Advertisement
Menu
/ własne

Superrezerwowi prowadzą Real do półfinału

Królewscy wygrywają w Nikozji

Real Madryt wygrał na Stadionie GSP z miejscowym APOEL-em 3:0. Królewscy przez cały mecz mieli przewagę, jednak długo nie potrafili jej udokumentować bramką. Wreszcie w 74. minucie wynik meczu otworzył Benzema, a kilka chwil później na listę strzelców wpisał się Kaká po świetnej akcji Marcelo. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry kapitalnym podaniem zewnętrzną częścią stopy popisał sie Özil, a formalności ponownie dopełnił Benzema. Warto dodać, że Cypryjczycy nie oddali ani jednego strzału na bramkę Ikera.

Obie drużyny rozpoczęły mecz dość niemrawo. Real utrzymywał się przy piłce, a APOEL starał się oddalać zagrożenie jak najdalej od swojego pola karnego. Królewscy nie ryzykowali i spokojnie czekali na swoje szanse. Niezłe sytuacje w pierwszej połowie zmarnowali Özil, którego strzał z woleja obronił Chiotis, i Cristiano, który trafił prosto w bramkarza APOEL-u. Królewscy wyraźnie dominowali, ale brakowało ostatniego podania i skutecznego wykończenia. W trzydziestej trzeciej minucie znakomitą akcję przeprowadzili Cristiano i Şahin, ale po podaniu Turka przed pustą bramką stanął Karim Benzema i fatalnie przestrzelił. APOEL w ofensywie nie istniał, ale mądrze się bronił i miał sporo szczęścia.

Początek drugiej części spotkania przypominał pierwszą połowę. Real utrzymywał się przy piłce, ale rzadko przesuwał się pod pole karne rywali. W związku z mało efektywną grą Królewskich Mourinho postanowił wprowadzić dwóch zawodników, co miało wielki wpływ na dalszy przebieg meczu. Aktywnego Coentrão zmienił Marcelo, a za niewidocznego Higuaína wszedł Kaká. To właśnie ofensywny pomocnik w siedemdziesiątej czwartej minucie popisał się celnym dośrodkowaniem na głowę Benzemy, który ładnym szczupakiem pokonał Chiotisa. Wkrótce w roli głównej ponownie wystąpiła madrycka ósemka. Tym razem to Kaká wpisał się na listę strzelców, jednak wielkie brawa należą się drugiemu rezerwowemu, Marcelo, który mimo że był faulowany w polu karnym, powalczył o piłkę do końca i dograł ją wprost do Kaki. Kiedy wydawało się, że Real wróci do Madrytu z dwubramkową przewagą, Królewscy przeprowadzili świetny kontratak. Cristiano rozpoczął z środkowej linii, podał piłkę do Özila na prawe skrzydło, a ten zaprezentował całą swoją maestrię, znakomicie zewnętrzną częścią stopy podając do Karima, który tym razem nie miał żadnych problemów z pokonaniem golkipera gospodarzy.

Real dominował od pierwszej do ostatniej minuty. APOEL nie oddał ani jednego strzału na bramkę, co pewien piłkarz z Katalonii z pewnością podsumowałby sformułowaniem: „tylko jedna drużyna chciała grać w piłkę”. Królewscy dość długo męczyli się z Cypryjczykami, ale dobre zmiany Mourinho pomogły madrytczykom wywieźć z Nikozji solidną przewagę i rewanż w stolicy Hiszpanii powinien być jedynie formalnością.

APOEL – Real Madryt 0:3 (0:0)
0:1 Benzema 74’
0:2 Kaká 81’
0:3 Benzema 89’

APOEL: Chiotis; Poursaitides, Paulo Jorge, Oliveira (13' Kaka), Boaventura; Hélio Pinto (71' Solari), Nuno Morais; Charalambide, Triczkowski, Alexandrou (46' Helder Sousa); Aílton
Real Madryt: Casillas; Arbeloa, Pepe, Ramos, Coentrão (63' Marcelo); Şahin (84' Granero), Khedira; Özil, Benzema, Cristiano; Higuaín (63' Kaká)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!