Advertisement
Menu
/ sports.pl

Argentyńczycy dopadli Beckhama!

David Beckham od lat wojuje z Argentyńczykami. Teraz ma po nich pamiątkę...

Do czarnej legendy piłkarskich wojen (bo taka prawdziwa też była - o Falklandy) między Anglikami i Argentyńczykami dopisany został kolejny rozdział. Jakoś nie przepadają za sobą te nacje. Rozpoczęło się to wszystko od meczu mistrzostw świata w 1966 roku, gdy Anglicy wygrali 1:0. Pomagał im w tym sędzia wyrzucając z boiska już na początku meczu Antonio Ubaldo Rattina i długo trwało, by namówić Argentyńczyków do kontynuowania meczu.
Potem już samotną krucjatę z Latynosami prowadził David Beckham. Trwa to już ponad 5 lat, przynosi klęski i zwycięstwa, a prawie zawsze kończy się bójkami, skandalami i awanturami. Wreszcie jednak Argentyńczycy dopadli Anglika. Na sobotni mecz z nim szykowało się ich czterech w drużynie Murcii. Wreszcie w 79 minucie jeden z nich, Jose Luis Acciari spodem buta (a więc ostro zakończonymi korkami) przejechał się po kostce Beckhama. Pomocnik Realu wstał, w następnej akcji został sfaulowany jeszcze przez Rafaela Clavero i już nie podnosił się z murawy.
Beckham przyjrzał się swojej prawej nodze i błyskawicznie powiększającej się plamie krwi. Wezwał lekarzy, ci z kolei noszowych. Anglik został zniesiony z boiska. Od razu w szatni trzeba mu było zszyć nogę. Na ranę chirurg klubu z Madrytu Juan Hernandez założył cztery szwy. W nocy spuchła jeszcze kostka i choć kontuzja nie jest poważna, to ogłoszono, że Beckham nie zagra w środowym meczu Pucharu Hiszpanii z Eibarem. Główny lekarz klubowy Alfonso Del Corral wydał specjalny komunikat, w którym informuje, że w poniedziałek Anglik wznowi treningi, ale na razie (do zdjęcia szwów) zalecone mu będą ćwiczenia gimnastyczne w hali treningowej, bez kopania piłki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!