Advertisement
Menu
/ własne

Małe śniadanie przed Superpucharem

Przed meczem z Valencią

Real Madryt rozpoczyna dziś maraton o potrójną koronę. Gracze Mourinho na inaugurację sezonu zmierzą się z odmienioną Valencią, której trener Mauricio Pellegrino zapowiada w stolicy wymianę ciosów i dyktowanie warunków. Odważne słowa jak na opiekuna klubu, który na Santiago Bernabéu nie strzelił gola od czterech lat. Argentyńczyk opiera jednak wypowiedź na kadrze, którą ma do dyspozycji. Do gry gotowi są Fernando Gago, Nelson Valdez czy Roberto Soldado. Obecność tego ostatniego cieszy kibiców z Mestalli najbardziej, ponieważ do końca nie było wiadomo, czy napastnik zdąży wyleczyć uraz uda. Pellegrino ma z czego wybierać i chce to wykorzystać, ale, przepraszam jeśli podważam jego autorytet, chyba każdy, kto regularnie ogląda mecze Realu Madryt Mourinho, zauważył, że ten team gra najlepiej, gdy rywal stara się atakować… a zwłaszcza w Świątyni.

Patrząc na historię widać, że Nietoperze leżą Królewskim. Ostatnie dwadzieścia meczów między tymi drużynami kończyło się dwunastoma zwycięstwami Realu Madryt, przy czym jedynie czteroma Valencii. Najbardziej godne zapamiętania, i to bez podziału na kibiców, wydaje się spotkanie o Superpuchar przed sezonem 2008/2009. Piłkarze Bernda Schustera grając w dziewiątkę odrobili straty z pierwszego meczu (3:2 dla Valencii) i po zwycięstwie 4:2 podnieśli trofeum.

Jeśli trener Pellegrino ma świetną sytuację kadrową, to jaką ma José Mourinho, który nie ma w składzie żadnego kontuzjowanego piłkarza? Portugalczyk pewnie nawet nie przypuszczał, że po powrocie z reprezentacji zawodnicy nie będą narzekać na żadne urazy. A jednak, oprócz Pepe, który jest już w stu procentach gotowy do gry, nikt nie miał problemów. Co więcej, do treningów po, bądź co bądź, nieudanej Olimpiadzie powrócił Marcelo. Szatnia jest zjednoczona, a w wypowiedziach piłkarzy słychać to przekonanie o własnej sile. Tego chciał Mourinho. Chciał, aby jego zawodnicy czuli, że są najlepsi i pozbyli się kompleksu Barcelony. I wydaje się, że po meczu na Camp Nou cel został osiągnięty…

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!