie staje przez półtorej godziny, "to Chendo superaktywny, który triumfował jako zawodnik. Rośnie nam nowy trener".

Co daje panu trenowanie 17-letnich chłopców?
Uczenie młodzieży daje mi radość. Kiedy widzę ich grających w piłkę, przeżywam wiele wspomnień. Nadzieja i chęci na grę, które mają, są piękne. Ja staram się dodać do tego wiedzę z tylu lat pracy w piłce, to wszystko mają pokazać na boisku. Taki jest mój cel. Kocham futbol i dlatego zdobyłem licencję trenera.

Kiedy zobaczymy pana na ławce w Primerze?
Nie wiem. Mam z Realem umowę do 2016 roku. Podoba mi się także moja funkcja kierownika, jest ważna i jak każda w klubie, wymagająca. Jest wiele spraw, które trzeba robić w Realu Madryt. Poza tym teraz także uczę się u boku Mourinho. W Santa Anie dopełniam wykształcenie trenerskie. To taki punkt startu.

A co daje panu Mourinho jako trener?
To profesjonalista z pierwszego poziomu, który dba o wszystkie detale na boisku i poza nim. Wystarczy tylko spojrzeć na postawę, którą wyciąga z zawodników i jak wypełnia cele. Wygrał wszystko i nigdy nie odpoczywa. Jest wyjątkowy. Dużo się uczę, oglądając go i będąc przy nim. W końcu trener musi podejmować decyzje. A kiedy zarządza się gwiazdami, to trzeba być do tego dobrze przygotowanym.

Jaka jest pańska filozofia gry, którą wprowadziłby pan do drużyny?
W futbolu najważniejsze jest posiadanie solidnej drużyny, która gra szybko i strzela bramki. Mnie, jak wszystkim, podoba się dobra gra. Jednak trzeba też utrzymać równowagę taktyczną. Idealnie byłoby mieć drużynę, która ma inicjatywę w grze, które umie się poruszać i która, w długim okresie, narzuca swój styl grając piłką.

Ma pan w Santa Anie dwóch synów. Czy w pańskim domu mówi się tylko o futbolu?
Tak jest, ale moja żona jest już przyzwyczajona. Mój starszy syn, Óliver, gra już jako bramkarz w Tercerze. Młodszy zaczyna dopiero w juniorach. Kiedy tylko mogę, jeżdżę ich oglądać. I oczywiście, że rozmawiamy dużo o futbolu. Nie odpoczywam. Jednak to moje życie. To lubię najbardziej.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!