Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Arbeloa nie przejmuje się krytyką

Hiszpan na EURO robi swoje

Był atakowany, krytykowany i wskazywany jako winny w niesprawiedliwy sposób przez całą fazę grupową, ale pozostał wierny swoim przekonaniom, formie gry i postrzeganiu futbolu. Cztery lata temu ktoś powiedział, że z tamtą obroną Hiszpania tylko się zbłaźni. Przepowiednia spełzła na niczym, a jednym z liderów drużyny pozostawał stoper Carlos Marchena, który wtedy też był "katowany" publicznie. Teraz historia powtarza się w przypadku Álvaro Arbeloi. - Prawda jest taka, że krytyka mnie nie obchodzi. Skupiam się tylko na wypełnieniu tego, co każe mi selekcjoner. W tym aspekcie nie mam żadnych wątpliwości - komentuje sytuację defensor Królewskich dla El Confidencial.

W meczu z Portugalią pokazał, że jego gra w obronie jest na takim samym poziomie, jak popisy kolegów w polu karnym rywala. - Naprawdę nie rusza mnie rewanż na kimkolwiek. Moja wiara w siebie nie zmniejszyła się w żadnym momencie. Przeciwnie, czułem coraz większą siłę i chciałem się rozwijać. Nie muszę nic udowadniać - dodaje "Spartanin", który motywuje się duchowymi powiedzeniami między innymi z filmu "300". - Bronienie przeciwko Cristiano to było zadanie całej drużyny, nie tylko moje. Nie odebrałem tego meczu jako jakiegoś swojego osobistego triumfiu. Do finału weszła reprezentacja, Hiszpania.

- Moje życie charakteryzowało się walką, unikaniem niepowodzeń, pokonywaniem trudności, które spotykałem i dlatego mówię, że krytyka mnie nie dotyka. Staram się nie zwracać na nią uwagi i po prostu pracować, skupiać się na zadaniu i wypełniać cele z kolegami - odpowiada Arbeloa, kiedy zostaje zapytany skąd czerpie taką ogromną siłę psychiczną. - Nie chodzi też o konkretną filozofię ani idola. Dążę po prostu do dobrze wykonanej pracy, poczucia realizacji. Sądzę, że moi koledzy mnie szanują i we mnie wierzą.

Motywowanie się i odpowiednie nastawienie jest bardzo ważne dla bocznego obrońcy reprezentacji Hiszpanii. Jego Twitter jest napakowany frazami, które dotyczą pracy nad siłą psychiczną. "O wiele bardziej liczy się to, co ty myślisz sam o sobie, niż to, co mówią o tobie inni", napisał Álvaro w trakcie EURO. Ta wiadomość jasno pokazała, jak czuł się w pierwszych dniach rywalizacji w Polsce.

Arbeloę określa się jako "Spartanina". On sam lubi ten pseudonim i od niego nie ucieka. Tak określa się dobrych żołnierzy, którzy przedkładają triumf drużyny ponad sukces indywidualny. Dyscyplina, zaangażowanie i wychowanie - takie były trzy główne zasady działania w Sparcie, z którymi tak mocno identyfikuje się mistrz świata. "Stoimy przed wielką szansą, którą oferuje nam ta reprezentacja. Drużyna tworzy historię i nie przestaniemy tego robić dopóki nie osiągniemy celu".

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!