Advertisement
Menu
/ sports.pl

Beckham kontra Argentyńczycy

W dzisiejszym meczu z Leganes może dojść do arcyciekawej konfrontacji Beckhama z piłkarzami z Argentyny mającymi swoje zdanie na temat Anglika...

Porachunki Davida Beckhama z argentyńskimi piłkarzami obrosły już legendą, a ciągle dopisywane są do nich nowe rozdziały. Wszystko zaczęło się w 1998 roku w finałach mistrzostw świata, gdy Anglikowi puściły nerwy i sprowokowany przez Diego Simeone wdał się z nim w bójkę. Becks wyleciał wtedy z boiska, a osłabiona przez niego drużyna przegrała w dogrywce z Argentyną 2:3. Następne starcie stoczył kilka tygodni przed następnymi finałami w 2002 roku z Aldo Duscherem, w meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem Utd i Deportivo. Beckham miał po nim popękane kości lewej stopy i cudem wykurował się na azjatycki mundial. Na tym nie koniec! Dwa tygodnie temu Anglik znów musiał wymienić parę kopniaków z Simeone (przy okazji meczu Real - Atletico), a w zeszłą niedzielę spotkał się twarzą w twarz (a raczej noga w nogę, łokieć w łokieć) z Duscherem (Real - Deportivo). Wielkich awantur tym razem nie było, ale to wcale nie znaczy, że było spokojnie. Anglik wszedł w konflikt z następnym Argentyńczykiem - Lionelem Scalonim. - Najpierw złapał mnie i przewrócił. Sędzia kazał podać nam sobie ręce. Ja wyciągnąłem swoją, a Beckham najpierw dotknął swoich genitalii, a później ze złośliwym uśmiechem próbował podać mi dłoń. Cofnąłem rękę i powiedziałem coś o jego złotych jajach - tak relacjonuje ten incydent obrońca Deportivo. - Przeprosiłem go i myślałem, że wszystko jest już w porządku. Ale on zachował się jak cham. Pokoju więc nie ma - dodał Duscher.
Obaj jednak będą musieli trochę poczekać na rewanż. Pomścić ich obiecują za to już dziś piłkarze Leganes. W czwartek wieczorem Real gra z tą drugoligową drużyną w Pucharze Hiszpanii, a Leganes to prawdę mówiąc klub prawie w całości argentyński. Latem większość akcji wykupił argentyński milioner Daniel Grinbank, potentat w branży muzycznej. Ostatniego dnia zgłoszeń zarejestrował w hiszpańskim związku 15 argentyńskich piłkarzy! Do tego dołożył trenera Carlosa Aimara (wujka Pablo, piłkarza Valencii), a na dyrektora sportowego ściągnął wielką sławę - Jose Pekermana. Dla mniej zorientowanych - to twórca sukcesów argentyńskiej piłki młodzieżowej, dwa razy ze swoimi podopiecznymi zdobywał mistrzostwo świata. Trudno znaleźć wśród obecnych gwiazdorów kogokolwiek, kto nie wyszedłby spod jego ręki. Drużyna dopiero teraz zaczyna się rozgrywać i po dwóch kolejnych zwycięstwach awansowała na 12 miejsce, bo przedtem ogrywał ją kto chciał.
Piłkarzy ma jednak kapitalnych, a grających tak jak gra się w lidze argentyńskiej - oglądanie dozwolone od lat 18 i to tylko dla ludzi o silnych nerwach. To niestety źle rokuje Beckhamowi.
- To nie może być tak, że on za każdym razem nas obraża. Trzeba będzie nauczyć go w końcu szacunku - odgraża się stoper Leganes Jose Antonio Chamot, wspaniały niegdyś piłkarz, grający w mistrzostwach świata, igrzyskach olimpijskich, Copa America. Wtórują mu koledzy. - Ja nigdy nie nakazuję piłkarzom kogoś pokopać, ale odstawiać nogę to na pewno nie u mnie - dodaje trener Aimar.
Beckhama czekają straszne chwile na Municipal de Butarque. - Doprawdy nie wiem o co im wszystkim chodzi. Do Scaloniego rękę wyciągnąłem, nie chciał podać swojej, to jego sprawa. O co ten szum? Ja nie lubię Argentyńczyków? To bzdura. Solari i Cambiasso to przecież moi kumple z drużyny - udaje, że nie rozumie Anglik. Ale inni są zaniepokojeni.
- Piłkarze z podstawowego składu są przemęczeni. Może kilku dam odpocząć, na drugą ligę nie wszyscy będą niezbędni - zapowiada już na wszelki wypadek trener Realu Carlos Queiroz.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!