Advertisement
Menu
/ as.com

Z Madrytu do Sewilli

W kadrze Betisu znajduje się obecnie czterech piłkarzy, którzy w swojej metryce mają wpisany klub: Real Madryt. Dlaczego im się nie powiodło w stolicy?

Alfonso Pérez Muñoz swego czasu był idolem publiczności madryckiej. Występował obok takich piłkarzy, jak słynny Butragueño, czy dopiero wschodząca gwiazda Raúl. Niestety, w styczniu 1994 roku został kontuzjowany. Na dodatek, było to legendarne "Gran Derby" rozgrywane na Camp Nou. Pech nie opuścił Alfonso, gdyż po wakacjach, w pierwszym meczu sezonu 94/95 doznał znowu kontuzji. Wtedy do akcji wkroczył młodziutki Raúl, który zajął miejsce starszego kolegi i już go nie oddał. Co o takim przebiegu wydarzeń myśli Alfonso? - Piłkarze z takim talentem muszą wychodzić na boisko. Piłkarz postanowił zmienić nieco kurs. Mógł pozostać w Madrycie, ale wtedy do akcji wkroczył Lopera, prezydent Betisu. Sprowadził Alfonso do swojego klubu w 1995 roku, a ten stał się z miejsca idolem andaluzyjskiej publiczności. W sezonie 96/97 w nowych barwach strzelił 25 goli i zagrał wiele wspaniałych spotkań, jak to z FC Kaiserslautern. Jednak kolejne lata nie były już tak udane. Jego były klub wygrał z Betisem w 2000 roku 1:0 i zesłał go do Segunda División. Alfonso nie uśmiechała się gra na drugim froncie, dlatego odszedł do FC Barcelona, klubu zarządzanego wtedy przez Joana Gasparta. Nowy prezydent FCB był rozgoryczony stratą Figo na rzecz... Realu Madryt, dlatego kupił wtedy kilku, jak się potem okazało, bezużytecznych zawodników. Pierwszy sezon (2000/2001) może nie był taki zły. Poprzedzony świetnymi Mistrzostwami Europy (Alfonso w ostatniej minucie uratował Hiszpanii awans do fazu pucharowej - 4:3 z Jugosławią), a pod koniec roku strzelił gola dającego zwycięstwo 2:0 nad Realem Madryt na Camp Nou. Potem jednak Alfonso zgasł i występował sporadycznie w mało ważnych meczach. Wrócił do Betisu (wcześniej terminował na wypożyczeniu w Olympique Marsylia, bez powodzenia), kiedy drużyna powróciła do Primera. Jednak teraz piłkarz zmaga się z kolejną kontuzją, której doznał w meczu z Getafe. Ścięgno Achillesa będzie długo leczone i sam Alfonso ma wątpliwości, co do powrotu na boisko. - Nie jestem Galaktycznym, takim na potrzeby Realu. Wszyscy, któzy mieli tam trafić, już tam są. Największym z nich jest Raúl, który pewnego dnia zdobędzie Złotą Piłkę - zakończył zasmucony Alfonso. Być może już nie dane mu będzie wystąpić przeciwko swojemu macierzystemu klubowi.

Pedro Contreras występował w Realu pod koniec zeszłej dekady. Zagrał nawet w "Gran Derby" na Camp Nou (puścił trzy gole). Jako, że nie mieliśmy w składzie wielkich bramkarzy, między słupki stawał Pedro. Illgner często był kontuzjowany, a Bizzarri bronił słabo. Jednak potem "wymyślono" Casillasa, a Contreras, by grać, musiał odejść z klubu. Wybrał Málagę. "Koke", jak go nazywają, stał się idolem na La Rosaleda. Jednak gra w ligowym średniaku to nie było to, czego szukał Contreras. W lecie 2003 roku podpisał kontrakt z Betisem. Koke chce tytułów. Jak na złość, Betis w tym sezonie radzi sobie poniżej oczekiwań i zajmuje odległe miejsce w tabeli.

Fernando strzełił w ostatnich dwóch sezonach 30 goli. To zdziwiło obserwatorów jego talentu, gdyż nigdy niczym szczegołnym się nie wyróżniał. W kadrze Realu widnial, jako pomocnik, a tymczasem okazał się skutecznym napastnikiem. Ten sezon jest jednak mniej udany. Do tej pory Fernando strzelił tylko pięć goli, z czego dwa w Pucharze Króla. Poza tym nie trafił rzutu karnego w pierwszym w tym sezonie meczu (z... Realem Madryt). Warto dodać, iż Real jest wciąż współwłaścicielem karty piłkarza. Może go sprowadzić z powrotem w każdej chwili, jeśli tylko zapłaci 6 milionów euro.

Tote przyszedł do Betisu przed tym sezonem. W Realu zagrał w sezonie 2002/2003 tylko raz w lidze, w zremisowanym meczu z Recreativo. Wcześniej zdarzyło mu się grać tylko w Pucharze Króla, bądź w towarzyskich grach. Do Sewilli przybył z nadzieją, że będzie mógł regularnie występować. Nic podobnego. Andaluzyjskie powietrze wyraźnie mu nie służy i ma problemy z mięśniami. Jednak kiedy gra, bardzo przychylna dlań jest miejscowa publiczność. Tote wyróźnia się niezłym wyszkoleniem technicznym, oraz aktywnością. Do tej pory strzelił dla Betisu cztery gole - dwa w lidze i dwa w pucharze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!