Feliz cumpleańos, Marcelo

Dziś dwudzieste czwarte urodziny obchodzi Marcelo Vieira da Silva Júnior, jeden z najlepszych lewych obrońców na świecie, piłkarz głęboko w Madrycie osadzony, biegający po boiskach La Liga od 2006 roku.

To już prawie sześć lat, Panie Marcelo!

Nienaganna technika, niespodziewanie szybki balans ciała i nieprzewidywalne zwody czynią z niego śmiertelną dla przeciwnika maszynę do napędzania ataków Królewskich. Świetna współpraca na skrzydle z Cristiano Ronaldo, z którym zdaje się porozumiewać telepatycznie, dobry strzał i odważne wejścia między defensorów rywali to cechy charakterystyczne najlepszego atakującego, obok Daniego Alvesa, obrońcy świata.

Zarazem "Marcelek", a może już raczej "Marcel" lub "Marceli" - przecież jest jednym z bardziej doświadczonych piłkarzy w Realu Madryt - sposobem bycia i uśmiechem szerokim jak zakola Amazonki potrafi zjednać sobie każdego, żartując nieustannie z kolegami z szatni, zwłaszcza z Cristiano i Pepe. Jest dobrym duchem drużyny, zawsze skorym do zdrowej zabawy, ale i prawdziwym zadziorem na boisku, gotowym rywalowi wskoczyć na głowę, niczym meksykański kogut piorący się w pobratymcami na tamtejszych ringach. Boiskowy trashtalking również mu nieobcy.

"Trzeba dodać, że Marcelo jest specyficznym Brazylijczykiem. Mimo młodego wieku, stroni od suto zakrapianych zabaw i imprez, rzadko można spotkać go wychodzącego do miasta czy bawiącego się w prestiżowych klubach. Marcelo jest przeciwnością Robinho czy nawet samego Roberto Carlosa, którzy nie stronili od towarzystwa mocniejszych trunków i, być może ( ;) ) wyznawali zasadę sex, drugs and rock n' roll. Marcelo, w czasie gdy inni Brazylijczycy nocą buszują po klubach, woli spędzać chwile ze swoją rodziną, względnie spędzić czas przed telewizorem grając w PlayStation." - pisaliśmy trzy lata temu również 12 maja. I za to także Marcelo trzeba cenić.

Feliz cumpleańos, Marceli!

Poniżej filmik stworzony na tę okazję przez Real Madrid TV: