Advertisement
Menu
/ własne

Znakomita remontada Castilli!

Hércules 2:4 Real Madryt Castilla

Ostatni mecz ósmej kolejki Segunda División zaczął się od minuty ciszy na cześć zmarłych niedawno dwóch byłych piłkarzy Hérculesa. W zespole Castilli w podstawowej jedenastce pojawiła się trójka graczy z pierwszej drużyny. Jak na porę i dzień tego meczu, na trybunach pojawiło się sporo miejscowych kibiców, którzy przyszli wspierać swoich ulubieńców w walce o utrzymanie. A przecież jeszcze nie tak dawno Estadio José Rico Pérez był miejscem spotkań Primera División.

Spotkanie rozpoczęło się od dosyć wyrównanej gry. Żaden zespół nie ruszył do zdecydowanego ataku od pierwszego gwizdka. W 17. minucie z pozornie niegroźnej akcji padł gol dla gospodarzy. Znakomicie z dystansu uderzył Gilvan, nie dając szans Jesúsowi. Chwilę później Hércules z konieczności przeprowadził pierwszą zmianę. Na murawie pojawił się Juan Miguel Callejón, brat piłkarza Realu Madryt. Po półgodzinie gry sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy za rękę Mateosa. Fran Mérida pewnie zamienił jedenastkę na bramkę, chociaż Jesús wyczuł intencje strzelca. Pierwsza dobra wiadomość dla Królewskich pojawiła się w 33. minucie. Denis wykorzystał błąd w obronie Hérculesa i precyzyjnym strzałem skierował piłkę do siatki. Już w doliczonym czasie gry znakomitą okazję na wyrównanie zmarnował Morata.

W drugiej połowie znów oba zespoły grały bardzo zachowawczo, a piłkarze zbierali mnóstwo żółtych kartek. Dopiero w 61. minucie zaczęły się wielkie emocje. Casado podszedł do rzutu wolnego blisko linii pola karnego i uderzył piłkę na tyle dobrze, że Falcón skapitulował. Castilla rzuciła się do ataku, ale na kwadrans przed końcem to Hércules wypracował sobie świetną okazję, na szczęście na posterunku był Jesús. Gdy Callejón pędził z kolejną kontrą na bramkę gości wydawało się, że zakończy tę akcję bramką, lecz stracił piłkę i chwilę później to Falcón wyciągał ją z siatki. Álvaro Morata uderzył z dystansu, a bramkarz gości nie zachował się najlepiej. W doliczonym czasie wynik meczu ustalił Jesé.

Cóż za mecz zgotowały nam oba zespoły. Wiele akcji, kartek, bramek i emocji. Porażka prawdopodobnie zakończy przygodę Mandii w roli trenera Hérculesa, szczególnie że kibice już go pożegnali wymachując w końcówce białymi chusteczkami. Świetna pogoń Castilli, chociaż defensywa nadal nie potrafi zachować czystego konta. Na szczęście ofensywni piłkarze nie zawiedli. Spotkania z udziałem podopiecznych Torila to gwarancja bramek. Do tej pory w meczach z udziałem Castilli pada średnio 4,38 goli!

Hércules – Real Madryt Castilla 2:4 Skrót
1:0 Gilvan 17’
2:0 Fran Mérida 30’ (karny)
2:1 Denis 33’
2:2 Casado 61’
2:3 Morata 79’
2:4 Jesé 93’

Hércules: Falcón, Peré (Rivas 46’), Cabrera, Sardinero, Fran Mérida, Gilvan, Peńa, Sarpong (Callejón 19’), Mora, Arbilla, Edu Bedia (Clausí 70’).

Real Madryt Castilla: Jesús, Fabinho, Mateos, Nacho, Casado, Mosquera, Álex (José Rodríguez 66’), Denis (Juanfran 74’), Borja (Óscar Plano 88’), Jesé, Morata.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!