Advertisement
Menu
/ vavel.com

Koniec przygody Kaki w Madrycie?

Brazylijczyk nie spełnił oczekiwań

Przyszłość Ricardo Kaki wydaje się mocno niepewna od kiedy w 2009 roku dołączył do Realu Madryt. Brazylijczyk, gdy przyszedł do stolicy Hiszpanii miał metkę prawdziwego cracka, którą zyskał dzięki grze w Mediolanie. Świetnie wyszkolony technicznie, potrafiący znakomicie dograć piłkę do kolegów, ale również strzelać bramki. Ricardo Izecson dos Santos Leite miał wszystko, żeby tworzyć piękną historię Realu Madryt. Tak myślał sam Florentino Pérez, dlatego zdecydował się wyłożyć za niego 65 milionów euro. Brazylijczyk otrzymał iście królewskie przywitanie w Madrycie. Około 50 tysięcy kibiców zjawiło się na Santiago Bernabéu, aby na żywo obejrzeć prezentację zawodnika. Coś niespotykanego wcześniej. Dopiero dziesięć dni później Cristiano Ronaldo przyciągnął większą uwagę.


Poziom oczekiwań był wysoki, ale madridismo wierzyło w sukces tego projektu. Koszmar Kaki zaczął się kilka miesięcy później. Dokładnie w październiku 2009 roku Brazylijczyk musiał pauzować 43 dni przez pubalgię. Trzy miesiące później, w marcu, kontuzja się odnowiła i Kaká spędził poza boiskiem półtora miesiąca, nie mając nawet możliwości, aby trenować. Tamten sezon Ricardo skończył z urazem kolana, co nie przeszkodziło mu w występie na Mundialu w Republice Południowej Afryki. Niestety to nie był koniec problemów. Po mistrzostwach Kaká przeszedł operację i musiał pauzować kolejne trzy miesiące.

Ciągłe kontuzje sprawiły, że Brazylijczyk nie potrafił wznieść się do poziomu prezentowanego w Milanie. W Realu Madryt częściej zawodził niż błyszczał. Kibice ciągle mieli nadzieję, a każdy lepszy występ Kaki stawał się powodem na rozpisywanie się o powrocie „Wielkiego Ricardo z Milanu”. Jednak za każdym razem rzeczywistość okazywała się brutalna.

Mimo słabszej postawy Brazylijczyka i późniejszych transferów Özila czy Callejóna, Kaká zawsze mógł liczyć na zaufanie trenera. „Mourinho ma w rękach wszystko, aby piłkarsko mnie zabić, a jednak tego nie zrobił”, powiedział Ricardo. Wystąpił w 89 meczach i 24 razy trafił do siatki. To cyfry ponad dwukrotnie mniejsze niż w Milanie, gdzie był liderem zespołu i przyczynił się do zdobycia między innymi Ligi Mistrzów.

Publiczność na Bernabéu nie jest cierpliwa, dlatego uważnie przyglądała się Brazylijczykowi za każdym razem, gdy pojawiał się na boisku. José Mourinho dał mu wszystko, czego zawodnik potrzebuje, aby tryumfować: cierpliwość, troskę i szanse. Jednak kredyt zaufania jest już na wyczerpaniu od dłuższego czasu. Wydaje się, że teraz przyszedł moment na pożegnanie. Całą operację powstrzymuje jeszcze jeden szczegół – pensja zawodnika. Madridismo ma już dosyć tego, że Kaká nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. Sam piłkarz też zdaje sobie z tego sprawę.

Tego lata, nie po raz pierwszy, pojawia się wiele transferowych plotek. Piłkarz rozmawiał z działaczami, trenerem i tak wszyscy po kolei ze sobą. Jednak saga dalej trwa w najlepsze. Mimo wszystko to okienko transferowe wydaje się kluczowe, ponieważ Mourinho powiedział zawodnikowi, że będzie mu lepiej poza Madrytem. Brak powołania na pierwszy sparing w sezonie również jest wyraźnym sygnałem, że możemy już nie zobaczyć Brazylijczyka w koszulce Królewskich.

Jeśli w końcu Kaká zdecyduje się na opuszczenie Madrytu, będzie mógł przebierać w ofertach. W Chinach nazwisko piłkarza ciągle znaczy bardzo wiele i kibicie byliby wniebowzięci, gdyby po ich klubu dołączyła „ósemka” Realu Madryt. Pojawiają się także możliwości w Stanach Zjednoczonych i Brazylii, chociaż ostatnio najwięcej się pisze o ewentualnym powrocie na San Siro. Milan ma pieniądze ze sprzedaży Ibrahimovicia i Thiago Silvy do PSG i chce je przeznaczyć na wzmocnienia. Najwięcej zależy od samego piłkarza, obniżenie wymagań co do wysokości pensji znacząco ułatwi transfer.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!